13

Przeżyłam cały miesiąc bez kontaktu z Harry'm z czego jestem nawet dumna. Trochę wybiłam sobie go z głowy, ale nadal uwielbiam go jako artystę i człowieka. Przestałam naiwnie wierzyć, że wróci do Anglii i odnowi ze mną kontakt. Było miło, ale to najwidoczniej tyle.

Nawet było mi smutno kiedy przestaliśmy pisać, ale to tylko z początku odczuwałam taką pustkę. Później przyzwyczaiłam się do tego uczucia.

Obróciłam kolejny raz telefon w dłoni i z westchnieniem go odblokowałam. Dzisiaj urodziny Harry'ego. Zrezygnowałam z wysyłania mu życzeń, tak osobiście, w sensie przez SMSa. Twitter będzie o wiele lepszy. Zawsze tak robiłam.

Przeglądnęłam moją galerie, wybrałam jedno zdjęcie, które zrobiliśmy sobie na M&G. Dodałam je wraz z podpisem "Nie wierze, że on ma już 22!". To, że chcę zapomnieć o nim jako o chłopaku, nie znaczy, że zapomnę o nim jako o moim idolu. Nadal jest najprzystojniejszy na całej planecie i kocham go całym sercem.

Rzuciłam telefon na łóżko i postanowiłam zrobić zadania na jutro i pouczyć się trochę. Właściwie to nie zostało mi nic innego jak to, bo nie idę dzisiaj do Jamesa ani nigdzie indziej.

*****

Mozolnie zeszłam na dół po schodach, z nadzieją, że osoba za drzwiami da sobie spokój i odejdzie. Rodzice cały dzień dzisiaj siedzieli w restauracji, bo mieli jakieś przyjęcie, a ja zasiedziałam się przy książkach dobre kilka godzin. Na zewnątrz było już późno i myślę, że chociaż mama powinna już wrócić. Może to ona? Może po prostu zapomniała kluczy?

Otworzyłam drzwi, wcześniej oczywiście pozbywając się reszty przeszkód w postaci zamków. Zamarłam. Nie spodziewałam się tego. Naprawdę się tego nie spodziewałam.

- Hej, Ava.

- Harry? Co ty tu robisz? Przecież są twoje urodziny. Powinieneś być z rodziną, przyjaciółmi i Kendall i w ogóle. Na pewno nie tu. Nie mam dla ciebie prezentu, bo nie wiedziałam, że przylecisz. Nie odzywałeś się tak długo, pomyślałam, że o mnie zapomniałeś i nie chcesz już ze mną mieć kontaktu. - powiedziałam na jednym wdechu i wzięłam kolejny. - Mam twój pierścionek, bo zapomniałam ci go oddać, mam nadzieje, że nie jesteś zły. Zaraz ci go przyniosę, jest u mnie w pokoju. Gdybyś ch..

- Ava - zaśmiał się, przerywając mi. Zmarszczyłam brwi widząc, że robi krok w przód. Złapał mnie za policzek i pocałował. Normalnie, najzwyczajniej w świecie mnie pocałował. Przecież to było nienormalne! Chciałam go odepchnąć i powiedzieć, że przecież niedawno przytulał się z Kendall. To musiało coś znaczyć do cholery! Ale moja druga połowa, która odpowiadała na pewno nie za zdrowy rozsądek, tylko za moje chore marzenia, kazała mi stać tak dalej i co więcej oddać ten pocałunek. Czego posłuchałam? Na pewno nie tego, co powinno być odpowiednie, do tej sytuacji.

- Już? Uspokoiłaś się? - uśmiechnął się do mnie uroczo, a ja oczywiście głupia musiałam oddać ten uśmiech.

- Tak.. - mruknęłam pod nosem.

- Są twoi rodzice? - spytał.

- Są w restauracji, mają jakieś przyjęcie i nie mo..

