Będziesz mój! V
Zgodnie z tym co powiedziałem mamy dzisiaj następny rozdział. Wow. to już V rozdział. Nie spodziewałem się tego. Zapraszam do czytania , komentowania i przepraszam za błędy
___________________________________________________________
~W nocy w domu Hinaty~
Perspektywa Hinaty:
Nie mogłem spać. Cały czas myślałem o tym co będzie jutro i przez następne 2 tygodnie. Pomyślałem że może być ciekawie. Strasznie chciałem jak najszybciej zasnąć by mieć energie ale nie mogłem. Patrzyłem w sufit , a w myślach cały czas krążył mi Kageyama
Perspektywa Kageyamy:
Nie mogłem zasnąć bo byłem zbyt podekscytowany. Rodzice się zgodzili od razu i ucieszyli się że ktoś mnie zaprosił gdziekolwiek. Leżałem myśląc o Hinacie i o tym co będę z nim robił przez ten czas. Na samą myśl czułem jak robi mi się ciasno w bokserkach i już nie mogłem się doczekać aż zaczniemy się bawić. Miałem nadzieje że też wyzna mi uczucia , ale nie spodziewałem się tego ani trochę. Leżałem i w myślach już rozbierałem Hinatę wijącego się pode mną i jęczącego bym w niego wszedł. Z takimi myślami przeleżałem całą noc aż do ranka
~Rano~
Perspektywa Hinaty:
Rano zmierzałem do szkoły z wielkimi worami pod oczami. Nie spałem całą noc tylko myślałem o tym co będzie i co zrobi. Po jakimś czasie pobiegłem do niego. On też miał wory pod oczami. Może też myślał o tym? Nieee. Na pewno nie. Przywitałem się z nim
-Ohayo Kageyama-
-Ohayo Hina- Powiedział i ziewną
-H-h-hina?!- Spytałem nieco czerwony zdziwiony tą ksywką
-Tak. Hina. Nie podoba się?- Zapytał patrząc na mnie.
-P-p-p-podoba!- Pisnąłem czerwony. Hehe. Może i nie mam energii , ale piszczeć dalej mogę piszczeć
Perspektywa Kageyamy:
Słodko się rumieni. Może i nie spałem całą noc ale i tak mogę patrzeć na niego cały czas. Poprawiłem trzy torby na ramieniu. Dwie z nich były z ubraniami i potrzebnymi rzeczami , a jedna do szkoły. Szliśmy w ciszy. Czułem że co raz na mnie patrzył , a ja także na niego patrzyłem. Gdy nasze spojrzenia się spotkały odwróciłem wzrok nieco zdenerwowany tym zbiegiem okoliczności
Perspektywa Hinaty:
Gdy nasze spojrzenia się spotkały szybko czerwony odwróciłem wzrok. On na mnie patrzył! Byłem strasznie czerwony , a policzki bardzo mocno mnie piekły jakbym dopiero co wyją twarz z parującej od ciepła wody. Moje przeczucie mi mówiło ze dzisiejszy dzień będzie baaardzo baaaardzo długi
____________________________________________________________
Więc wszystkie komentarze i uwagi odnośnie tego opo są bardzo mile widziane. Mam nadzieje że się spodobało i że ktoś będzie czekał na następną część ^^
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top