x5x depression lwinki
16:39 czwartek, już po sql
Wyszłam na dwór z kulcią i tapetą (bikToRią) miałyśmy iść po naszą przyjaciółkę Lwinke ale idk gdize ejst, uciekła jak mój brat.
-ej?- spytała kulcia
-co?- odpowiedziałyśmy
-poszukajmy jej, skoro nie ma jej w domu to musi być poza nim
-czyli gdzie?- spytłam
-a gdzie ty chcesz szukać?- Tapeta również Spytła się
-nooo nie wiem no, w lesie czy cos takiego
Patrzyłysmy na nią trochę tak głupio ale Biki wtedy wpadła na pomysł
-ej, a może, zrobimy sobie galę? Tylko jeszcze po miedź (nie pamiętam innych pseudo sr xd) zadzwonimy wtedy
-ty życie Lwiny się liczy a nie to że ty chcesz Arianke udawać- odpowiedziała kulcia
-aleee i like cats, i love cats, i am a little cats, miau- coś zaczęła mówić
-dobra, idziemy- kulcia wzięła mnie za rękę i poszłyśmy
-ej nooo- smiesznie do nas pobiegła wgl ona smiesznie biega xd
-i tak nigdzie nie pujdizemy, Wiki
-ja?
-wez zadzwoń do tego Siatadajta może coś wie gdzie ona jest
-do kogo?!- wtrąciła się tapeta
-no do tego mądrego, miłego i białego chłopca
(Xddd z tb serio jest coś nie tak siatadajta)
*Zadzwoniłam*
W: em hej
S: hej
W: wiesz może gdize jest Lwinka?
S: nie
W: a nie mówiła nic? Nic nie słyszałeś?
S: coś ostatnio taka smutna chodzi
W: ma depression?
S: nie wiem,nie rozmawiamy już z sobą
W: trzeba będzie to zmienić ale dzięki pa
*Rozłączyłam się*
-I jak?- spytała się kulcia
-podobno ma depression nie wiem, tak zrozumiałam- odpowiedzialam
Kulcia zaczęła coś mówić ale Tapeta jej przerwała
-A CO JEŚLI SIE ZABIJE?! TRZEBA JEJ SZUKAĆ! ZANIM NAM TU JAKIEŚ MORTE WALNIE
-Może bez przesady, ale trzeba ją znaleźć, jeszcze ćma ją jakaś zje- odparłam
-dobra, idziemy jej szukać- zaproponowała kulcia
-albo zrobimy ulotki że zaginęła- również zaproponowala Biki
18:39
Lwinki jak nie było to tak nie ma, zaczęłyśmy nawet robić takie ładne ulotki z papieru i kredek
-no, piękne, można rozwieszać- oznajmiła Tapeta
Wyszłyśmy na dwór, lasu, rozwieszać te ulotki
,, Poszukiwana - Lwinka, zniknęła na terenie stawu topinamborowego, *zdjr lwinki* jeśli ktoś ją zobaczy prosimy o kontakt *telefon* "
-to weźmy to przyklejony na każdym drzewie- zaproponowałam
-i krzaku- dodała tapeta
-znajdzie się, na pewno- powiedziała kulcia
Szłyśmy przez las rozwieszając ulotki, doszłyśmy do stawu burakowego i nagle tapeta zaczęła coś krzyczeć
-NIEEEEEEEE
I pobiegła do przodu, kulcia za nią
-co się dzieję?!- krzyknęłam i pobiegłam za nimi.
Na skraju brzegu rzeki stała Lwinka i chyba chciała skoczyć.
(O NIEEEE)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top