Rozdział 38
Jest już dość późna pora, Ryana wykąpałam, nakarmiłam i uśpiłam a w tym wszystkim towarzyszył mi mój Michael.Tak wspaniale patrzał na wszystko co związane z moim synkiem,że żałuje tego że to on nie jest ojcem Ryana. Rozmawialiśmy dużo o tym co się wydarzyło u mnie przez ten miesiąc a było tego dużo.Wyjaśniłam Michelowi że boje się tego że znów coś takiego mnie spotka, że zawiodę się na mężczyźnie którego pokocham.
Takich obaw jest wiele, boje się że Ryan się przyzwyczai do nas jako że ma Michaela cały czas obok siebie a Michael odejdzie. Uspokoił mnie, wyjaśnił że nie ma zamiaru nigdzie odchodzić że damy sobie czasu i wszystko będzie szło małymi kroczkami, no i oficjalnie jest moim najdroższym chłopakiem Michaelem.
Czuję lekkie całusy na głowie, leże przytulona do Michaela.Mam nogi położone na jego i oglądamy jakiś film. Michael zażyczył sobie po torcie popcorn więc i zrobiłam i ja zjadłam trochę. Nie puszcza mojej ręki nawet na chwilę, fajnie jest bez żadnych przeciw skazań trzymać się za rękę.
-Wtedy co do mnie przyszedłeś z podbitym okiem -czuję jak się spina -Pobiłeś się z Patrickiem? -Nie mówiłam wam ale Patrick również miał coś z brwią, na pewno nie tak jak Michael ale tez było widać że oberwał.Może z czasem zeszło limo
-Tak.Poszedłem do niego, na budowę.Musiał rozdzielić nas Tomas -Tomas też okazał się oszustem.Kiedy w sądzie zapytali go czy wiedział o Patricku i Pauli, powiedział że tak. Te wyjazdy, spotkania on o wszystkim wiedział ale nie mówił bo obiecał bratu że nic cie powie. Dodał że Patrick miał to zrobić szybciej, bo Tomas był gotowy powiedzieć mi o nich osobiście,ale dawał bratu czas. Zoe była w szoku ze tak długo mnie, ją i wszystkich oszukiwali.
-Dobrze że się doigrał kretyn -daje buziaka w policzek mojemu chłopakowi,odwraca twarz w moją stronę, uśmiecha się -Jestem z Ciebie dumna -daje mi całusa, ale daje mu tak szybko uciec, przejeżdżam palcami po jego idealnej żuchwie.Nachylam się i przyłączam nasze usta do siebie, Michael od razu oddaje pocałunek. Kiedy chcę się przesiąść na jego kolana zaczyna płakać Ryan,śmieje się
-Idź uśpij szkraba, widzimy się jutro -daje mi szybkiego buziaka, potem drugiego.
-Do jutra- Kiedy dopiero zaczyna mocno płakać Ryan, Michael decyduje się na wyście od nas. Nie chciała bym aby wychodził,ale nie chciała bym tak szybko lecieć z tymi etapami poznawania się, dowiadywania o sobie czegoś nowego.Nie chcę popełnić takich błędów jak z Patrickiem.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top