Rozdział 16

P. O. V Polska

Poczułem jakieś lekkie uderzenia o mój nos. Lekko zdziwiony otworzyłem swoje oczy. Przede mną był mój mały króliczek. Prawdopodobnie polubił mnie, przez co jeszcze mnie nie opuścił. Pewnie też dlatego, że jest wszystko zamknięte i nie ma jak wyjść, ale zostanę przy chęci towarzyszenia mi.

Po chwili usłyszałem jak zaburczało mi w brzuchu. Musiałem wstać i coś zjeść. Nie wiedziałem jednak czy w ogóle coś jest. Miałem nadzieję, że moje zapasy magicznie nie znikną, ale nie wiadomo kto tu mieszka. Wciąż mnie zastanawia czemu nikogo tutaj nie ma i jakim cudem nie spotkałem jakiejkolwiek osoby. To miejsce mimo wszystko wygląda na niedawno używane.

Jest spora szansa, że to jakiś dom mojego seryjnego mordercy. Wiedział gdzie się ten budynek mieści, co nie było aż tak wielką sztuką, ale znał rozmieszczenie pokoi. Z góry wskazał mi drogę do sypialni.

Zszedłem na dół chcąc znaleźć kuchnie. Muszę później się przejść po całym domu. Ciekawi mnie jakie on tajemnice skrywa. Może znajdę coś co jest bardzo przydatne? Miałem na to spore nadzieję.

Zszedlem do kuchni, w której był średniej wielkości stolik. Był na nim przygotowany przez kogoś posiłek. Zmarszczyłem brwi, gdy zdałem sobie sprawę, że ktoś tu wszedł, gdy spałem. Napawało mnie to lekko strachem, ale wiedziałem kim była ta osoba.

Znów zaburczało mi w brzuchu. Usiadłem przy stole i powoli zacząłem jeść. Bałem się, że jedzenie jest zatrute i za jakiś czas umrę w meczarniach. Nie chciałem tego, ale musiałem coś zjeść. W dodatku wszystko sprawdzałem, więc nie powinno się coś stać. W najgorszym razie umrę.

Po jakimś czasie talerz był pusty. Zauważyłem torbę karmy dla królika oraz miskę. Otworzyłem opakowanie, nasypałem na miskę i od razu mu ją dałem. Z wielką chęcią zaczął się tym zajadać. Z moje punktu widzenia słodko to wyglądało. Musiałem się wziąć za zwiedzanie tego budynku.

Zacząłem od dołu. Nie było tutaj licznych rzeczy, więc szło mi całkiem sprawnie. Najbardziej w oczy rzucił mi się telewizor, który mieścił się w salonie. Nie wyglądał jak starszy model, a nawet na jeden z najnowszych co jeszcze bardziej mnie zdziwiło.

Zauważyłem kolejne drzwi. Otworzyłem je i wszedłem do łazienki. Przy okazji ogarnąłem się lekko i zacząłem się bardziej przyglądać jej. Niczym nie różniła się od normalnych łazienek. Był lekki kurz, ale aż tak mocno nie zwracałem na to uwagę.

Wyszedł z tego pomieszczenia i udałem się na górę. Były tam tylko 3 drzwi. Byłem pewny, że jeden to moja tymczasowa sypialnia. W drugim podejrzewałem, że kolejna łazienka, ale nie wiedziałem co jest w ostatnim. Zacząłem wszystko przeglądać.

Ominąłem swój pokój i od razu otworzyłem drzwi od kolejnego pomieszczenia. Okazało się, że to była łazienka podobna do tej na dole. Prawie niczym się nie różniła oprócz wielkością. Nawet umieszczenie wszystkiego było identyczne jak na dole.

Wyszedł jednak, aby przyjrzeć się ostatnim drzwiom. Chciałem je otworzyć, ale nie udawało mi się to. Było to wręcz niemożliwe co lekko mnie zdziwiło. Wyglądało to tak jakby ktoś zamknął je na klucz chcąc ochronić zawartość pokoju przed ciekawskimi.

Lekko zirytowany przez brak możliwości wejścia zszedłem na dół. Byłem ciekawy co dzieje się teraz na świecie. Okazało się, że w wiadomościach z naszego regionu poszukują pewnego chłopaka. Niestety nie podali zdjęcia ani charakteru lub jakiś cech szczególnych. Jest szansa, że to chodziło o mnie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top