-16-

Pov. Polska
Leżałam na łóżku rozmyślając o wydarzeniach które miały miejsce trzy godziny temu, naprawdę nie mogłam w to uwierzyć, że uwierzyłam w zdradę Niemca. 
Już powoli zasypiałam, ale usłyszałam jakieś dziwne dźwięki które dochodziły z dołu, trochę bałam się zejść, ale ciągle powtarzałam sobie, że wszystko będzie dobrze i to tylko psy chodzą po salonie.
Kiedy byłam przy schodach gotowa do zejścia na dół, usłyszałam  ciężkie kroki które tylko przybierały na dźwięku. Przez chwilę byłam sparaliżowana strachem, ale po kilku sekundach pobiegłam do swojego pokoju i błyskawicznie wzięłam pierwszą lepszą torbę którą miałam pod ręką i błyskawicznie zaczęłam pakować najbardziej potrzebne mi rzeczy. Gdy już spakowałam najbardziej potrzebne rzeczy takie jak ubrania, jedzenie, picie, słuchawki, telefon, ładowarka do telefonu, gaz pieprzowy, pistolet, nóż, latarka, szczotka do włosów, podpaski, bandaże, leki przeciwbólowe oraz antyperspirant i perfum, otworzyły się drzwi od mojego pokoju i ujrzałam w nich III Rzeszę, z pistoletem skierowanym prosto na mnie.

- T..to twój koniec Polen. NIGDY CI NIE WYBACZĘ CO ZROBIŁAŚ MOJEMU SYNOWI. - Warknął ciężkim głosem trzymając pistolet za spust, był gotowy nacisnąć spust pistoletu,

Przez chwilę się wahałam, ale nie miałam innego wyboru. Otworzyłam okno, spojrzałam się za siebie i skoczyłam. 
Przez chwilę myślałam, że stracę życie, ale udało mi się przeżyć. Musiałam się uderzyć o coś twardego głową, bo miałam okropny ból głowy oraz przez jakąś chwilę miałam mroczki przed oczami. Spojrzałam na swoje lewe ramię które bardzo mocno krwawiło. Nie miałam  czasu na opatrywanie ran, bo widziałam jak dość duża sylwetka wychodziła z domu z którego właśnie wyskoczyłam, więc zabrałam torbę i zaczęłam biec w głąb lasu. Ból głowy był coraz to bardziej nie do zniesienia, ale nie mogłam stanąć, żeby wziąć tabletki przeciwbólowe, ponieważ cały czas byłam goniona przez Rzeszę.
Kiedy w końcu dobiegłam tak daleko, że nikt mnie tu nie znalazł, potknęłam się o kamień i urwał mi się film.
Kiedy się obudziłam zupełnie straciłam rachubę czasu, dlatego spojrzałam na zegarek w telefonie. Była 00:30.
Uznałam, że przez najbliższe trzy dni muszę mieć gdzie przenocować postanowiłam wybrać się do domu Estonii który był nie daleko stąd.
Przez całą drogę do domu mojej najlepszej i zarazem najlepszej przyjaciółki rozmyślałam czy operacja Węgier się uda i jak uratować Niemca. Wiedziałam, że jeżeli Węgry był w śpiączce i przeprowadzali operację to jego szanse na przeżycie były marne, ale zawsze warto mieć nadzieję, oraz zastanawiałam się w jakim stanie jest Niemcy. Gdy dochodziłam do jej domu zaczęłam płakać tylko i wyłącznie przez to, że za bardzo myślałam o tym wszystkim, gdy wyciągałam rękę, żeby zapukać do drzwi starałam się uśmiechnąć, lecz nie wyszło mi to.
Drzwi otworzył chłopak Estonii, Finlandia.

- Hei Puola, zo tutaj robisz o tej godzinie ? - Zapytał się mnie zaspany chłopak opierał się o drzwi. 

- Hej, ogólnie to jest bardzo długa historia. - Odpowiedziałam szybko oglądając się wokół siebie czy przypadkiem Rzesza gdzieś nie jest w lesie i czy nie narażam Estonii i Finlandii na niebezpieczeństwo ze strony Rzeszy. 

- Wchodź do środka, szybko. - Powiedział po zauważeniu, że coś tutaj nie gra. 

Weszłam do środka i na schodach zauważyłam Estonię.

- Tere Poola, co się stało, że jesteś tutaj w środku nocy ? - Zapytała się mnie dziewczyna która stała na schodach i przecierała oczy ze zmęczenia.

- Zbyt długa historia. - Odpowiedziałam drżącym głosem.

