2
Obudził mnie słodki zapach.Spojrzałam na budzik była 10.39.
-Mamo? Tato?-zawołałam
Byłam zdziwiona kto jest w moim domu , bo przecież całe dnie byłam w nim sama , ponieważ moi rodzice zaczynali pracę o 8.00 i zostawali w niej aż do późnej nocy.
Gdy wstałam zauważyłam , że kot , który wczoraj w nocy się do mnie przybłąkał...zniknął.
Zeszłam po schodach do kuchni i ujrzałam wysokiego , ciemnego blondyna bez koszulki , był zbudowany jak grecki bóg.
Przygotoywał naleśniki na patelni mamy.
-Cześć..?-zapytałam niepewnie , i teraz dopiero się zorientowałam , że jestem w samej bieliźnie...
-Witaj - powiedział bardzo flirciarsko i szeroko się uśmiechnął.
-Kim jesteś?!
-Nazywam się Luke ,przecież chciałaś wczoraj żebym się z Tobą przespał-zażartował
-Czy ja o czymś nie wiem??-ok...o czym on ulicha gada??
Posłał mi buziaka i wtedy popatrzyłam mu głęboko w oczy i zorientowałam się , że to takie same tęczówki jak u kota z wczorajszej nocy...
Z moich namysłów wyrwało mnie pukanie do drzwi.
****
Hej jestem tu nowa , już od dawna chciałam zacząć pisać , lecz nie wiedziałam jak się do tego zabrać :/
Moja koleżanka , poleciła mi tą apkę dzięki ci Wika :* Juno_killer
Co tam u was? :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top