8.Zamek Agrestów
*Marinette*
Już po chwili napotkaliśmy wysokie mury.
- Jestem! - krzyknął Adrien.
Mężczyzna stojący po przeciwnej stronie krzyknął do swoich kolegów:
- Otwierać! Książe przyszedł!
Gdy most był już na takim poziomie, że mogliśmy po nim przejść, udaliśmy się do zamku. Adrien przepuścił mnie w drzwiach i zaprowadził do sali tronowej.
Od razu wiedziałam, że ta sala potrzebuje kobiecej ręki. Jest tutaj za jasno i w ogóle kto do czerwonych zasłon bierze czerwoną tapetę? Przecież to się wszystko zlewa!
- Witaj Adrien. Z jakiegoż to powodu składasz nam tą wizytę z tak piękną damą? - spytał pewien zachrypnięty głos.
- Ojcze, poznaj Marinette. To moja przyszła żona. - odparł Adrien. Opadła mi szczęka. Czy on powiedział - przyszła żona? Przecież nic nie ustalaliśmy...
*********************
*Adrien*
Uśmiechnąłem się promiennie do Marinette, gdy ta nagle zbladła, ostatkiem sił złapała pazurami za moją koszulę i zemdlała.
- Mari? Mari, żyjesz? - spytałem przestraszony całą sytuacją. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do swojego pokoju. Położyłem na łóżku i pogłaskałem po głowie. Po chwili dziewczyna otworzyła oczy.
- G-gdzie j-ja jestem? J-jest t-tu W-władca C-ciem? - spytała z przerażeniem w oczach.
- Nie ma tutaj żadnego strasznego kibla, spokojnie. - zaśmiałem się i ją przytuliłem.
Powoli pomogłem jej wstać i poprosiłem, aby poszła z służącymi się wykąpać. Moim zadaniem w tym czasie było znalezienie jasno-różowej koszuli nocnej matki i dostarczenie do łazienki, w której obecnie odbywała się kąpiel Marinette. Gdy uczyniłem pierwszy punkt ze swojego zadania, poszedłem do łazienki. Zapukałem cichutko i otworzyła mi granatowowłosa w samym ręczniku, z mokrymi, rozpuszczonymi włosami. Uśmiechnęła się lekko, wzięła do ręki koszulę i szepnęła:
- Dziękuję. - po tym słowie drzwi zostały zamknięte i musiałem czekać.
*******************
Doszłam do wniosku, że wygodniej mi się pisze krótsze rozdziały.
No to em...zmieniam swój tryb z pisania długich rozdziałów, na które musicie baaaardzo długo czekać na krótkie rozdziały, które pisze się króciutko i będzie ich więcej i będą szybciej.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top