11

- Po opuszczeniu pracowni Ryoko i około piętnastu minutowym spacerku doszli do rzeki obok której stały dwa zielone stworki z maczugami.

- To twoi przeciwnicy.

- Jak to moi.

- Wierzymy w ciebie.

Powiedział prześmiewczo Shiroe a na jego plecach pojawiły się nietoperze skrzydła z których to jakby wylewała się ciemność. Ryoko wtuliła się w niego a ten wzbił się w powietrze na jakieś dwadzieścia pięć metrów a jak osiągneli wysokość rzucili kamieniem w stronę goblinów które to zauważywszy chłopaka rzuciły się na niego. Lekko zdezorientowany i Lulu spłoszony dobył miecza i przyjął postawę gotową do walki.

- Dobra czas zacząć zabawę.

Gdy jeden z nich zbliżył się na odpowiednią odległość ten przeciął go na pół. Stworzenie resztkami sił zaczęło jęczeć z bólu a jego czarno czerwona krew zaczęła tryskać na wszystkie strony, jego towarzysz po zobaczeniu tej sceny zaczął panicznie gwizdać jednocześnie uciekając lecz Sigan okazał się być szybszy i w sekundę odciął mu głowę. O dziwo sprawiło mu to ogromną satysfakcje. 

- I jak mi poszło?!

Krzyknął do unoszącej się nad nim parki.

- Rozejrzyj się!

Do okoła chłopaka było jakieś trzydzieści innych goblinów uzbrojonych w toporki. To jednak ucieszyło go. Miecz jaki dzierżył zaczął płonąć niebieskim ogniem a na jego twarzy pojawił się grymas satysfakcji.

- Już jesteście martwi!

Krzyknął tnąc kolejnych adwersarzy wsłuchując się w ich krzyki. Delektował się tą rzezią; i jak nigdy by nie posądzał siebie o zapędy do bycia psychopatą tak teraz... sam siebie nie poznawał. Rozmyślania przerwała mu strzała która przebiła go na wylot. Chłopak zawył z bólu jednocześnie wymiotując krwią. Rozejrzał się w okół niego była ich jakaś setka.

- To mój koniec.

Pomyślał, a łzy napłynęły mu do oczu. Zawył z bólu przewracając się na plecy. Nagle przed nim pojawił się znany mu demon. Jego czerwone oczy zmieniły się w odwrócone pentagamy i zdawało się że epatuą mocą z samego piekła.

- Ja Bies vi Imperum -Mówił wykonując przy tum przerysowane gesty.- Rozkazuje wam wszystkim.-Jego oko zaczęło świecić.- Zginąć!

- TAK PANIE!!!

Powiedziały jednocześnie wszystkie gobliny skręcając sobie karki; jednak Sigan po ujrzenu tego zamknął oczy i wyzionął ducha.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top