- M..mam do was tylko jedne pytanie, czy mogłabym zostać tutaj na dwa dni i trzy noce ? Jeżeli nie będzie wam to sprawiało problemu. - Zapytałam już trochę lepszym tonem głosu, ale wciąż płakałam i nie mogłam zacząć zdania bez zająknięcia się. 

- Jasne, że tak, ale potrzebujemy wiedzieć co się dzieje. Będziemy starali Ci się pomóc. - Odpowiedziała Estonia.

Zaczęłam im wszystko opowiadać, ze wszystkimi szczegółami. Po ich minach można było zauważyć, że nie do końca wiedzieli co się dzieje.

- P...poola, bardzo ci współczuje. - Powiedziała do mnie z pełnym poczuciem współczucia w głosie.

Znowu zaczęłam myśleć o tym wszystkim, nie mogłam powstrzymać łez i zakryłam twarz rękami, żeby nie było widać, że płacze. 

- Puola, wiem, że to jest dla ciebie bardzo ciężkie, ale wiem, ze sobie z tym poradzisz. - Mówił Finlandia, który cały czas siedział przy mnie z Estonią.

- D..dziękuje za bardzo duże wsparcie z waszej strony, na prawdę bardzo mi pomagacie. - Odrzekłam i poszłam opatrzeć wszystkie rany.

- W między czasie jak poszłaś się ogarnąć to przygotowałam Ci miejsce do spania. - Odrzekła moja przyjaciółka która szła z Finlandią na górę.

Kiwnęłam głową na znak podziękowania i położyłam się spać.

~Time skip do godziny 4:30 rano~

Obudziłam się  około godziny czwartej trzydzieści nad ranem przez hałas dobiegający z zewnątrz domu. Na początku myślałam, że to jakieś zwierzę czy coś w tym stylu, ale jednak gdy zobaczyłam kto robi ten hałas to zastygłam w bezruchu, to był III Rzesza. Całe szczęście, ale mnie nie zauważył. Zaczęłam się zastanawiać jak on mnie w ogóle tutaj znalazł. Później wpadłam na pewien pomysł jak on mógł mnie tutaj znaleźć, pewnie przez to, że rozcięłam sobie skórę na lewym ramieniu, i ręka krwawiła. A Rzesza mógł podążać za śladami mojej krwi. 
Po godzinie szóstej pięćdziesiąt pięć  Estonia zeszła na dół i od razu gdy ją zauważyłam poprosiłam ją o coś. 

- Estonia mam do ciebie prośbę. Czy mogłabyś pożyczyć mi nożyczki ? - Poprosiłam Estonię która stała i robiła sobie śniadanie. 

- Jasne, tylko jeżeli mogę wiedzieć, po co potrzebujesz nożyczki ? - Popatrzyła się na mnie, i tak długo się patrzyła do póki nie poparzyła się wrzącą wodą którą zalewała sobie herbatę.

- Jestem w niebezpieczeństwie, gdzieś około czwartej trzydzieści III Rzesza rzucał kamieniami w okno, myślałam, że to jakiś dzik ryje ziemię koło domu, ale wyjrzałam przez okno i zauważyłam Rzeszę. - Zaczęłam opowiadać o tym co się działo rano i przy okazji przyglądałam się jak Esti robi sobie śniadanie. 

- Zauważył Cię ? - Spytała się dziewczyna która utkwiła swój wzrok na mnie. 

- Na szczęście nie, ale dla bezpieczeństwa chciałabym ściąć włosy i jakoś je przefarbować. - Odpowiedziałam, i zaczęłam jej pomagać w sprzątaniu rozbitego kubka, który przed chwilą spadł. 

- Dobrze masz nożyczki i w łazience w szafce nad lustrem znajdziesz chyba trzy albo cztery kolory farb do włosów. I proszę nie pytaj dlaczego mam tyle farby do włosów. - Mówiła podając mi nożyczki, ale nie odrywając wzroku od gotującego się makaronu.

Wzięłam od niej nożyczki i poszłam do łazienki, od razu zaczęłam szukać farby która bardzo szybko znalazłam, były tam super kolory czarny, jasny blond, burgundowy, brązowy oraz szary. 
Postanowiłam wziąć czarny i szary. Zaczęłam czytać instrukcję i było tam napisane, że po czterech miesiącach farba powinna zejść z włosów.
Najpierw szybko umyłam włosy i lekko podsuszyłam ręcznikiem, następnie wzięłam nożyczki i z żalem musiałam się pożegnać z moimi pięknymi białymi z naturalnymi czerwonymi pasemkami włosami na pół roku.
Może i nie ścięłam perfekcyjnie włosów, ale jak na osobę która w ogóle nie ma żadnego kontaktu z pracą fryzjerską wyglądało świetnie.
Później zaczęłam przygotowywać farbę do włosów.
Po przygotowaniu farby, zdjęłam ręcznik z głowy i rozczesałam włosy.
Po rozczesaniu włosów zaczęłam nakładać na nie farbę.
Po nałożeniu farby, założyłam folię na włosy i wyszłam z łazienki.

