}~2~{

Wróciłem do domu, gubiąc gdzieś po drodze tego natrętnego dzieciaka. Tak naprawdę wysiadł dwa przystanki wcześniej. W progu przywitała mnie mama.

- jak wyniki? - uśmiechnęła się.

- Wciąż takie same. Nic się nie zmieniło. 

- Przykro mi...

- Mam skierowanie na kolejne badania, teraz czeka mnie ich całkiem sporo. - ściągnął buty. - Pójdę na górę, musze załatwić sobie te wizyty i... Przemyśleć co nieco.

- Nie ma problemu skarbie. - poszedłem na górę. Usiadłem przed komputerem i wyciągnąłem jedzonko. Zacząłem zajadać i przeglądać youtube'a. 

Sprawdziłem jeszcze pocztę, z czystej ciekawości, czy może jakiś potencjalny pracodawca próbował się ze mną skontaktować, ale bez skutku. Nikt nie dzwonił, nikt nie pisał. Nikt nie chce zatrudnić osoby, która nie ma określonej płci drugorzędnej. Czułem się jak niepotrzebny darmozjad, który nadaje się jedynie do śmietnika. Najadłem się jak świnia, dosłownie rozbolał mnie brzuch. Wyszukałem stronę internetową najlepiej ocenianego androloga w naszym mieście. Zadzwoniłem do niego.

- Dzień dobry, chciałbym umówić się na wizytę. Możliwie jak najszybciej.

- Dobrze, rozumiem, proszę podać mi swoje imię i nazwisko.

- Levi Ackermann.

- Mhm. Zapisałam. Niestety w tym miesiącu raczej nie znajdzie się żaden wolny termin. A jaki cel wizyty? Kontrolna czy ze skierowaniem?

- Skierowanie. Mam dwadzieścia jeden lat i wciąż nie wiem, jaka jest moja płeć drugorzędna... Czy mogłaby pani przekazać to doktorowi?

- Chwileczkę... - wyciszyła się. Po chwili znów zaczęła mówić. - Poinformowałam doktora o twojej przypadłości. Zgodził się przyjąć pana na swojej przerwie, o ile będzie miał pan czas.

- O której?

- Za dwie godziny, 16:30. Czy to nie problem?

- Będę, dziękuję...

- Do widzenia. - rozłączyła się. 

Poszedłem szybko się umyć, zabrałem swoją teczkę i wyszedłem z domu na tyle wcześnie, żeby zdążyć dojechać autobusem na miejsce. Podszedłem do recepcjonistki i się przedstawiłem. Pani poinformowała mnie gdzie mam iść i przekazała słowa androloga, że mam zapukać i wejść. Tak też zrobiłem. 

- Dzień dobry. - przywitałem się. Lekarz odłożył swoje pudełko śniadaniowe na biurko. 

- Dobry, usiądź proszę. Już się tobą zajmę.

- Dziękuję, że poświęcił doktor dla mnie swój czas.

- Brak płci drugorzędnej jest dość poważnym problemem, zwłaszcza w tym wieku... Pomyślałem, ze ten jeden raz mogę sobie odpuścić przerwę. Wejdź za parawan i ściągnij ubranie od pasa, w dół. Ubrania połóż sobie na tym krześle.

Zrobiłem jak kazał. Czułem się trochę niezręcznie, ostatnim razem byłem u całkiem innego androloga, który najpierw przeprowadził ze mną długi wywiad, a później zbadał mnie. Niedbale. W moim odczuciu, bardzo niedbale. Wtedy jedynie powiedział, cytuje "ja nie wiem dlaczego tak się dzieje. Ja bym czekał, może to okres przejściowy". Niezwykle kompetentny lekarz.

Obecny androlog przyszedł do mnie i założył rękawiczki. Zaczął oglądać moje przyrodzenie, dokładnie skupiając się na  wyglądzie członka, owłosieniu, a raczej jego braku. No prawie. Czułem się bardzo niekomfortowo. Zamknąłem na chwilę oczy.

- Nie robię z reguły takich badań... Ale chciałbym cie prosić, żebyś klęknął na kozetce w rozkroku i się pochylił. Muszę coś sprawdzić.

