"Tylko przyjaciele"
Większość osób z nas ma przyjaciela, który pomaga nam w trudnych chwilach oraz jest przy nas, kiedy tego potrzebujemy. Nie oczekuje od nas nic w zamian, jedynie tylko uśmiech w jego stronę.
Nie inaczej było w przypadku ciebie i Kirishimy. Znaliście swoje wszystkie sekrety oraz mówiliście sobie wszystko.
Od razu, kiedy pierwszy raz się spotkaliście oboje złapaliście dobry kontakt, i ta przyjaźń trwa do drugiej klasy licealnej. Zawsze, kiedy sobie pomagaliście w ważnym dla was czasie oboje na końcu zdania mówiliście coś w stylu "jesteś najlepszym przyjacielem", bądź "jesteś najlepszą przyjaciółką". No właśnie, przyjaciółką.
Wiadomość o tym, że go kochasz dotarła do ciebie wtedy, kiedy mieliście wycieczkę klasową, na której się wywaliłaś, a z nogi zaczęła cieknąć krew. Nie byłaś w stanie dalej iść, dlatego Kirishima wziął cię na ręcę i zaprowadził do hotelu. Wtedy mocno się zarumieniłaś i nie wiedziałaś co zrobić. Przyjaciółki zerkały na ciebie cały czas, ale ty jeszcze bardziej się denerwowałaś. Od tamtego momentu myślałaś tylko o nim i z każdą myślą widziałaś w nim bardziej ukochaną osobę, niż przyjaciela.
Od tamtego dnia minęły dwa tygodnie, i nie mogłaś już dłużej tego w sobie trzymać. Musiałaś mu powiedzieć co czujesz, bo inaczej eksplodujesz.
Jednak strach przed odrzuceniem wygrał i postanowiłaś mu jak na razie nic nie mówić. Musiałaś wszystko przemyśleć i opanować emocje.
-[T.I]-chan! Kiedy mu w końcu powiesz ?!.- Uraraka walnęła dłońmi w twoją ławkę. Podniosłaś oczy na brunetkę, od której kipiało wręcz radością i jednocześnie zdenerwowanie.
- Mówiłam ci wiele razy, że nigdy.- wstałaś z krzesła.- On jest dla mnie jak rodzina, nie chce zniszczyć naszej przyjaźni.
Uraraka jako jedyna wiedziała o twoich uczuciach względem czerwonowłosego.
Z czasem jednak Tsuyu zauważyła twoje podejrzane zachowanie i zapytała się w prost czy coś do niego czujesz. Opowiedziałaś jej całą prawdę na co ona również zachowywała się tak samo jak Uraraka.
-Wiesz, że on z czasem to zauważy, prawda ?.- zaczęła.- Może powinnaś powiedzieć mu zanim w jakiś sposób cię...no nie wiem...zrani ?
-Hm ? Co masz na myśli ?.
-No bo patrz...
- No hej dziewczyny.- obok ciebie pojawił się twój serdeczny przyjaciel. Kirishima.
-Hej.- chłopak objął cię ramieniem i pocałował delikatnie w czoło. Uraraka się dziwnie uśmiechała przez co mogła cię zdradzić w każdej chwili. Widząc twój wyraz twarzy, jej mina szybko zmieniła się z uśmiechniętej do normalnej.
- Obiecałam, że pomogę Momo w wybieraniu sukienki, pa!.- zniknęła tak szybko, jak popędziła zostawiając za sobą kurz.
- To było...dosyć dziwne, nie uważasz?.- zapytał chłopak.
- Tak, masz rację.- odsunęłaś się od niego.- Masz może czas po szkole ?
- Dla ciebie zawsze.- złapał się za kark.- W sumie to nawet i dobrze, ponieważ mam dla ciebie "niespodziankę"
- Kiri, dobrze wiesz, że...
-Że nie lubisz niespodzianek, wiem o tym. Ale ta jest zdecydowanie inna od tych wszystkich, jakie ci sprawowałem.
-Szczerze ? To zaczynam się bać.- wyciągnęłaś z plecaka książki, aby przygotować się na ostatnią lekcje.
- Nie masz czego.- zaśmiał się.- Dobra, ja lecę do chłopaków, do zobaczenia po szkole.- przytulił cię mocno a na końcu ucałował twoje czoło.
Zarumieniłaś się, czułaś to. Te okropne ciepłe uczucie.
Uraraka zjawiła się niemal od razu.
- O czym rozmawialiście ?.- zapytała dziewczyna poruszając sugestywnie brwiami.
- Ma dla mnie jakąś niespodziankę.- mruknęłaś, siadając przy ławce.
- Może on sam chce ci wyznać miłość ?!.- krzyknęła odrobinę za głośno.
- Głośniej nie umiałaś ?.- zapytałaś sarkastycznie.
- Dobra dobra nie denerwuj się tak. Może faktycznie trochę za głośno...
Czyżby faktycznie Kiri miałby wyznać tobie miłość ? Może jednak jest promyk nadziei w tej relacji, którą zaczęłaś bardziej traktować poważnie.
- Może...no wiesz...to odpowiedni moment na powiedzenie mu tego ?.- zachęciła cię brunetka.
- Tak uważasz ?.- zapytałam. Czułam większę zdenerwowanie.
-Oczywiście!.- krzyknęła klaszcząc w dłonie.
- Może faktycznie...- mruknęłaś.
-Napisz później jak ci poszło.- usiadła na swoje miejsce.
Przez następną godzinę lekcyjną za bardzo się stresowałaś, aby skupić się na materiale.
~
Tak, jak Kirishima cię poprosił poszłaś za szkołę. Już od razu zauważyłaś jego czerwoną czuprynę, która cię zauważyła.
