#5

Fell uznał, że nie chce z nikim gadać. Blueberry zrobił się trochę zmieszany jednak uszanował decyzję przyjaciela. Usiadł obok niego na łóżku. Obydwaj milczeli jakiś czas jednak Berry postanowił rozluźnić atmosferę. Podszedł do szafki z książkami i wyjął jedną z nich. Fell spojrzał się krzywo na okładkę.

-Ty tak na serio? – spytał zażenowany – „Zabawa w chowanego z puszystym króliczkiem"?

-Wiem, że to nie jest książka w twoim stylu, ale...

Berry zawstydził się i spojrzał w podłogę. Fell dał mu czysto do zrozumienia by ten zaczął mówić. Szkielet poprosił Fella by ten przeczytał mu chociaż trochę, w końcu to przyjemniejsze niż czytać samemu. Ostrozęby westchnął w niezadowoleniu, ale ostatecznie się zgodził. Blue niezwykle się uradował i położył się koło Fella, który rozpoczął czytanie.

Po dłuższej chwili zarówno Blueberry jak i Fell zasnęli. Do pokoju wszedł Papyrus. Z początku nie był zbyt zachwycony jednak spokojnie zabrał się do tego po co przyszedł. Rozłożył materac, po czym zszedł na dół. Kiedy stał już przy drzwiach zawołał do szkieletów będących na górze. Ci zerwali się szybko na równe nogi. Fell nie był do końca zadowolony z takiej pobudki. Berry przeciągnął się po czym wziął książkę do ręki i odłożył ją na półkę.

Obydwaj szybko zeszli na dół i spojrzeli w kierunku drzwi.

(Pokieruj się do "Kolejna decyzja")

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top