Jeszcze 143 dni, 20 tygodnie

Dla maturzystów jeszcze 87 dni, 12 tygodni

Plusy: Baby nie musiały umieć matmy.

Minusy: Spłonięcie żywcem boli. 

Okej, a tak z innej beczki — robię notatki do matury i chcę je wrzucić na Wattpada. Wiecie to, bo coś tam gadałam w grudniu. Miało też być coś z angielskiego i matmy, ale moja nauka do angielskiego wygląda jak „oczywiście, że nie powtórzę materiału przed sprawdzianem. Ale za to przeczytam jakiegoś angielskiego fanfika na AO3 i może zdam" a z matmy „robię te zadania już dziesiątą godzinę i nadal nic nie umiem. Liczę, że przynajmniej utopię się w łzach i nie będę musiała iść nad jezioro". Więc wiecie, pomocna nie jestem. Te notatki miałam wrzucić już dawno temu, ale szło mi opornie, bo po wynikach z próbnych uznałam, że wcale ich nie potrzebuję i będę się uczyć tylko do matury z matmy (moja matma ssie tak bardzo).

Ale obiecałam, że wrzucę, więc wrzucę (przynajmniej polski. Angielski to nie wiem, z matmy nawet nie wiedziałabym co oprócz „właśnie te zadania robiłam, właśnie te filmiki oglądałam, nie pomogło mi, ale Wam może pomoże"). Powtórka mi przecież nie zaszkodzi, a i tak lubię mieć zajęcie. Przez ferie chcę przerobić epoki literackie od antyku do oświecenia (pewnie nie wyjdzie, ale warto być optymistą). Więc pewnie jakoś w ciągu dwóch tygodni coś by się pojawiło. Potem powtórka z lektur (podstawa i rozszerzenie) i pytania jawne.

Od razu mówię, że moje notatki to bajzel, ale pousuwam z nich głupie komentarze i postaram się, żeby nie były aż tak brzydkie. Jak je skończę już tak całkowicie, to mogę zrobić z nich pdfa i gdzieś wrzucić.