- W końcu jesteś.- uśmiechnął się wesoło.
- Musiałam jeszcze pogadać z Uraraką.- również się do niego uśmiechnęłaś.
- Musimy chwilę poczekać.- stwierdził, sprawdzając telefon.
- Kirishima ?.- spojrzał się na ciebie pytającym wzrokiem, który jeszcze bardziej cię zestresował.- A dobra...nie ważne już
-[T.I], jak zaczęłaś temat, to go skończ.- podszedł do ciebie bliżej.
- Po prostu...czuję, że coś się zmieniło.- zamknęłaś oczy. Czułaś, jak serce zaczęło ci bić szybciej.
- Coś, to znaczy co ?.- pogłaskał cię po głowie. Rumieniłaś się jeszcze szybciej.
Wzięłaś głęboki wdech.
- Czuję, że od jakiegoś dawna...zaczęłam coś do ciebie czuł. Zakochałam się w tobie. Właśnie to chciałam ci powiedzieć...
Zapadła cisza. Bałaś się spojrzeć na chłopaka. Było ci wstyd. Mogłaś nie słuchać Uraraki.
-[T.I]...- mruknął.
Wiedziałaś. wiedziałaś, że tak będzie.
- Spójrz na mnie.- powiedział łagodnie. Bałaś się, tak bardzo się bałaś.
Ostatecznie spojrzałaś na niego. Wyglądał na złego, ale starał się jakoś po sobie tego nie pokazywać.
- Kirishima...zapomnij, proszę..- chciałaś już iść, ale on cię zatrzymał. Starałaś się uwolnić z jego ucisku, ale był za silny.
Westchnął.
- Dziękuję, że odważyłaś się w końcu to powiedzieć. Ale...ja kocham kogoś innego.- powiedział szybko.
Te cztery słowa sprawiły, że twoje serce rozpadło się na milion kawałków. Zbierało ci się na płacz. Chciałaś wrócić do domu i rzucić się na łóżko, aby się wypłakać.- Zostańmy przyjaciółmi, jak to było od zawsze, dobrze?.- uśmiechnął się do ciebie, a na końcu mocno przytulił. Nie odwzajemniłaś, dlatego on mocniej cię przytulił. Wtedy, kiedy chciałaś oddać uścisk usłyszałaś dziewczęcy głos obok ciebie.
-Kiri-kun.- obok ciebie pojawiła się dziewczyna. Była...piękna. Miała długie blond włosy, niebieskie oczy, malinowe usta oraz...była wysoka. Nie znacznie od chłopaka, ale zdecydowanie od ciebie.
- [T.I], poznaj Erikę. Moją dziewczynę.- uśmiechnął się raz do niej, raz do ciebie. Kolejne słowa, które cię zabolały. Sprawiły, że miałaś dość. Jak najszybciej chciałaś uciec z tego miejsca.
- Kirishima dużo mi o tobie opowiadał! Zaniedługo będę chodzić z wami do klasy, więc mam nadzieję, że szybko złapiemy kontakt.- uśmiechnęła się również po czym pocałowała czerwonowłosego w policzek. Udawałaś, że ciebie to nie rusza. Uśmiechałaś się sztucznie do nich dwojga.
Kiedy się pocałowali ty natomiast powiedziałaś, że musisz odebrać od mamy oraz, że musisz już iść. Pożegnałaś się z nimi szybko i wybrałaś numer do Uraraki.
- Halo ?.- usłyszałaś cichy głos po drugiej stronie. Łzy, które powstrzymywałaś przez cały ten czas w końcu z ciebie wyleciały.- [T.I]-chan, co się stało ? Czemu płaczesz ?
- Kirishima ma dziewczynę, to ona właśnie była tą "niespodzianką".- wybuchłaś płaczem. Cieszyłaś się, że wokół ciebie nie było ludzi i że mogłaś dać spust emocjom.
- [T.I]-chan...- głos Uraraki posmutniał.
- A wiesz co jest najlepsze ?.- cisza, która oznaczała, że dziewczyna cię słucha.- Powiedziałam mu to, zanim mi ją przedstawił.
- Błagam, tylko nie rób nic głupiego, okej ?.- stanowczość u tej dziewczyny nie była częsta. Musiała mieć powód, aby zachować taki ton głosu.- Dobrze wiem, co robisz w takich sytuacjach...
- Daj spokój. Może ja i Kirishima wiemy o sobie wszystko, ale nie wie o mnie jednej rzeczy. Mojej przeszłości, do której wracam zbyt często.
- Moim zdaniem powinnaś przestać to robić...[T.I]-chan martwię się o ciebie!.- krzyknęła do słuchawki.
- Spokojnie, Uraraka-chan.- wytarłaś łzy z policzka, które i tak po części zaschły.- Błagam, nie mów mu, proszę
-[T.I]-chan dobrze wiesz, że...
- Proszę.- szeptnęłaś błagalnym głosem.
- No...Dobrze.- opowiedziała zrezygnowana.
- Dziękuję, Uraraka-chan.- westchnęłaś.- Możesz do mnie przyjść z Tsuyu ? Chyba potrzebuje towarzystwa.
- Tam gdzie impreza tam jestem i ja.- rozłączyła się natychmiast. Ponownie się rozpłakałaś i poszłaś do domu, który był i tak nie daleko.
Jeżeli chodź raz zostaniesz zraniony, to wiedz, że na tym jednym razie się nie skończy.
Witaam bardzo serdecznie w pierwszym rozdziale tej książki. Mam nadzieję, że wam się spodobał
❤❤
Do zobaczenia w kolejnym rozdziale!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top