5.
5. There's a ghost upon the moor tonight
Drewniana kolumna roztrzaskała się w drobny mak, gdy Naki uchyliła się przed uderzeniem potwora. Udało jej się uniknąć w ten sposób jeszcze dwóch uderzeń, nim horror sytuacji dotarł do jej świadomości, a nogi odmówiły posłuszeństwa ze strachu. Czarna postać zdążyła zrobić dziurę w drewnianym domu i pozbyć się dwóch kolumn tarasu, przez co zadaszenie zaczynało się walić.
Paraliż jaki ogarnął jej nogi, nie pozwolił także na najmniejszy choćby krzyk i gdyby nie pomocna dłoń Ichigo, nie ruszyłaby się nawet o milimetr.
- Gdzie on jest?! - krzyczał chłopak, rozglądając się dookoła, biegnąc jednocześnie na tyły posesji.
- Nie widzisz go? - dziewczyna z przerażeniem spoglądała za siebie, widząc, że potwór nadal stoi przy zniszczonej werandzie.
- Cholera jasna. - przeklął chłopak w odpowiedzi. - Uciekaj, uciekaj jak najdalej! - popchnął ją do samodzielnego biegu.
Nie mogła tego uczynić.
- Nie! Nie zostawię ciebie, ani babci! - zaprotestowała, panikując.
Czarna postać wydawała się teraz wyraźniejsza niż na początku i Naki ujrzała białą maskę, nadającą istocie brutalnego wyrazu szaleństwa. Ponownie zaczął zbliżać się w jej kierunku.
- On tu jest przez ciebie. Musisz uciekać!
Im dłużej się kłócili, tym więcej czasu potwór miał na dogonienie ich. Gdy jednak sekundy mijały, a potwór był już na wyciągnięcie ręki, przez kuchenne okno wyleciała strzała mieniąca się niebieskim światłem i trafiła w smoliste ramię istoty.
Lecz mimo ataku, potwór stał nadal na nogach. A teraz był dodatkowo ranny i rozwścieczony. Jego potężne pięści uderzyły w dach drewnianego domu. To wystarczyło, aby doszło do tragedii. Dach zawalił się jak domek z kart. Krzyk ze środka nie pozostawał żadnych złudzeń.
- Babciu! - Naki rzuciła się w stronę walącego się budynku, ale Kurosaki złapał ją mocno i nie pozwolił na samobójczy akt, którym by była próba uratowania starszej kobiety. - Puść mnie! Babcia jest nadal w środku!
Ichigo milczał, ale nie poluźnił uścisku. Chwycił czarnowłosą w pasie i przewiesił ją sobie przez ramię. Kiedy potwór zajął się niszczeniem doszczętnie domu, oni oddalali się w bezpieczniejsze miejsce. Gdy rudzielec dobiegł do końca drogi, przystanął, widząc biegnących w ich stronę trójkę swoich przyjaciół. Postawił czarnowłosą na nogi, ale nadal musiał podtrzymywać jej ramiona, inaczej by upadła.
Naki pamiętała tę trójkę z dnia urodzin Ichigo. Dziewczyna o długich, rudych włosach biegła obok rosłego, ciemnoskórego nastolatka, którego prawe ramię wydawało się nienaturalnie wielkie. Na samym zaś początku Shimizu dojrzała czarnowłosego okularnika. Nie zatrzymali się nawet, aby na nich spojrzeć, tylko od razu ruszyli w stronę, gdzie znajdował się potwór.
Gdzie znajdował się dom Naki, a pod jego gruzami zakopana Yoriko.
Pomimo silnych dłoni, które trzymały ją w pionie, nogi ugięły się pod nią i w ułamku sekundy straciła przytomność.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top