3
Matt nadal trzymał mnie za ręce, a ja tylko się śmiałam. W końcu zaczął muskać moje wargi.
Po chwili wstał i razem ze mną na rękach ruszył do sypialni. Delikatnie położył mnie na łóżku i zaczął całować powoli moje ciało.
- Matt, głupku jestem cała brudna i spocona- Zaśmiałam się.
- Okey, zaraz temu zaradzimy- Chłopak znów mnie podniósł i wszedł do łazienki. Rozebrał mnie oraz siebie bez wahania i oboje weszliśmy pod prysznic co chwila łącząc nasze usta.
- Alex, jesteś tu?- Usłyszałam małą Holly.
Szybko owinęłam się ręcznikiem i powoli wyszłam z łazienki.
- Co jest?- Zapytałam z uśmiechem.
- Trochę się boje- Wyjęczała.
- Ale czego?
- No bo Harriet już śpi, a w pokoju jest ciemno- Wyjaśniła.
- Okey, to połóż się u nas my zaraz do ciebie dołączymy- Zaśmiałam się i ruszyłam do czekającego w łazience Matta.
***
Rano jak zwykle obudziło mnie pukanie do drzwi.
- Siemka, mam kawę- Nicole weszła do domu i podała mi napój.
-Dzięki, ale mam w domu kawę-Zaśmiałam się.
-Tyle że nie będziesz miała czasu bo idziemy na zakupy- Powiedziała prawie w podskokach.
Spojrzałam na nią zdziwiona.
- Dokładnie za dwanaście dni bierzecie ślub, a ty nadal nic nie masz!- Wykrzyczała i skarciła mnie wzrokiem.
- Jak nic nie mam? Wszystkie zaproszenia wysłane, sala zarezerwowana, jedzenie zamówione.
- A twoja suknia?- Przypomniała- Wybrałaś druhny? Kto będzie sypał kwiatki i niósł pierścionki?
- Ahh- Wymamrotałam- Druhną będziesz ty, Kate i Steph.
- Yaay, dzięki ale wiedziałam że nią będę od początku- Uśmiechnęła się i ruszyła do salonu.
Powoli ruszyłam za przyjaciółką.
- Dzień dobry- Z salonu dobiegły dwa głosy.
- Czeeść- Tym razem odezwała się Nicole.
Zaśmiałam się pod nosem.
-Alex kim są te dziewczynki?
- Mieszkają z nami?
- A rozumiem- Zaczęła- Czekaj, co?
I wtedy zaczęła się długa rozmowa wyjaśniająca obecność Holly i Harriet.
-Jesteście za dobrzy- Wyznała- Ale cóż, wyglądają na grzeczne- Tym razem spojrzała na dziewczynki.
- Nicole, chyba wiem kto będzie sypał kwiatki i przyniesie pierścionki- Wyszeptałam.
- One?- Zapytała, a ja przytaknęłam głową.
- Chodźcie na chwilkę!- Zawołałam je.
- Coś zrobiłyśmy?- Spytała Holly.
- Nic, ale mam do was prośbę- Zaczęłam- Cóż za dwa tygodnie ja i Matt bierzemy ślub i chciałam zapytać czy chciałybyście nam pomóc?
- Jasne!- O dziwo tym razem wykrzyczała Harriet.
- Dziękuję- Przytuliłam obydwie.
- To która sypie kwiatki?
-Ja!- Krzyknęła młodsza.
- To tobie zostają pierścionki- Uśmiechnęłam się w stronę Harri, a ona odwzajemniła uśmiech.
Po naszej miłej rozmowie Nicole wyciągnęła nas na zakupy, ale rudowłosym to wcale nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie- one były zachwycone, a w szczególności Harriet.
Bardzo się cieszyła gdy pomagała mi wybrać suknię. Oprócz tego kupiłyśmy też dla mnie biżuterie, buty i torebeczkę. Dla dziewczynek dwie piękne brzoskwiniowe sukienki, a druhnom ciemnozielone.
Rozdział niestety nie sprawdzony i trochę krótki, ale ostatnio nie mam weny. Chyba przez szkołę haha
Piszcie co sądzicie i nie obrażę się jeśli zostawicie gwiazdkę♥
(W mediach Harriet, a w poprzednim rozdziale byłą Holly)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top