Rozdział 8

Ogier ze wściekłością zarwał łbem do góry. Wszystkie konie - wraz z Miracle - zostały wyprowadzone na padok. W końcu w stajni zostały tylko kilka koni, w tym Fundamental. 

- Spokojnie, Fun. Zaraz idziemy na trening, potem pójdziesz na padok - powiedziała Nicole.

Holender przewrócił oczami.

Tak, tylko wtedy na padoku nie będzie nikogo.

Dziewczyna jeszcze poklepała gniadosza po pysku i odeszła.

Stajnię wypełniła denerwująca cisza.

- I jak Fundamental, co z twoimi zawodami? - parsknął zadowolony Timer.

Ogier przewrócił oczami.

- Odwal się - jęknął i odwrócił się zadem do ogiera. Miał go dosyć.

 ***

- Dzisiaj poskaczemy na 145 cm.- powiedział trener.

Nicole przytaknęła.

Oby Fundamental skakał dobrze. 

Koń przyspieszył do galopu, a dziewczyna zrobiła półsiad. Nadstawił uszu na pierwszą przeszkodę, wybił się trochę za słabo, ale na szczęście nie strącił.

Ładnie wymierzał foule, poznawali się z Nicole na nowo.

Przy ostatnim szeregu złożonym z dwóch, zielonych stacjonat stracił skupienie i strącił dwie poprzeczki.

- Fundamentalowi idzie coraz lepiej, wierzę w was. Po tak małej kontuzji nie powinno być żadnych komplikacji.  - rzekł Josh.

Nicole poklepała holendra po łopatce i dała mu luźniejsze wodze. Ten parsknął uszczęśliwiony. 

Po skończonym treningu brunetka podprowadziła ogiera do koniowiązu, odpięła mu popręg i podgardle z zamiarem sprawdzenia mu kopyt.

Może z Fundamentalem nie jest tak źle i jeszcze mamy szansę?

---------

203 słowa.

w końcu się zebrałam i to napisałam xD

czego wolicie next? Perfekcyjnego Zwycięstwa czy Blacka? 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top