Rozdział 9
Następnego dnia, tak jak zapowiadał Andrew, podpisaliśmy umowę dotyczącą warunków naszego ,,związku". Była w niej mowa między innymi o tym, ile miała trwać ustawka oraz to jakie kary zobowiązywaliśmy się przyjąć, gdyby któreś z nas zdradziło, że to wszystko było kłamstwem. Kwota przyprawiała o solidny zawrót głowy, ale z mojej strony mogłem obiecać, że nie zrobię nic, żeby zrujnować naszą fałszywą relację. Już wystarczająco namieszałem w prawdziwej. Umieszczając podpis, czułem się jakbym podpisywał jakiś cyrograf. W końcu niejednokrotnie mówiło się, że by zaistnieć w show-biznesie trzeba sprzedać duszę diabłu i chyba właśnie to uczyniłem. Zerknąłem przelotnie na Alison, lecz nią nie wydawały się targać tak sprzeczne emocje jak mną. Wczoraj wspominała, że to nie była jej pierwsza ustawka, więc wiedziała jak to wyglądało, a ja miałem zostać rzucony na głęboką wodę, nie potrafiąc pływać.
Później przeszliśmy do sali konferencyjnej, gdzie zostaliśmy z Alison sam na sam, czekając na Penny Rauch, czyli słynną specjalistkę od PR. Dziewczyna była przerażająco milcząca. Do tego wpatrywała się w ścianę, na której zawieszone były złote płyty z taką intensywnością, że mogłaby ją spalić wzrokiem. Zebrałem się na odwagę i odezwałem się do niej, pragnąć przeprosić ją za to, co musiała znosić przez mój wygłup.
- Alison, ja...
- Masz się do mnie nie odzywać poza pracą - przerwała mi lodowatym tonem, od którego aż zadrżałem.
- Chciałem tylko...
- Nie interesuję mnie to, panie Mendes, ale skoro już zaczął pan rozmowę, to chyba odpowiedni moment, żeby wyjaśnić sobie parę spraw - Blondynka spojrzała na mnie pierwszy raz, odkąd weszliśmy do gabinetu. Jej zielone oczy były puste, nawet nie wściekłe, tylko całkiem obojętne. Zabolało mnie to bardziej niż jej złość. - Ustawka to inaczej udawany związek, który ma zapewnić dwójce ludzi jakieś korzyści i właśnie tym będziemy. Niech pan sobie nie wyobraża, że to, co będę mówiła czy robiła przy dziennikarzach to prawda, a nie tylko pożywka dla mediów. Nie zakochuję się w aktorach, którzy grają moich ukochanych w teledyskach, pomimo tego, że muszę udawać miłość do nich. Właśnie tym będzie dla mnie związek z panem - rolą, która trwa po prostu trochę dłużej. Gdy nasza ustawka się zakończy, z radością pana opuszczę i liczę, że nigdy więcej się nie spotykamy.
Było gorzej niż myślałem. Alison nie chciała nawet na mnie nawrzeszczeć, ale pocieszałem się, że minęło niewiele czasu, odkąd przeczytała tamten feralny wywiad, dlatego nie traciłem nadziei, choć musiałem przyznać, że nieco osłabła.
- Rozumiem - odpowiedziałem lakoniczne, bo cóż innego mogłem zrobić? Żadne słowa z moich ust nie wydałyby się jej szczere. Alison wróciła do gapienia się w ścianę, a ja wybrałem podłogę. Tak właśnie w rzeczywistości wyglądał ten płomienny romans, który rzekomo mieliśmy.
Minęło kilka minut, zanim pojawiła się nasza nauczycielka, ale ciągnęły mi się one niemiłosiernie. Penny Rauch była ciemnoskórą i kształtną kobietą około czterdziestki. Miała krótkie ciemne włosy z jasnobrązowymi pasemkami. Ubrana była w obcisłą, czarną sukienkę i wysokie obcasy, które głośno stukały przy każdym kroku. W ręku dzierżyła czarną aktówkę. Nie miałem pojęcia czemu, ale czułem się tak, jakby znała ona wszystkie moje sekrety. Pewnie tak było, bo w końcu miała dość specyficzną pracę, w której musiała poznać szczegóły dotyczące pracujących z nią ludzi, ale pocieszał mnie fakt, że zajmowała się ukrywaniem tych sekretów, a nie odkrywaniem ich.