- No... Dobrze. - Zrobiłem tak jak kazał mi lekarz. Czułem jak wkłada jeden palec.

- Powiem ci, że mi też niezręcznie w tej sytuacji... - Odsunął się. - Możesz się ubrać.

Zrobiłem to szybko za parawanem. Androlog poszedł do swojego biurka. Zapisał coś, a gdy byłem już ubrany, podszedłem i usiadłem z powrotem.

- Czy doktor coś zauważył?

- Powiem tak. Mam pewne podejrzenia co do twojej płci drugorzędnej. Jestem prawie pewien, że jesteś Omegą. Wskazuje na to wielkość członka, która nie przekracza sześciu centymetrów bez wzwodu. Alfa bez wzwodu ma jakieś dziesięć, nawet dwanaście centymetrów. Stan twojego owłosienia też sprawia, że skłaniam się ku płci Omega. Golisz się?

- Nie.

- Twoje owłosienie to delikatny meszek, krótki, jak na Alfę, za krótki. A twoje nogi?

- Prawie wcale nie mam na nich włosów...

- Tak byś mógł mieć, ale nie w tym wieku. W dodatku masz powiększone gruczoły u wyjścia odbytu... Może to być choroba, a może być to charakterystyczna cecha męskiej Omegi.  Dam ci skierowanie na badania.

- Kolejne?

- To konieczne. - Zapisał skierowanie i dal mi kartkę. - Rozliczymy się i zobaczymy jak już dostaniesz wyniki tych badań. Proszę się nie martwić o nic.

- Postaram się. - Zapłaciłem mu, zostawiając napiwek za to, że przyjął mnie w swoim wolnym czasie. - Do widzenia i dziękuję...

Wyszedłem ze swoimi dokumentami. Po raz drugi dziś byłem w mieście I tak szczerze, zgłodniałem znowu. Poszedłem do tej samej knajpy, ale tym razem nie spotkałem w niej natrętnego dzieciaka. O ironio, miałem numerek sześć, tak samo jak on. Odebrałem swoje jedzenie i wróciłem do domu. Przez myśl przeszło mi, że mama mnie zamorduje jak znowu zobaczy gotowe żarcie, a jej obiadek nie zostanie zjedzony. Nie wiem czemu, ale chętnie wsunąłbym dwie porcje. Na raz. Zajadanie problemów i zmartwień, o tak. Brzmi jak coś, co trzeba leczyć. Ale ja już tych lekarzy mam naprawdę dość.

Jeszcze tego samego dnia zapisałem się na kolejne badania. Zacząłem się zastanawiać jak to możliwe, że testy na płeć drugorzędną nie wykazują nic, a androlog już ma swoje tezy... Opowiedziałem o wszystkim mamie, a ta powiedziała, żebym nie myślał o byciu Omegą, bo to jest niezwykle nieprawdopodobne. Równie dobrze mogę być betą, jeszcze nie do końca rozwiniętą.

Około dwa dni później wybrałem się na rynek. Dziś i przez następne kilka dni miały być food trucki. Bardzo miałem ochotę spróbować zagranicznych przekąsek ulicznych, ale jak zawsze skusiłem się na smaki dobrze mi znane. Obłowiłem się w owoce w czekoladzie, corn dogi, frytki z posypką, a nawet mochi. Usiadłem na ławce, pod parasolem. Zacząłem zajadać się swoimi zdobyczami, za które musiałem wydać miliony monet, ale za ten nieziemski smak było warto.

- O, co za spotkanie. - dosiadł się do mnie ten natręciuch. - Nie spodziewałem się, że cie tu dziś spotkam.

- Ja też nie... - Wróciłem do jedzenia, ugryzłem corn doga, a cieplutki ser rozciągnął się, aż na wyciągnięcie mojej ręki. Normalnie spełnienie moich kulinarnych marzeń.

- Widzę, że mamy podobny gust w jedzonku, ja też bardzo lubię corn dogi. Zwłaszcza serowe. Mmm... Pychota.

- Są dobre... To prawda.

- Wybacz, że tak bezpośrednio. Jesteś Alfą?

- ...

**

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top