Rozdział 4
Po spędzonym czasie z Marionetką poszłyśmy razem do salonu na obiad. Byłyśmy trochę spóźnione. Wszyscy już na nas (w sumie to bardziej na mnie) czekali. Nikt nie spodziewał się Mariolki, więc ustaliłyśmy, że na początku wejdę tylko ja. Siadłam przy stole.
-No nareszcie!- zaczął Foxy- Ile można czekać?
-Jak Ci poszło u Marionetki?-wtrącił się Freddy.
-Sami zobaczcie.-odparłam.
Wtedy do salonu weszła moja siostra. Wszyscy zrobili wielkie oczy.
-Jak ty to zrobiłaś?- spytała Ballora.
-Okazało się, że to ja jestem jej młodszą siostrą.-powiedziałam i razem z Mariolką pokazałyśmy znaczki.
-Pamiętam, że mama tak nas oznaczyła, bo to podobno była tradycja w naszej rodzinie.-odezwała się Mari.-Właśnie po tym poznałam Karoline.
-Siadaj.- Bonnet pokazała miejsce obok siebie.
Po obiedzie poszłam do swojego pokoju. Podczas jedzenia ustaliliśmy, że jutro zorganizujemy imprezę z okazji 20-tej rocznicy powstania pizzerii. Każdy miał jakieś zadanie. Ja, Ballora i Marionetka miałyśmy przygotować dekoracje, Bonnet i Chica jedzenie, a Freddy, Foxy, Bonnie i Springtrap muzykę i oświetlenie. Wszystko odbędzie się w dużym pomieszczeniu, które nazywamy pokojem imprez.
Zaczęłam szukać w pudłach wstążki potrzebnej do ozdobienia stołu. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.
-Proszę!-krzyknęłam nadal szukając.
-Hej...-do pokoju wszedł Freddy.- Nie przeszkadzam?
-Trochę tak, właśnie szukałam wstążki. Masz może jakąś?
-Chyba nie, jeszcze poszukam. Ale mam pytanie...eeeee...-zaczął się jąkać.
-O co chodzi?- popatrzyłam na jego brązowe, świecące oczy.
-Czy zechciałabyś pójść wieczorem ze mną na kolacje?- zaproponował rumieniąc się.( ͡° ͜ʖ ͡°)
-Spoko, czemu nie.-odparłam także zarumieniona.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejkaaaa
Ship się zaczyna ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nwm co jeszcze napisać ;-;
Bayoooo
CircusGirl_
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top