Będziesz mój! XX (część 1)

Więc... dawno mnie nie było, ale choroba, konkursy, testy, a także najważniejsze i to czego nie życzę nikomu kto pisze, a mianowicie to brak weny! Dobra! To ja już więcej nie przedłużam i zapraszam do czytania i komentowaniaaaaa!
____________________________________________________________

~W domu Hinaty~

Perspektywa Hinaty:
 -Wszystko dobrze!- Odpowiedziałem czerwony i nieco się odsunąłem. Tobio z westchnieniem i widoczną niechęcią nie przyciągnął mnie do siebie. Szybko się powiedziałem
-Kageyamaaa! Zróbmy śniadanieeeee!

-No dobrze krewetko, ale powiedz to jak należy- Gdy powiedział krewetka już chciałem się na niego rzucić wkurzony, ale przeszkodził mi w tym zwisając nade mną i szepcząc mi bym zrobił to jak należy. Nasze usta dzieliły centymetry, nasze gorące oddechy oddechy się mieszały, a nasze nosy stykały ze sobą co mnie trochę łaskotało. Poczułem że poczerwieniałem jak burak.
 
Brawo Shoyo brawo! Jeszcze trochę i cię będzie chciał zawieść do szpitala od tego ciągłego czerwienienia!

 Wtem zrobił coś czego bym się nigdy nie spodziewał po Kageyamie. Nigdy prze nigdy nie pomyślałbym że on może zrobić coś takiego. Moje serce zabiło jak szalone, moje policzki poczerwieniały, w mojej głowie zaczęły się kłębić niechciane myśli, szalone myśli, złe myśli, niedobre myśli i.. podniecające myśli. Moje emocje zmieniły się w wielki młot pneumatyczny który próbował mi rozbić czaszkę oraz wielki dzwon który dzwonił mi w uszach we łbie. Kageyama zrobił coś na co ja nie mogłem się odważyć, a mianowicie.............. pocałował mnie w usta...a ja przymknąłem oczy
 

Kageyama dlaczego to robisz?


Dlaczego sprawiasz że zaczynam cię kochać mocniej  i mocniej?


Dlaczego sprawiasz że moje serce bije jak szalone, a policzki pieką żywym ogniem?


Kageyama dlaczego ? Dlaczego ty to robisz? Dlaczego robisz to wszystko Kageyama?

Dlaczego taki jesteś?

 Dlaczego to wszystko się dzieje?

Odpowiedź jest prosta

Bo cię kocham Kageyama i to się nie zmieni 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top