Prolog
Siedział przede mną trzęsąc się ze strachu, doskonale wiedział, że jego życie jest teraz w moich rękach. Mogłem go zabić, jak i równie dobrze oszczędzić. Decyzja należała tylko do mnie.
- Masz dla mnie jakąś propozycję, zanim cię zastrzele, a twoje nic nie warte zwłoki każe wrzucić do morza? - Moje pytanie jeszcze bardziej go przestraszyło, ale to dobrze. Ludzie bojąc się o swoje życie potrafią zrobić wszystko byleby tylko je ocalić.
- Mam młodszą siostrę, dam ci ją na jedną noc - zaciekawiło mnie to co powiedział. Zawsze lubiłem młodsze od siebie.
- Pokaż mi jej zdjęcie.
Wyciągnął komórkę i podał mi ją. Wyglądała na bardzo młodą, nie miała nawet osiemnastu lat. Czarne włosy i ciemna oprawa oczu. Była naprawdę ładna i to na tyle, że mogłem za nią darować Zayn'owi życie.
- Zgoda, ale nie na jedną noc, chce ją na stałe.
Nastepny rozdział pojawi się jutro lub w piątek
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top