1
- Pańska godność?
- Co...co proszę?
Spytał oszołomiony chłopak siedzący na posadzce kilka metrów przed biurkiem w miejscu wyglądającym jak połączenie biura i greckiej świątyni. Wstał i rozejrzał się wokół. Przed nim siedziała dwójka ludzi prawdopodobnie bliźniaków z których jeden był chłopakiem a druga dziewczyną; mieli podobne ale nie identyczne zadziorne rysy twarzy, spokojne niebieskie spojrzenie i blond włosy z tym, że on był miał Związany Zaczes a ona na Fryzurę na Kask.
- Pańska godność?
Powiedzieli oboje takim tonem, że brzmieli tak jakby dzielili ze sobą głowę.
- Przepraszam mógłbym się dowiedzieć gdzie jestem bo...
- Pańska godność?
Ten wiedząc że i tak niema innego wyjścia z niechęcią wypalił.
- Lelouch Alstreim (czyt.Lulusz Alstreim)
- Nie jesteś Japończykiem?
Spytała sama dziewczyna delikatnym głosem, niepasującym do jej wyglądu.
- Ja jestem... to znaczy ja jestem ale dziadkowie i ojciec pochodzą z Wielkiej Brytani i stąd tak się nazywam...
- Pozwolimy to sobie zapisać.
Przerwał mu siedzący obok dziewczyny chłopak, jego głos brzmiał tak jakby nie prowadził jakiegoś przesłuchania czy co oni tu robili a jakby starał się go poderwać.
- Przepraszam czy mogli byście mi wytłumaczyć co tu się dzieje?
- Później wszystko później.
Powiedzieli ponownie równo i w ten sam pozbawiony emocji sposób, pstrykając palcami po czym na biurku pojawiły się maszyny do pisania i coś co wyglądało jak kawałek diamentu z wyrzeźbioną lewą dłonią.
- Prosimy położyć tu swoją dłoń.
- Dlaczego mam to...
- Panie Alstreim rozmowa ta nie sprawia przyjemności ani panu ani nam, czy mógłby pan nie przedłużać i robić to o co pana prosimy, podobnie jak pan chcielibyśmy wrócić do swoich zajęć.
Lelouch zrobił to o co go poproszono, czego jednak szybko porzałował ponieważ jego ręka przywarła do przedmiotu układając się akurat w miejscu gdzie była wyrzeźbiona dłoń.
- Co tu się...?
- Prosimy zachować spokój i cierpliwie poczekać.
Chwilkę później jego ręka odczepiła się od rzeźby a całość zmieniła się w diamentową kartę z rzymską IX na środku.
- Przepraszam czy możecie mi powiedzieć co tu się dzieje i co to za miejsce!
- Później wszystko później.
Powiedzieli zapisując coś.
- Witamy w Ao.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top