Rozdział 30
Perspektywa Nicole
Ćwiczymy już kolejną godzinę, a oni dalej nie potrafią go pokonać! Roy daje im wskazówki, ale to też nic nie daje.
- Stop, stop, stop! - krzyczę w końcu.
Każdy zaprzestaje wszelkich ruchów.
- To nie ma żadnego sensu - powiedziałam.
- Poddajesz się? - zapytał Tony.
- Ja? Nigdy. Zmienimy poprostu formę treningu. Od jutra każdy będzie przychodził osobno. Może wtedy czegoś się nauczycie, a teraz macie już wolne - powiedziałam.
Każdy na tą wieść się ucieszył, ale też nie za bardzo, bo wiedzą, że teraz będzie ciężej, bo będę się skupiać na jednaj osobie, a nie na kilku.
Ta forma przypadnie mi chyba najbardziej do gustu. Czemu ja wcześniej na to nie wpadłam?
Wszyscy wrócili do salonu. Zamówiliśmy jakieś jedzenie i wybraliśmy film, ale i tak nic z tego nie wyszło, bo każdy chciał oglądać co innego. Wyszło tak, że każdy poszedł do osobnej sali kinowej.
Tylko ja i Roy poszliśmy do jednej. Roy wybrał jakiś film akcji, który jest całkiem niezły moim zdaniem.
- Słyszałem o Blake'u. Jesteście razem? - zapytał Roy.
- Nie jestem razem - odpowiadam.
- A słyszałem co innego - powiedział Roy.
- Od kogo? - zapytałam.
- To jest tajne - odpowiedział chłopak.
- Od Bruce'a czy Natashy? - ciągnęłam dalej temat.
Roy wykonał teatralny ruch zamykający buzię na kłódkę.
- Czyli Natasha - powiedziałam, bo przy jej imieniu się uśmiechnął.
- No, dobra. Natasha - powiedział po chwili Roy - Kochasz go? - zapytał.
- Ja... - zaczęłam, ale nie skończyłam.
- To proste pytanie. Tak czy nie? - zapytał Roy.
Roy jest cztery lata starszy ode mnie i zawsze służył mi jakąkolwiek radą. Nigdy się na nim nie zawiodłam. Dlatego cenię sobie jego przyjaźń.
- Czuję coś do niego, ale nie wiem co - odpowiedziałam.
- Yhm. To ciekawe. Trzymam za was kciuki - powiedział Roy ciągle się uśmiechając.
- Dzięki - odpowiedziałam.
- Jak Ci idzie w szkole? - zapytał chłopak.
- Całkiem dobrze, ale muszę w końcu do niej wrócić, aby zdać - odpowiedziałam.
- Wiesz możesz korzystać ile chcesz. Twój ojciec to Kapitan Ameryka, a po za tym możesz powiedzieć, że musiałaś odpoczywać po ataku na Ciebie - powiedział Roy.
- Mogłabym to powiedzieć, ale nie chcę, aby się nade mną litowali - powiedziałam do Roy'a.
- No, okej, ale i tak pewnie zaliczysz klasę, bo twój tata to w końcu superbohater - powiedział Roy.
Przeglądaliśmy cały film i nawet nie zauważyliśmy kiedy się skończył. Wróciliśmy do salonu. Zjedliśmy coś i każdy poszedł do swojego pokoju.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top