11

~Alex~

Między nami panowała krótka cisza. W końcu Matt wpił się w moje usta. Objęłam chłopaka nogami w pasie zawieszając ręce na jego szyi.  Na początku pocałunek był delikatny i niepewny jednak później zamienił się w mocną wojnę językami. Czułam motyle w brzuchu. Gdy w końcu oderwaliśmy się od siebie usłyszałam że drzwi pomieszczenia otwierają się. Szybko zeskoczyłam z chłopaka. Okazało się że do toalety weszła Maddie.

- O ile mi wiadomo to damski kibel- Powiedziała trochę nie wyraźnie.

- Tak ja już wychodzę - Odpowiedział Matt, kierując się do wyjścia.

- Widzę ze było gorąco - Zarzuciła kuzynka gdy drzwi zostały zamknięte.

- Co? Nie!

- Spokojnie przecież można czasem pofiglować z chłopakiem- Słyszałam że język jej się plącze.

- Ale Matt nie jest.. - Niech ona do cholery da mi dokończyć !

- Dobra idę siku - Zachichotała.

***

Otworzyłam oczy i zauważyłam że nie jestem u siebie. Leżałam na dużym łóżku a obok mnie był Matt. Chwila Matt.. że co? Próbowałam sobie coś przypomnieć z wczorajszego wieczoru, ale niestety nic nie pamiętałam.

- Cześć żabo - Usłyszałam zachrypnięty głos

- Cześć. Matt co się wczoraj stało bo nic nie pamiętam- Spytałam po cichu

- Kompletnie nic? -wymruczał

- Ehh Czkekaj.. Byliśmy w klubie z dziewczynami potem dołączyła Maddie i Lucas. Wypiłam dwa drinki, gadaliśmy.. Poszłam do toalety i.. My się- Chłopak przerwał mi

- Czyli jednak pamiętasz- zaśmiał się

- To nie jest śmieszne - Uderzyłam przyjaciela poduszką- No i to tyle ile pamiętam.

- No więc.. Potem poszłaś tańczyć z dziewczynami i wypiłaś baardzo dużo alkoholu. Tańczyłaś jak szalona. Następnie wszyscy poszli do domu więc ja zabrałem cię do siebie bo sama byś nie doszła.

- Tyle ?- Zapytałam.

- Tak tyle - Teraz ja dostałam poduszką.

- Okey.. Apropo tego pocałunku... - Zaczęłam - On nic dla ciebie nie znaczył, prawda?

- Nie - Powiedział układając poduszki.

- Uff - Odetchnęłam z ulgą- Całe szczęście.

- Spokojnie po prostu nas poniosło to nic takiego - Zaśmiał się - Bez nerwów.

***
Była godzina czternasta gdy znalazłam się już w domu. Głowa mnie strasznie bolała dlatego leżałam u siebie, przeglądając telefon. Spojrzałam na snapa i zobaczyłam moje my story z wczoraj :

Bo przecież musiałam się wszystkim pochwalić że byłam na imprezie..

Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. 

- Proszę! - Wykrzyczałam.

- Hej, właśnie będę jechać na lotnisko dlatego chciałam spytać czy pojedziesz z nami?- Powiedziała z uśmiechem na twarzy.

- No jasne że jadę ! - Szybko podniosłam się z łóżka wyciągnęłam ubrania i pobiegałam jak najszybciej potrafię. 

Po pięciu minutach zeszłam na dół gotowa.

- To możemy jechać - Wykrzyczałam, schodząc z ostatniego schodka.
Kuzynka szybko pożegnała się z moją mamą oraz Lucasem i zaraz wraz z tatą skierowałyśmy się do samochodu.

Po dojechaniu na miejsce wszyscy wysiedliśmy z auta. 

- Będę tęsknić - Powiedziałam przytulając się do dziewczyny.

- Ja też - Zaśmiała się - Alexa tylko pilnuj swojego brata i...Chłopaka.

- Maddie muszę ci coś powiedzieć tylko nie przerywaj. Matt to nie jest mój - Czy ona znowu to zrobiła?

- Wiem - Puściła mi oczko po czym ruszyła z walizką w stronę lotniska - Do zobaczenia!- krzyczała z daleka, machając.

Wróciliśmy do domu, a ja z powodu iż na dworze było 33 stopnie postanowiłam się przejść. Miałam na sobie niebieską krótka bluzkę w małe wzory i jasne spodenki. Szłam chodnikiem omijając różnokolorowe domki. Nagle zobaczyłam że trzy domy od nas stoją kartonowe pudła.  Chyba ktoś się wprowadza.

Podeszłam bliżej by zapoznać się nowymi sąsiadami.

- Dzień dobry - Powiedziałam do kobiety stojącej przy jednym z pudeł. Wyglądała na około trzydzieści parę lat.

- Oo dzień dobry - Powiedziała bardzo miłym głosem.

- Jestem Alex. Mieszkam trzy domy dalej- Podałam rękę kobiecie.

- Miło mi cię poznać Alex. Ja mam na imię Sabrina - Powiedziała także podając rękę - Poznam cię z moim synem - Dodała.

- Dobrze - Wyszczerzyłam się.

- Ethan! - Zawołała. Zaraz w drzwiach pojawił się wysoki brunet. Miał jasne oczy i był dobrze zbudowany. Ubrany był cały na czarno co trochę mnie przerażało. Wyglądał na około osiemnaście lat.

- Ethan skarbie to jest Alex- Wskazała na mnie - Nasza sąsiadka.

- Cześć- Wyszczerzyłam się podając rękę chłopakowi.

- Cześć - Powiedział ozięble wracając do budynku.

- Ethan dziecko jak ty się zachowujesz? - Powiedziała podenerwowana.

- To ja już może pójdę - Uśmiechnęłam się.

- Jak był młodszy było łatwiej - Kobieta zaśmiała się - Do widzenia- Dodała.

- Do widzenia - Odpowiedziałam.

***
Było koło szesnastej, a ja właśnie szłam na plażę spotkać się ze znajomymi. Na ulicy nie było prawie nikogo.
Dotarłam po pięciu minutach ponieważ do plaży miałam nie daleko. Zobaczyłam że koło dużych kamieni stoją moi znajomi, szybko podeszłam po czym przywitałam się ze wszystkimi. 

Na początku razem z Kate i Steph rozmawiałyśmy, potem robiłyśmy zdjęcia a na końcu patrzyliśmy jak Lucas, Matt i Joe ( przyjciel mojego brata) świetnie bawią sie w wodzie.
Niestety chłopcy wpadli na świetny pomysł by wrzucić nas do wody.
Gdy wyszliśmy położyliśmy się na kamieniach żeby oschnąć a ja sprawdziłam czy dodały się nowe zdjęcia na My Story :


----------------------------------------------
Co myślicie o rozdziale? 850 słów :o .
Zachęcam do zostawienia motywującej gwiazdki;D  ( w mediach Ethan)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top