Oniemiała Natasha
Macie ten rozdział (◠‿・)—☆
Z dedykacją dla oli_ciesielska bo tak
Nie przedłużając zapraszam do czytanka.
——————
Natasha biegła ile sił w nogach starając się nadążyć za Peterem który i tak już zniknął z jej pola widzenia.
Kiedy przebiegała niedaleko ogromnej rezydencji na obrzeżach miasta ktoś złapał ją na rękę.
Odwróciła wzrok dostrzegając niskiego chłopca.
Miał czarne włosy niesfornie opadające mu kosmykami na czoło i niebieskie oczy które swoją barwa przypominały Natashy trochę wodę w zatoce.
Ubrany w białą koszulę i zarzucony na to granatowy sweterek wpatrywał się w nią przez chwilę i zabrał głos.
-Jeśli szuka Pani Petera to spokojnie nic mu nie jest.
Uklęknęła przed chłopcem
-A powiesz mi gdzie on jest?
Chłopczyk cofnął się lekko i pokręcił głową
-Przepraszam ale nie mogę - spuścił wzrok - Tom chyba by mnie zabił - zaśmial się nerwowo.
Natasha kiwnęła głową i już chciała odejść kiedy chłopczyk złapał ją za rękę.
-Niech pani uważa - powiedział cicho a Natasha zmarszczyla brwi spoglądając mu w oczy - Jedna osoba chce panią i Pana Stranga zabić więc radzę uważać.
-Ja...ja jak masz na imię
-Chri ale jakby co to mnie to nie było - i odbiegł zostawiając Natashę samą.
—————
Oho Chris się dowiedział i chce pomóc Avengers ulala
Peterek jest podobno bezpieczny ಡ ͜ ʖ ಡ Ale czy na pewno?
Nacierzcie się rozdziałem heh.
Jak się podoba?
Mam nadzieję że spoko jest.
A i niedawno wystawiałam na profil irondadowe drabble, jak tos jeszcze nie czytał to zapraszam.
Nazywa się „Gwiazdy”
No to na razie tyle.
Miłego dizonka,
LitteAilaEvans
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top