|8| Seul!

- Takumi, śpisz? - zapytałam. Albo się ze mną droczy, albo naprawdę zasnął. Raczej by się nie uśmiechał pod nosem gdyby spał. - Wiem, że nie śpisz! Mieliśmy spacerować po Seulu! Wstawaj! - krzyknęłam. Chłopak coś wymamrotał pod nosem i obrócił się na drugi bok. Jak ja go teraz obudzę?! Mam pomysł!
Założyłam mu drugą słuchawkę na ucho i puściłam na całą głośność piski wokalisty Silencer.

- Auć! Co to miało znaczyć? Nie mogłaś mnie delikatniej budzić?! Wiesz, że nienawidzę Black metalu! - wrzasnął.

- Tego drugiego akurat nie wiedziałam. - powiedziałam zgodnie z prawdą. Chłopak popatrzył na mnie z udawanym fochem. - No ale obiecałeś! Nigdy nie byłam w Korei. Będziesz moim przewodnikiem. - powiedziałam.

- Ale jest dwudziesta! - jęknął.

- Trudno. No chodź! Proooszę... - mruknęłam słodkim głosikiem.

- Dooobrze. Zgadzam się. - powiedział. Pisnęłam ze szczęścia. Przecież nigdy tu nie byłam. Zabrałam kurtkę I telefon. Pociągnąłem za sobą Takumiego.

- Nie zdążyłem zabrać kurtki. - jęknął chłopak gdy jechaliśmy windą. Nie zwracając na niego uwagi poprawiałam swoją fryzurę. - Przecież Ci mówiłem, że jesteś ładna. - westchnął.

- Nie dyskutuj ze mną. Nie widziałeś mnie bez makijażu. - warknęłam. Winda zahamowała, a Takumi zamiast iść ze mną do wyjścia, pociągnął mnie do damskiej łazienki. Spojrzałam na niego pytająco. Oparł mnie o ścianę, podszedł bliżej i zaczął mi się przyglądać. Wymamrotał coś pod nosem i ogarnął kosmyk moich włosów za ucho. Co mu się do cholery stało?!

- A teraz zamknij oczy bo może zaboleć. - powiedział. Auć! Cholera jasna! Co on wyprawia?! - Dobra! Skończyłem! - zawołał. - Nie chciałem, żeby Ci woda do oczu naleciała. - Spojrzałam w lustro.

- Takumi... - syknęłam. Ten idiota zmył mi makijaż!

- Faktem jest, że wyglądasz inaczej, no ale...

- Powiedz mi tylko czy wyglądam znośnie. - warknęłam. Wzruszył ramionami i pociągnął mnie do wyjścia. Szliśmy chodnikiem przez jakiś czas w milczeniu.

- Mam pomysł na piosenkę! - zawołał.

- Nie będzie o śmierci? - zapytałam z nadzieją.

- Nieee...Rise above afraid jest o strachu przed śmiercią. - odparł. - Ta jest o miłości. - dodał.

- Mhm. Ciekawe jak nas ludzie postrzegają po usłyszeniu tego. - wymamrotałam uczepiając się ramienia Takumiego.

- Mam pytanie. Myślisz, że nie zanudzę wszystkich piosenką o miłości? - zapytał.

- Jedną raczej nie...- powiedziałam. Przeszliśmy się przez ulice Seulu gadając o nowej piosence. Poszliśmy z powrotem do hotelu.

- Czyli brzmi dobrze? - zapytał niepewnie. Popatrzyłam kolejny raz na rozgwieżdżone niebo.

- Ehhh...Ile razy mam Ci powtarzać, że piszesz piękne piosenki?! - Wbiliśmy do pokoju. Poszłam się umyć I przebrać w piżamę. Usiadłam na parapecie.

- Seul jest piękny nocą, prawda? - wymamrotał Takumi siadając obok mnie. Pokiwałam głową.

- Jest naprawdę piękny... - wyszeptałam pod nosem. Nie chciałam zakłócać ciszy, która teraz była przyjemna. Położyłam głowę na ramieniu chłopaka. Ciszę zagłuszył nagły wrzask. Jakaś dziewczyna darła się przez okno "Oppa Gangam Style!". Przez chwilę myślałam, że to któraś z dziewczyn. Myliłam się. Ten debil Akihito!

- Zepsułeś mi romantyczny moment palancie! - wrzasnął Takumi.

- A ja mam to w dupieee! Hello bitches! - krzyczał dalej Akihito. Przewróciliśmy oczami. Takumi usiadł na łóżku i wyjął jakiś zeszyt.

- Pomożesz mi pisać tekst? - zapytał.

- Jasne. - odpowiedziałam. Usiadłam za nim i oparłam brodę o jego ramię. Zabraliśmy się oboje do pisania. W połowie pisania tekstu do pokoju wbiegł Akihito w sukience.

- Wiedziałem, że zostaniecie parą! Wiedziałem od początku nawet gdy nie wiedziałem! - wydarł się na cały głos widząc jak przytulam od tyłu Takumiego.

- Wypad! Nie ma Cię tu! Jest po północy! Idź spać! - krzyknął Takumi.

- No dobra, dobra, ale pamiętajcie! Wasz Yai jest zawsze gotowy! - powiedział machając sukienką. Ledwo co zaczęliśmy karierę, a on już się oswoił ze swoim pseudonimem. Chociaż moje jest lepsze. Wasza Poppy jest zawsze gotowa. - Ten idiota czasami działa mi na nerwy! - syknął Takumi.

- Mi też. - mruknęłam przytulając się znów do  niego. Zauważyłam, że męczy się z napisaniem tekstu i co chwila ziewa. - Może pójdziemy już spać? Widzę, że się zmęczyłeś. - powiedziałam. Przytaknął. Przytuliłam się do niego i poszliśmy spać.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top