To jawa czy sen?

Budzę się, coś smyra mnie po policzku. Czuje przyjemnie ciepło.. to jest tak cudowne.. to sen? Czy normalne życie? Nie wiem. Chcę to uczucie czuć zawsze..
Otwierając powoli oczy dostrzegam czyjąś posture. Kiedy osoba spostrzega, że już się obudziłem nasze wzroki spotykają się na równej lini. Nagle ja zna nowo zamykam oczy a kiedy ponownie je otwieram nikogo już nie było.

☆Po dwudziestu minutach przesiadywania w łóżku i rozmyślania nad tym co się wydarzyło

Postanowiłem zwlec się z łóżka aby rozejrzeć się po pokoju. Przeszukałem cały pokój i nic nie znalazłem. Zero. Choć jeszcze nie zajrzałem w jedno miejsce. Szafa. Musze chyba tam zajrzeć. Otwierając szafę nie spodziewałem się tego co zaraz po otwarciu ujrzałem. Różowe bokserki z napisem "Jestem Twoim Niewolnikiem". Co jest kurwa?!  Nie kupowałem czego takiego, bynajmniej nie przypominam sobie tego. Co jest grane do cholery? Od pewnego czasu przydarzają mi się dziwne sytuacje. Nie chciałem dłużej nad tym rozmyślać, więc pośpiesznie zamknąłem szafę i ruszyłem schodami na dół. Powiadomiłem Marka o tym, że już będę mieszkać u siebie. Minął tydzień a miałem być u niego dwa dni.. szybko zleciało. Po krótkiej nie konkretnej rozmowie ruszyłem spowrotemu na górę i pakując moje rzeczy uśmiechnąłem się do mojego małego, zwierzęcego przyjaciela. On starał tak jakby się uśmiechnąć co wyglądało komicznie. Po kiwał swoimi małymi sterującymi uszkami na co się ucieszyłem, następnie wskoczył na moje ramię i ruszyliśmy w stronę wyjścia. Po w sumie krótkiej drodze do domu pierwsze co to rzuciłem moją walizkę do mojego pokoju w kąt. Poszedłem poszukać jakiejś poduszki z której mógłbym sporządzić legowisko dla Alvina. Znalazlem! Niebieska poduszka z drzewem wiśni oraz zaraz za nim sadem z innych zielonych drzew. Wygląda bajecznie ale chwila moment, skąd ja ją w ogóle mam? Hm.. mój mózg chyba już wysiada po tak dużym natłoku emocji. Mam ochotę pójść znów w kime po mimo tego, że jest 14. Alvin widzę, że bardzo pokochał nowe posłanie, ponieważ od razu na nim zasnął. On tak uroczo śpi.. dałem mu na dobranoc buziaka i udałem się w stronę kuchni aby sporządzić posiłek. Spojrzałem na książkę kucharską z przepisami i wybrałem tym samym jeden z nich. Placki ziemniaczane z bitą śmietaną oraz sosem z mięsa wołowego. Na samą myśl ślinka cieknie. Wyciągłem składniki kiedy w pewnej chwili zorientowałem się, że nie posiadam kilku rzeczy aby wykonać to danie. Tak więc wziąłem sto złotych z portfela i ruszyłem w stronę sklepu, lecz przed tym napisałem na małej karteczkę liścik, że wychodzę na chwile po czym zamknąłem drzwi na klucz aby uniknąć włamania. Wchodząc do sklepu nie zorientowałem się, że przez całą drogę ktoś za mną szedł tym samym mnie śledził. Otworzyłem drzwi i wtargnąłem do środka, ruszyłem po mąkę oraz bitą śmietanę po czym udałem się do kasy. Podałem grzecznie pieniądze kasierce, która spoglądała na mnie w sposób jakby chciała się do mnie dorwać. Dziwne uczucie mimo wszystko.. nie zastanawiając się dłużej nad uczuciami, które smagały mnie od środka zmierzałem szybkim krokiem do domu. Kiedy już się w nim znalazłem poszedłem do kuchni i położyłem wszystko na ladzie. Po około półtorej godziny obiad został zrobiony. Podzielił em się z Alvinem a on się zajadał tak, że aż uszy mu się trzęsły na co zacząłem się śmiać pod nosem. Po skończonym obiedzie byłem nasycony z resztą mój mały kompan również więc obydwoje się wykąpaliśmy i ruszyliśmy w stronę wyrka. I zapadliśmy w obiecujący sen.

♡Hejka misie, wiem, że nie pisałam ale niestety nie miałam weny twórczej, tak więc dziś przysiadłam do tego i zastanowiłam się nad tym co napisać. I tak o to powstał ten rodział. Bardzo się cieszę, że podoba się to co konstruuje kilku osobą za co bardzo chce podziękować.  Jest to dla mnie stanowczo wielka motywacja do dalszego pisania! A teraz życzę miłej nocki Nyaaaa =^.^=♡

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top