- Ok. Mogę wejść? - znowu mi przerwał na co zmarszczyłam brwi i wpuściłam go do środka. - Wydawało mi się, że ktoś za mną jechał. Wiesz, nie chcę żeby robili jakieś zdjęcia - wyjaśnił zamykając za sobą drzwi. Kiwnęłam głową i nadal go obserwowałam. - Masz czas, prawda?

- Tak, tak. Po prostu uczyłam się, pomyśla..

- Uczysz się w piątkowy wieczór? - uniósł brew i spojrzał na mnie zagadkowo. Wstydziłam się przyznać, że tak naprawdę nie mam przyjaciół i nie wychodzę nigdy, no chyba, że z Jamesem. To byłoby dziwne.

- J..ja.. tak.

*****

- Wszystkiego najlepszego - szepnęłam kolejny raz dzisiaj.

- Dziękuję - zaśmiał się, a jego klatka piersiowa, na której leżałam zadrżała. - Mówiłaś mi to już dzisiaj kilka razy.

- Chce ci wynagrodzić to, że nie mam dla ciebie prezentu - wyjaśniłam. Było mi naprawdę głupio, bo co to za urodziny bez prezentu?

- Nie potrzebuje prezentu, żeby dobrze spędzić własne urodziny.

- Tęskniłam za tobą - wyznałam mocniej ściskając jego koszulkę w dłoni.

- Teraz mam trochę pracy w Londynie, więc może będziemy się spotykać częściej.

- Poważnie? - uniosłam głowę i oparłam się brodą o jego tors.

- Poważnie - odgarnął włosy z mojego czoła. Patrzyłam na niego z bardzo bliska. Czasem zastanawiałam się i to nie raz, czy to nie aby jakiś sen i zaraz zostanę z niego obudzona. Nie chciałam, żeby to co pomiędzy nami jest się kończyło. Po prostu nie. - Twój telefon cały czas brzęczy mi gdzieś pod głową - zaśmiał się i podniósł lekko, żeby wyciągnąć przedmiot spod poduszki.

- Um..? - zdziwiłam się kiedy zauważyłam powiadomienia ze Snapchata od moich koleżanek z klasy. Właściwie nigdy nie rozmawiamy o niczym innym niż o szkole, ja nie czuje takiej potrzeby, żeby się z nimi kolegować, a one raczej też nie chcą mnie w swojej paczce.

- Kto to? - spytał Harry kiedy skończyłam oglądać jak świetnie bawią się na urodzinach Andy'iego. O tej imprezie było głośno w szkole, a sam solenizant oczywiście zaprosił wszystkich "fajnych", oczywiście mnie nie. Nie było mi przykro, bo i tak bym nie poszła.

- Dziewczyny z mojej klasy - mruknęłam.

- Dlaczego nie jesteś z nimi na tej imprezie?

- Bo jestem tu z tobą - próbowałam się trochę wymigać od odpowiedzi. To nie jest dobry czas, żeby pokazywać mu jakim frajerem jestem.

- Wiesz, że nie o to mi chodzi - wywrócił oczami, a ja z powrotem położyłam się na jego torsie. Milczałam, aż wreszcie odpuścił. Naszedł mnie potwornie głupi pomysł i skierowałam przednią kamerę mojego telefonu tak aby zrobić nam zdjęcie. Nie tyle mi co Harry'emu.

- Ava, nie wysyłaj tego nikomu.

- Tylko do jednej z nich - spojrzałam na niego miną pieska. Chciałam im za wszelką cenę pokazać, że ja też mam życie towarzyskie, że mam przyjaciół, albo nawet chłopaka jeśli tak sobie to zinterpretują.

- Ava..

- Za późno - uśmiechnęłam się do niego szeroko, na co wypuścił głośno powietrze.

- Ava, jeśli ktoś mnie rozpozna...

- Nie rozpozna - mruknęłam i pocałowałam go w policzek.

_________________

Heej!

Tutaj idealnie widać jak Ava jest bardzo zapatrzona w Harry'ego >>>>

Trochę zawaliłam sprawę z rozdziałami, ale to wszystko przez to, że wkręciłam się w serial :c

Piszcie co myślicie :)

Miłego dnia xx

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top