Będziesz mój! IV
Więc trochę nie pisałem ale od teraz mam zamiar wrzucać przynajmniej jeden rozdział dziennie. No przynajmniej się postaram tak zrobić. Więc życzę miłego czytania i przepraszam za wszystkie błędy
____________________________________________________________
~Dom Hinaty~
Perspektywa Hinaty:
Gdy wróciłem do domu zaniosłem szybko torbę do pokoju i zeszedłem na kolacje. Podczas kolacji mama powiedziała mi że musi pojechać do babci na 2 tygodnie i bierze z sobą moją siostrę oraz że zostawia mi dom. Ja szybko się zgodziłem na takie coś i po kolacji poszedłem do pokoju po piżamę czyli bokserki. Poszedłem szybko do łazienki gdzie się rozebrałem wziąłem prysznic i ubrałem się w piżamę. Gdy byłem w pokoju wziąłem do ręki telefon siadając na łóżku. Szybko wybrałem numer i gdy ten ktoś odebrał powiedziałem
-Hejka Kageyama-
-O. Hej Hinata- Powiedział wyraźnie zdziwiony
-Mam do ciebie prośbę i za razem pytanie- Powiedziałem szybko
-Em... znając ciebie trochę się boje spytać ale jaką?- Spytał nieco zdziwiony
-Czy może chciałbyś u mnie nocować.... przez dwa tygodnie?- Spytałem się go
Perspektywa Kageyamy:
Byłem zdziwiony że zadzwonił do mnie Hinata. Dosyć rzadko się to zdarzało , a gdy zadał mi takie pytanie o mało co nie padłem
-Że co!?- Krzyknąłem wyraźnie zdziwiony
-N-n-no... ten... etto... to chcesz czy nie? -Spytał się mnie. Hm... chce się z nim podroczyć pomyślałem
-No nie wiem nie wiem- Powiedziałem i już zacząłem pakować ubrania i potrzebne rzeczy
-No proszę Kageyama! Proooooooooooosze!- Powiedział błagalnie
-Eh. No niech ci będzie. -Powiedziałem ukrywając w sobie to jak strasznie się ciesze i że chce mi się ze szczęścia krzyczeć i dalej pakowałem wszystko co niezbędne
Perspektywa Hinaty:
-Na prawdę!? -Spytałem kładąc się na brzuchu
-Na prawdę , na prawdę- Powiedział lekko się śmiejąc
-Dzięki Kageyama! Jesteś najlepszy! - Powiedziałem i zacząłem piszczeć ze szczęścia zapominając o wyłączeniu telefonu
-No widzę że się cieszysz- Powiedział
-N-n-no tak , a! I jeszcze jedno! Będziemy sami -Powiedziałem i strasznie się zarumieniłem ze wstydu
-sami?-Spytał chyba niedowierzając.
-Tak. Sami. Mama jedzie z siostrą do babci i będziemy sami przez te 2 tygodnie- Powiedziałem mu szybko
-Em.. to fajnie- Powiedział chyba nie co peszony
Perspektywa Kageyamy:
Będę z nim sam na sam przez całe 2 tygodnie. No nie wierze. Może w końcu trafi się jakaś okazja by mu wyznać swoje uczucia? Oby tak. Pomyślałem i spakowałem już ubrania oraz wybrałem się do łazienki po szczoteczkę i inne rzeczy
Perspektywa Hinaty:
-To ja już nie przeszkadzam. Pa pa- Powiedziałem mu
-Pa- Powiedział , po czym się rozłączyłem Po chwili pacnąłem się w czoło. Wkopałem się. Będę sam z chłopakiem którego kocham przez 2 tygodnie. Będzie ciekawie. Pomyślałem i przewróciłem się na plecy
____________________________________________________________
Mam nadziej że rozdział się podobał. Większość była pisana na żywo. Za wszystkie błędy jeszcze raz przepraszam i liczę na komentarze oraz krytykę co się da poprawić by było lepiej
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top