5
- Ao?
Spytał zdziwiony starając poukładać sobie myśli.
- Kim ty jesteś?
Zapytał stojącą przed nim osobę.
- Ja? Jam jest Bies vi Imperium, Lord wszelki...
- To Shiroe a ja to Ryoko.
Powiedziała kobieta z kocimi uszami.
- Czemu mi przerwałaś powiedział.
- Cicho bądź; ale wracając do tematu Lulu jak nie wieżysz proszę odwróć się za siebie. Jest tam lustro.
Chłopak zrobił to o co go poproszono. Zdębiał, Jego skóra stała się blada jak ściana, oczy choć nie zmieniły koloru to na tęczówkach pojawiły się godziny, rysy twarzy stały się bardziej ostre a w zębach miał niewielkie kły. To co najbardziej go zaskoczyło to jednak sylwetka, zamiast oponki miał dobrze wyrzeźbione ciało, może nie przesadnie ale i tak wyglądał jak grecki olimpijczyk.
- Co to za cia... co tu się...
Nagle usłyszał głosy mówiące jednocześnie i tym samym tonem.
- Proszę pana znajduje się pan w stworzonym przez pana ciele na potrzeby świata Ao który dla pana jest równoległy dla nas ojczysty a teraz prosimy o skierowanie się do pokoju z wyposażeniem i włożenia czegoś na siebie, gdy pan to uczyni nalegamy o zarejestrowanie swojej osoby.
- Jak to włoży na siebie.
Spojrzał jeszcze raz w lustro, nie zwrócił wcześniej na to uwagi ale był tylko w ręczniku. Czerwieniąc chwiejnym głosem spytał się.
- A...a gdzie jest ten pokój z wyposażeniem?
Ryoko wskazała delikatnie na drzwi do których od razu wbiegł. W pomieszczeniu znajdował się wieszak na którym była lniana koszula i lniane spodnie. Obok znajdowała się sakiewka której nie mógł otworzyć. Po zdjęciu ręcznika i przyjrzeniu się sobie dokładniej zauważył, że w jego nowym wyglądzie zostało zmodyfikowane wszystko od kształtu paznokcia po... wiadomo co. Rzeczą która zainteresowała go jednak najbardziej to jego oczy i dziwny rytm bicia serca robiło jedne uderzenie na sekundę a co minutę mocniejsze poza tym jedna z liczb w jego oczach zdawała się delikatniej jaśniejsza od reszty. Ogólnie nowa forma mu się bardzo spodobała.
- Długo ci się zejdzie?
Usłyszał męski głos za drzwi.
- Nie nie za chwilkę wyjdę.
Powiedział pośpiesznie zakładając ubrania. Po wyjściu, gdzie czekała na niego para gołąbeczków.
- No nareszcie ile można było czekać, czyżbyś robił to co mam na my...
Ryoko Spojrzała na niego ironicznie lekko śmiejąc się pod nosem.
- Ooo czyżbyś zapomniał co ty robiłeś jak tam się "Przebierałeś" ja niestety miałam to nieszczęście, że weszłam tam do ciebie.
- Dobra powie mi ktoś gdzie jest ta rejestracja?
- Co?
Spytała się dwójka tak jakby powiedział coś nie na miejscu.
- Nie musisz szukać żadnej rejestracji
Powiedział Shiroe.
- To jak mam to zrobić?
- Wyciągnij przed siebie rękę skup się na niej a następnie spróbuj złapać nieistniejący przedmiot.
Lelouch zrobił to a w jego ręce pojawiła się diamentowa karta z rzymską IX.
- Nie dziwi cię to?
- Po tym co dzisiaj zobaczyłem nic mnie nie zdziwi. Dobra co dalej?
- Teraz powiedz swoje imię ale takie jakie chciałbyś mieć. Pamiętaj to będzie imię które będzie ci się naprawdę podobać.
- Moje Imię?
Po krótkim namyśle powiedział.
- Jestem Sigan. (Szigan)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top