6

Wychodząc z sypialni poczułam cudowny zapach z kuchni. 

- Bawisz się w kucharza widzę?- Powiedziałam podchodząc do chłopaka.

- Może - Szybko odpowiedział - Siadaj do stołu - Dodał.

Tak jak rozkazał brunet usiadłam do stołu. Przyglądałam się uważnie chłopakowi i zauważyłam że niesie dwa talerze z omletami. Były one udekorowane różnymi owocami, takimi jak maliny, jarzyny, borówki i jagody. Oprócz tego przyjaciel przyniósł dwie szklanki soku jabłkowego. 

- Zatrute? - Zaśmiałam się, chwytając za sztućce.

- Oczywiście - Odpowiedział również z uśmiechem na twarzy.

***
Po południu poszliśmy nad jezioro, które znajdowało się zaraz obok i mimo iż był dopiero szesnasty czerwiec to pogoda była lepsza niż w wakacje.
Matt cały czas siedział w wodzie namawiając mnie bym weszła do jeziora, jednak ja wolałam zostać by się po opalać. Niestety długo nie po byłam sucha, ponieważ brunet wyszedł z wody i mnie ochlapał. 

- Idź do tej wody z powrotem - Powiedziałam zakrywając oczy rękoma by zasłonić słońce.

- Nigdzie nie idę bez ciebie - Po tych słowach podniósł mnie i ruszył w kierunku wody. 

- Zostaw proszę! - Krzyczałam bijąc przyjaciela. Dopiero gdy pociągnęłam go za włosy to mnie puścił, ponieważ jest to jego słaby punkt. Jednak nie miałam dużo czasu na ucieczkę z racji iż Matt zaczął mnie gonić. Biegłam ile sił w nogach, ale niestety chłopak był szybszy. Złapał mnie za rękę próbując mnie podnieść,  ja oczywiście nie dałam za wygraną i zaczęłam się wywijać. Próbowałam się wycofać ale nie zauważyłam stopy mojego towarzysza i wylądowałam na piasku ciągnąć go za sobą. Nie wiem jak to zrobiłam ale to ja leżałam na nim. Nasze twarze znajdowały się bardzo blisko siebie, a oddechy się razem mieszały. Patrzyliśmy sobie prosto w oczy w niesamowitej ciszy. Postanowiłam więc ją przerwać. Wstałam i zaczęłam wypominać chłopakowi że mnie nie złapał.

***
- Spakowałaś wszystko? - Zapytał gdy wychodziłam z łazienki.

- Tak mam wszystko - Wyszczerzyłam się - A tak w ogóle po co miałam się spakować skoro jedziemy wieczorem? - Żebyś już była gotowa- Puścił mi oczko. 

- To co dziś robimy?                      

-Zobaczysz- Zaśmiał się.

-----------------------------------------------
Jeśli się spodobało możesz dać gwiazdkę! 😚 


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top