- Cześć, Alison - przywitała się z artystką jak ze starą znajomą. Ku mojemu zaskoczeniu, posiadała całkiem przyjemny i sympatyczny głos.
- Hej, kochana - odparła Alison, a lód w jej głosie zupełnie się rozpuścił w obecności kobiety.
- Ty musisz być Shawn Mendes - stwierdziła i podała mi rękę. Skinąłem nieśmiało głową i uścisnąłem ją. - Penny Rauch, specjalistka od public relations. Zajmuję się głównie wizerunkiem celebrytów oraz medialnymi związkami, potocznie zwanymi ustawkami
Kobieta usiadła po drugiej stronie stołu i wyciągnęła ze swojej aktówki jakieś kartki, a potem ułożyła je starannie przed sobą.
- Alison, ty już jesteś obeznana z tematem, o ile mogę tak powiedzieć, ale Shawn - mówmy sobie po imieniu tak przy okazji - prawdopodobnie nie ma pojęcia, o co chodzi.
- Coś tam wiem. Słyszałem o różnych ustawkach - wtrąciłem, chcąc wydać się kobietom mniej zagubiony, ale nie podziałało, ponieważ Penny spojrzała na mnie z pobłażliwym uśmiechem, natomiast Alison uporczywie mnie ignorowała.
- To, co słyszałeś w telewizji czy przeczytałeś w internecie, jest tylko maleńkim fragmentem całej układanki, jaką jest ta branża, ale nie mamy czasu na to, by rozbierać ją na czynniki pierwsze. Zacznijmy od początku - Penny podała mi jedną z kartek leżących przed nią. - Tutaj są różnego rodzaju pytania, na które musisz odpowiedzieć. Ulubiony napój, film, książka, jak lubisz spędzać czas, przebyte choroby, alergie. Zrób to jak najszybciej i wyślij mi odpowiedzi na adres mailowy napisany z drugiej strony. Jest tam też mój numer, więc zapisz go i w razie jakichkolwiek pytań, dzwoń.
- W porządku, a po co mam na to odpowiadać? - Nie rozumiałem, dlaczego potrzebna jej była informacja o tym, ile lat miałem, kiedy się pierwszy raz całowałem.
- Twoje odpowiedzi dostanie Alison, a ty otrzymasz jej. Musisz nauczyć się ich na pamięć, ponieważ ktoś może cię o to zapytać, a jeśli nie będziesz wiedział, co lubi robić twoja ukochana w swoje urodziny, to zacznie wyglądać podejrzanie. Oczywiście na wywiadach w telewizji czy do gazet raczej nie pytają o takie drobnostki, ale fani tak. Często chcą poznać jakieś szczegóły o swojej idolce, a kto będzie wiedział lepiej od jej chłopaka? Mógłbyś coś wymyślić, rzecz jasna, ale jeśli ktoś by znalazł jakiś wywiad Alison, w którym mówi inne rzeczy niż ty na dany temat, to byłaby to dziwna sytuacja.
Zaczynało do mnie docierać jak trudne miało okazać się to zadanie, którego zdecydowałem się podjąć. Musieliśmy się nauczyć całych swoich życiorysów. Wszystkich intymnych szczegółów. To było trochę chore, chociaż z drugiej strony nie mogłem się doczekać, aby przeczytać jaki jest ulubiony film Alison i poznać inne rzeczy, które dotyczyły jej życia osobistego. Ona była taka zamknięta w sobie, więc możliwość dowiedzenia się czegoś więcej na jej temat była cholernie kusząca.
- To nie jest jednak najtrudniejsza rzecz, jaką musicie zrobić. Musicie bowiem nauczyć się wyglądać na zakochanych. Macie tryskać miłością i szczęściem, ale bez przesady, bo za dużo miłości wygląda równie sztucznie jak wtedy, gdy jest jej za mało. Powiedzcie mi, znacie się już jakiś czas, prawda? Jak długo?
- Jakiś tydzień. Pisaliśmy razem piosenkę - odrzekła znudzonym tonem Alison.
- Czy dogadujecie się dość dobrze czy musimy uczyć się udawać sympatię od podstaw? - dopytywała Penny. Ciekawiło mnie jak będzie brzmiała odpowiedź dziewczyny, choć przeczuwałem co zaraz powie.
- Na początku nawet było okej, ale potem się pogorszyło, kiedy zaczął wygadywać o mnie głupoty, także zacznijmy od podstaw, zresztą dzieciak musi przejść całe szkolenie, ponieważ jest pewnie całkowicie oderwany od rzeczywistości - Znowu wracamy do dzieciaka. Super.