- Co ci się stało, że masz folię na głowie ? - Zapytał się Finlandia, który przy okazji zrzucił z półki jakiś wazon, a Estonia się na niego mocno wkurzyła.

- Rano...- Zaczęłam mówić, a Estonia mi przerwała.

- Poola rano zauważyła Rzeszę rzucającego w okno kamieniami, i spanikowała. Dlatego poszła zmienić fryzurę. - Odpowiedziała za mnie.

Chwilę później znowu można było usłyszeć stukanie w okno, tym razem udało mi się pokonać strach i wyjrzałam przez okno, to znowu był III Rzesza. 
Od razu po zobaczeniu Rzeszy, pobiegłam do miejsca w którym położyłam torbę, wzięłam kosmetyki których w ogóle nie używam i poszłam do łazienki się pomalować.
Gdy skończyłam, spojrzałam w lustro w ogóle się nie poznałam. Zupełnie jakbym była kimś innym.
Po wyjściu z łazienki, schowałam do torby kosmetyki i chwyciłam leżący w niej pistolet, i odbezpieczyłam broń, żeby być przygotowana na każdy możliwy scenariusz jaki mógł nastąpić. 
Finlandia spojrzał się na mnie, bo nie wiedział co robić, czy ma odejść, czy ma otworzyć drzwi.
Kiwnęłam mu głową na tak, i otworzył drzwi, a ja w tym samym momencie schowałam się za schodami.

- Widział ktoś z obecnych tutaj osób Polen ? - warknął, i przeszukiwał wzrokiem pokój.

Serce zaczęło mi bić mocniej kiedy zaczęłam słyszeć kroki które kierowały się w stronę schodów, zamarłam i serce zaczęło mi bić szybciej.
Przybrałam pozycję idealną do strzelania z pistoletu i wyszłam z za schodów.
Zauważyłam, że po tym co zrobiłam, czyli wyjściu z mojego ukrycia Estonia jak i zarówno Finlandia mocno się zdziwili.

- Czyli tutaj przez cały czas byłaś. - Warknął i złapał mnie za lewe ramię które cholernie bolało. 

Rzesza zmrużył oczy, ale nie puścił mojego ramienia. Jego wzrok skupił się na mnie, a w jego oczach widać było złość.
Próbowałam się uwolnić z jego uścisku, ale był zbyt silny. Pobiegłam myślami, szukając sposobu ucieczki, ale nic nie przychodziło mi do głowy. W końcu doszłam do wniosku, że muszę go zaskoczyć.
Walczyłam, próbując się uwolnić, ale był zbyt silny. Pobiegłam myślami, szukając sposobu ucieczki, ale nic nie przychodziło mi do głowy. W końcu doszłam do wniosku, że muszę go zaskoczyć.
Dlatego wzięłam pistolet i postrzeliłam go w ramię i brzuch.
Po postrzale dostał krwotoku.

- CO TY ZROBIŁAŚ ? - Krzyknął na mnie, i starał się zatamować krwawienie z rany postrzałowej.

- To co uważałam za słuszne. - Odpowiedziałam spokojnie, dalej trzymając pistolet w gotowości.

Estonia o Finlandia wymienili się spojrzeniami i kiwnęli głową. Wtedy do końca nie wiedziałam o co im dokładnie chodzi. Dowiedziałam się kiedy Finlandia do mnie podszedł.

- Wiem, że to może zabrzmieć niemiło, ale nie jesteś tutaj bezpieczna. Rzesza cię znalazł, on się nie podda. On chce tylko osiągnąć jedno. Skrzywdzić ciebie. - Powiedział patrząc mi prosto w oczy.

- Wiem, dlatego dzisiaj jak zbiorę rzeczy od razu idę szukać innej kryjówki. - Odpowiedziałam opierając się o ścianę.

Poszłam do salonu i zaczęłam pakować swoje rzeczy, kolejny raz w tym dniu miałam ochotę płakać. I to wszystko dlatego, że wszystko na siebie nachodzi. W żadnym miejscu nie jestem bezpieczna, Węgry może nie przeżyć operacji, a Niemcy został porwany i nikt o nim nie słyszał od dwóch miesięcy.
Wychodząc z domu Estonii i Finlandii lekko się uśmiechnęłam i od razu pobiegłam w las.

1674 słowa

Mam nadzieję, że rozdział się podobał

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top