4. Znów spotykamy starych znajomych
Była sobie butelka po winie, które było z jagód zrobionych z dyni i arbuza, dodano też kilka kostek cukru oczywiście solonych miodem z koziego mleka krowiego. Wymieszano wszystko w wiadrze, które było dziurawe i wszystko się wylało na ulicę, która nie istnieje, bo byłą magiczna i znikała razem z mlekiem. Duch który niósł mleko też zniknął i przeniosło go do backrooms, gdzie spotkał swoje mleko w wersji człowieka, które lubiło pić ser.
Gdy Duch i Mleko szli zobaczyli drzwi do Piekła, więc tam weszli i zobaczyli... Babkę na tronie Lucyfera, bo okazało się, że teraz ona włada Piekłem, a Lucyfer trafił do Nieba, bo okazał się niezbyt demoniczny i lubił koty, a nie psy.
Tydzień później wszyscy pojechali do Katowic nocą w dzień, bo tak naprawdę było rano w sobotę wieczorem, która tak naprawdę będzie za rok miesiąc temu.
W końcu przyjechali, poszli do hotelu transylwania i tam zjedli śniadanie z myszy, która była żyrafą z Azji Nocnej na drugiej planecie o nazwie Aimeiz, na której mieszkają zielone ludziki z tasiemcami w oczach, które umieją mówić po chińsku i włosku, mówią też po betlejemsku w Chorwacji na Litwie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top