- W porządku, a więc zacznijmy od drobnych rzeczy, takich jak na przykład polubienia postów fanów o waszym związku na portalach społecznościowych od czasu do czasu. Pamiętajcie jednak, aby to nie było nic obraźliwego, zarówno dla was, jak i innych ludzi. Musicie dodawać, co jakiś czas wspólne zdjęcia, ale nie za dużo, bo ludzie zaczną mieć was dość. To mają być idealne fotografie przedstawiające szczęśliwą parę. Możecie również czasami dodać zabawny post o waszej relacji na jakiś portal. Przykładowo któreś z was może napisać na Facebooku: Jestem padnięty lub padnięta, bo ktoś cały czas chrapał i oznaczycie się. Bardzo ważne jest, żebyście wchodzili w interakcje na social mediach, więc dobrze by było, żeby oznaczona osoba odpisała jakąś zabawną ripostę. Fani kochają takie żartobliwe docinki. Jeśli nie będziecie mieli pomysłu na taką akcję, to dacie mi znać i wspólnie coś wymyślimy, ale myślę, że Alison się na tym zna. Teraz przejdźmy do waszych interakcji w realu. To będzie tylko wersja skrócona, ponieważ jeszcze nie raz się spotkamy, aby to dokładniej omówić, szczególnie przed waszym pierwszym wspólnym wyjściem czy wywiadem. W każdym bądź razie, chodzi o takie małe rzeczy. Trzymanie się za rękę, chodzenie blisko siebie, spojrzenia, śmiechy. Zacznijmy od trzymania się za rękę. Shawn, nie możesz trzymać Alison za mocno, ponieważ świadczy to o napięciu, nerwach i nawet wściekłości. Jeśli jednak będziesz ją trzymał zbyt delikatnie lub co gorsza. ona będzie trzymać ciebie, a ty nie odwzajemnisz uścisku, będzie to znaczyło, że dziewczyna jest ci obojętna - Od nadmiaru informacji kręciło mi się w głowie. Czy my naprawdę musieliśmy mieć zaplanowane wszystko w tym związku? Nawet to jak trzymałem ją za rękę miało znaczenie? Zacząłem się bać tego, co będzie dalej.
- Musicie za każdym razem znajdować się blisko siebie. Im mniejsza odległość, tym lepiej, ale tak jak mówiłam, wszystko z umiarem. Zbyt odważne obściskiwanie się nie wygląda za dobrze, ale po raz kolejny powtórzę, że małe gesty to klucz do sukcesu. Na przykład zawsze jak obok siebie stoicie czy siedzicie starajcie się odrobinę zmniejszać odległość między wami i niech to wygląda naturalnie oraz odruchowo - podkreśliła Penny. Zastanawiałem się jak mieliśmy sprawić, żeby ludzie uwierzyli, że to wszystko będzie naturalne, skoro planowaliśmy nasz ,,związek" w najdrobniejszych szczegółach? - Może teraz coś trudniejszego, a mianowicie pocałunki.
- Pocałunki? To też będziemy ustalać? - zapytałem zszokowany. Alison prychnęła.
- Dzidzia nie spodziewała się, że świat nie jest taki piękny i romantyczny jak na zdjęciach w magazynach - zwróciła się do naszej nauczycielki.
- Pocałunki są jedną z najważniejszych rzeczy w związku, dlatego również muszę je z wami omówić - odpowiedziała mi kobieta, nie odpowiadając na uwagę Alison. - Najwięcej musi być tych krótkich, ale słodkich pocałunków. Cmoknięcia w usta czy policzek są mile widziane. Ostatnio także pocałunki w czoło dobrze wyglądają na zdjęciach, więc możecie to wykorzystać. Raz czy dwa możesz ją również pocałować w rękę, Shawn, bo będzie to wyglądało bardzo szarmancko. Tylko ważna rzecz: pod żadnym pozorem nie możecie się odsunąć od drugiej osoby, gdy ta chce was pocałować! Jeśli już taki wypadek się zdarzy, to starajcie się obrócić całą sytuację w żart, ale oby do tego nie doszło. No, to pora na odważniejsze pocałunki i tu jedna uwaga. Żadne z was nie gra w telenoweli ani w porno, więc nie możecie sobie wciskać języków w gardła. Macie się całować, ale z odrobiną nieśmiałości, a nie jakbyście byli w trakcie gry wstępnej. Uspokoję was jednak, ponieważ takie pocałunki nie będą częste. Raz na jakiś czas, kiedy zagubiony fotograf przypadkiem zobaczy was gdzieś w kącie, to możecie to zaimprowizować, ale nie na takich oficjalnych wyjściach, gdzie będzie pełno fotografów, ponieważ to krzyczy ustawka. Okej, była teoria, więc może odrobina pratyki, hm?
