Rozdział 3. ,,Wcale nie,,

Pov. Ogniste serce

Rozmawiałem właśnie z Szarą pręgą o tym co znaleźliśmy przy Wężowych skałach , a mianowicie zdechłego psa i szylkretową kotkę , ale ona jeszcze żyła teraz jest u medyka. Ciekawe co się tam wydarzyło. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie widok starej , szarej medyczki.

- Witaj Żółty kle . - przywitałem się z medyczką , Szara pręga skinął głową na przywitanie w jej stronę , co kotka odwzajemniła.

- Więc tamta kotka , przynieśliście się obudziła. Jak chcecie idziecie do niej , ale ja idę powiadomić o tym Błękitną gwiazdę. - odparła i skierowała się do legowiska przywódczyni.

- Więc idziemy ? - spytał się mój przyjaciel. Zgodziłem się , wstaliśmy i powędrowaliśmy się do legowiska starej medyczki. Gdy wchodziliśmy przez tunel z paproci , usłyszeliśmy rozmowę dwóch kotek , jeden należał na pewno do Rozżarzonej łapy , a drugi pewnie do znalezionej kotki. Był taki piękny i melodyjny. Usłyszeliśmy jak Rozżarzona łapa pyta się kotki.

- Dzięki , tak w ogóle mam pytanie dlaczego jak cię znaleźli to nieopodal ciebie leżał martwy pies? - ja z przyjacielem właśnie weszliśmy z na polankę medyczki.

- My też jesteśmy tego bardzo ciekawi.-powiedział Szara pręga. Obie odrazu odwróciły pyszczki w naszą stronę , a ja wpatrywałem się w małą szylkretkę wcześniej trochę nie miałem jak , bo musieliśmy szybko ją tu przynieść. Jej oczy były (T/K/O) co pięknie komponowało się z jej szylkretową sierścią... Co?! Piękne?! Czy ja jestem chory?! Ale trzeba jej to-!? Co się ze mną dzieje?!

- Ogniste serce czemu wpatrujesz się tak w (T/I/K/D)? - z moich myśli wyrwał mnie głos zranionej uczennicy.

- A nie wiem - powiedziałem trochę poddenerwowanym głosem przez tą całą sytuację - czyli nazywasz się (T/I/K/D)?- zwróciłem się teraz do drugiej.

-Tak , a wy jak się nazywacie? - spytała się przechylając głowę w bok.

- Ja jestem Ogniste serce.

- A ja Szara pręga.

- Więc co się stało, że cię tu przyprowadzili? - powiedziała uczennica.

- Więc gonił mnie pies, a ja biegłam poprostu przed siebie. W pewnym momencie potknęłam się o własne łapy i myślałam że mnie zagryzie, ale on się wywalił na bok z pyska kipiała mu piana, a po chwili zginął. Jak zobaczyłam że ukąsił go wąż chciałam uciec, ale nie zdążyłam bo poczułam wielki ból i straciłam przytomność, a potem obudziłam się tutaj. - powiedziała zmartwiona.

- Ciekawe , a teraz lepiej odpocznij.- powiedziała Rozrzażona łapa.

- Dobrze. - (T/I/K/D) skinęła głową.

- Okej to my już będziemy iść. Pa. - powiedział Szara pręga.
Gdy wyszliśmy od kotek Szara pręga zagadał do mnie.
- Ładna ta nowa, co?

- Tak ... Znaczy miałem na myśli skąd takie pytanie?! - powiedziałem zawstydzony.

- Widzę to, że ją lubisz 😏- powiedział z dziwną miną.

- Wcale nie, ledwie co ją znam.

Odszedłem od niego bo jakiś kot mnie zaczepił czy nie pójdę na polowanie z nim.

Pov. Szara pręga

- Lubi ją.😏

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top