Dzień 69 🌻

🌻Awww W końcu bierzących rozdział. Sorki, ale jestem na wsi i jakoś nie mam głowy robić tego codziennie 😂 Ale w roku szkolnym (jeśli ta książka nie umrze 😆) to mam na to już ustaloną chwilkę wieczorkiem 🌟

🌻Śniadanie o 9
3 banany

🌟ponad 1h rowerem, ale po bardzo wymagającym terenie. Ogólnie to pierwszy raz w życiu udało mi się podjechać pod wszystkie górki na tej trasie (jeżdżę nią od kilku lat 😆)! Jestem z siebie dumna 😂💖💖💖

🌻Drugie śniadanie o 12
Arbuz i pasek gorzkiej czekolady z orzechami 🍉

🌻Obiad o 13
7 małych ziemniaczków z warzywkami (cukinia, pomidory, czerwona fasolka - ogólnie to były tak pyszne... 🤤💖) i zieleniną

🌟trochę pływania w jeziorze, ale wiecie jak to jest (dużo „pływania nie było 😅😆)

🌻Kolacja o 19
Kawałek papryki, mały pomidor, rukola i zupa z ryżem (tych warzyw z fasolą nie dałam już rady zjeść 😂)

Ps. Dzięki za dotarcie aż do 69 rozdziału 😏💖

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top