- To znaczy? - Nie podobało mi się to wszystko i czułem się coraz mniej komfortowo. Czy ona prosiła o to, co myślałem, że prosiła?
- Pocałujcie się - odparła cierpliwie. Zerknąłem szybko na Alison, ale ta nie wyglądała na zdziwioną. Najwyraźniej spodziewała się tego.
- Ale tak przed tobą, Penny? - upewniłem się, licząc, że zaprzeczy.
- Owszem, muszę zobaczyć, jak wam pójdzie i powiedzieć, co macie poprawić.
Zarumieniłem się na myśl, że kobieta miała patrzeć na to jak się całujemy, a do tego oceniać sposób, w jaki to robimy.
- Spójrz jaki wstydliwy z niego chłopiec. Szkoda, że nie był tak nieśmiały, gdy udzielał pewnego wywiadu - zadrwiła Alison.
- Przecież chciałem cię przeprosić, ale mi nie pozwala... - nie dokończyłem zdania, bo dziewczyna złapała mnie za koszulę i przycisnęła usta do moich. Było tak, jakbym cofnął się w czasie. Znowu miałem 14 lat i grałem ze znajomymi w butelkę. Chłopaki wiedziały, że wcześniej się nie całowałem, dlatego zmusili mnie do pocałowania jednej z dziewczyn. Tamta chwila nie była ani trochę romantyczna, ponieważ wszyscy się na nas gapili, a ja nie do końca wiedziałem, co robić. Teraz było podobnie. Czułem na sobie palące spojrzenie Penny i przez to nie mogłem się skupić na całującej mnie Alison, zresztą miałem wrażenie, że całowała mnie obca osoba, gdyż ten pocałunek różnił się od poprzedniego. To była jedna z najbardziej niezręcznych chwil w moim życiu i pomyślałem sobie wtedy, że jeśli taka będzie nasza relacja, to nie byłem pewien czy zdołam to wytrzymać przez pół roku.
*PERSPEKTYWA ALISON*
Okazało się, że Scott miał rację i ta ustawka to wcale nie był taki tragiczny pomysł. Ten chłopak miał na mnie zły wpływ i przez niego byłam rozkojarzona, a także dziwnie nerwowa, już nie wspominając o moim nieprofesjonalnym zachowaniu po tym jak dowiedziałam się o jego wywiadzie. Ośmieszyłam się przed naszymi managerami. Prawie wydrapałam Mendesowi oczy, a potem byłam wredna dla Scotta. Na szczęście teraz wszystko miało wrócić do normy, bo choć nie lubiłam ustawek, to miały one jeden plus. Wszystko było pod kontrolą. Kiedyś mi to przeszkadzało, ponieważ myślałam, że w życiu nie powinno się udawać, ale obecnie byłam zadowolona z takiego stanu rzeczy ze względu na Shawna. Jeśli chciałam nadal mieć dobry wizerunek, musiałam zachować spokój, a przy tym dzieciaku przychodziło mi to z trudem, dlatego dzięki Bogu, że teraz musiał się zachowywać wedle ustalonych zasad.
Niepokoiło mnie jedynie całowanie go, ale po tym jak pocałowałam go przy Penny i nie poczułam nic, byłam wniebowzięta. Potraktowałam to jako robotę, którą muszę wykonać i po prostu to zrobiłam. Zero emocji. Można było oficjalnie powiedzieć, że wrzuciłam go do szufladki z napisem: nie zakochuje się w facetach od ustawek. Nie było to trudne, ponieważ jeśli było się zmuszonym do całowania, przytulania i rozmawiania z facetem, niezależnie od tego czy miało się na to chęć, prędzej czy później zaczynałam w najlepszym przypadku czuć do niego niechęć, a w najgorszym życzyłam mu śmierci. Luke Trent był na przykład tym drugim przypadkiem, ale to zupełnie inna historia. Ależ to był prostak! Tak czy siak, już wkrótce miałam znienawidzić Shawna Mendesa i nie mogłam się tego doczekać.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top