Sny
- Na pewno nie będzie wam przeszkadzało to, że będę u was mieszkać? - spytałam niepewnie.
- Już nie ma odwrotu - odpowiedział Maciek i pchnął drzwi.
Decyzja zamieszkania u Kacperczyków była dosyć spontaniczna, zważając na to, że trwa pandemia. Nie mogłam jednak odmówić chłopakowi, w końcu kochałam go i jako para już wcześniej rozważaliśmy wspólne mieszkanie.
- Ale może będę przeszkadzała Pawłowi - westchnęłam wchodząc zaraz za chłopakiem, który niósł moje dwie walizki.
- Przestań pieprzyć głupoty Olga. Oboje nie mamy nic przeciwko. Z resztą i tak będziemy razem w pokoju.
- No dobra, poddaję się. Bardzo się cieszę.
- Ja mam nadzieję. Nie zdejmuj butów, chodź od razu do mnie.
Przeszliśmy do pomieszczenia, w którym miałam spać. Ciemny blondyn odstawił moje rzeczy i usiadł na łóżku.
- Posprzątałem trochę w szafie, więc możesz zacząć się wypakowywać, a jak coś to dokupimy jeszcze jedną - mruknął przyglądając mi się.
W odpowiedzi zaśmiałam się i dołączyłam do chłopaka. Maciek złożył szybki pocałunek na moich ustach, gdy w międzyczasie do pokoju wszedł młodszy z braci.
- Olga! - przywitał się, a ja wstałam z łóżka, aby go uścisnąć - czy to oznacza, że będziesz nam gotować?
- Zapomnij - odpowiedziałam wystawiając mu język.
- Nigdy bym się do tego nie przyznał, ale przejadły mi się kebaby - westchnął.
- Dlatego dzisiaj zjemy makaron - wzruszyłam ramionami.
- A jutro musimy nagrać wersy, bo dostaliśmy nominację i czas się kurczy - wtrącił Maciej.
- Tekst jest, melodia też, wystarczy nagrać. Chciałabyś zostać operatorem kamery Olga? - spytał Paweł.
Pokiwałam głową i postawiłam mniejszą walizkę na łóżku. Podczas rozmów z chłopakami powoli wyjmowałam swoje rzeczy. Mój chłopak i jego brat umilali mi ten czas rozmowami oraz tym, iż przedstawili mi swój krótki wykon wyzwania. Wspólnie decydowali też kogo nominują.
Do rozpakowania została mi tylko duża walizka, jednak odpuściłam ją na razie. Postanowiłam zrobić obiad. Cieszyłam się, że składniki na jedzenie były w domu i nie trzeba było się głowić o nie.
W kuchni dołączył do mnie Maciek, który siedział na blacie i przeglądał coś na telefonie.
- Dobrze, że się wprowadziłaś - uśmiechnął się.
- Zostawiłam współlokatorkę i jej chłopaka prawie z dnia na dzień.
- Teraz mieszkasz z lepszymi osobami - zaśmiał się, a ja za nim.
- Też tak myślę, chociaż oni nie byli najgorsi.
Prowadziliśmy luźne rozmowy do czasu, gdy skończyłam robić makaron z sosem pomidorowym. Potem wszyscy zasiedliśmy przy stole, a Paweł w tle puścił jakąś płytę.
Później do końca dnia nic nie robiliśmy, każdy siedział u siebie, a ja z Maćkiem decydowałam co zrobimy z szafką. Postanowiliśmy jednak zamówić mniejszą komodę. Nawet nie wiem o której zasnęłam, ale zapadając w sen uświadomiłam sobie, że przeprowadzka tutaj to była dobra decyzja i nie ma czego żałować.
Kolejnego dnia po dobrej jajecznicy i grzankach, przygotowywaliśmy się do nagrania odpowiedzi na wyzwanie. Wcześniej jeszcze każde z nas wpłaciło kwotę na zbiórkę.
Maciek i Paweł przebrali się, a ja ustawiłam scenerię. Całe mieszkanie chłopaków i tak było dosyć minimalistyczne, skromne i urządzone w ładnym stylu.
W końcu po kilku drobnych zmianach zaczęliśmy nagrywać. Nigdy nie miałam do czynienia z nagrywaniem z tak bliska, jednak odnosiłam wrażenie, że dobrze się spisuje, a finalnie wszystko dobrze wyszło i to za pierwszym razem.
Posprzątaliśmy wszystko, a ja podłączyłam aparat do laptopa, po czym zaczęliśmy oglądać.
- Zajebiste - krzyknął Maciek, gdy filmik dobiegł końca - Olga, genialnie to wyszło!
- Potwierdzam - odpowiedział Paweł - jeszcze tylko zmiksować, dodać napisy i można wrzucać. Ogarniemy to dzisiaj.
Uśmiechnęłam się, a mój chłopak objął mnie, potarł moje plecy i pocałował mnie.
- Z tobą wszystko jest lepsze, piękna - wyszeptał mi do ucha.
- Pijemy za to! - wtrącił młodszy chłopak i podszedł do stołu, aby wyjąć z czteropaku trzy puszki piwa.
Ja jedynie zaśmiałam się i przejęłam alkohol od Kacperczyka. Rozsiedliśmy się na kanapie, oparłam się o Macieja i westchnęłam rozmarzona czując, że naprawdę się cieszę z tego co jest i co mam.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top