Jestem Twoja

Hej! Nie wiem czy to ktoś jeszcze czyta.... Choć mam nadzieje :)






- Hichigo To już koniec. Poddaje się.

Spojrzałem na nią zdziwiony.

- Nie mam już siły uciekać przed tym.... to dla mnie zbyt dużo.

- Wreszcie zrozumiałaś że jesteś tylko moja.- powiedziałem z uśmiechem wymalowanym na twarzy.

- Chce byś dał to moim bliskim.

Spojrzałem na nią zdziwiony. Szybko wyrwałem jej list z dłoni i otworzyłem

Mamo,Tato i wszyscy ci co czytają to pewnie mnie już tu nie ma na świecie.

Tęsknie za wami.Tak bardzo chce zobaczyć wasze uśmiechnięte twarze. Lecz jest to nie możliwe to uczucie zbyt długo mnie kusiło. Skoro to czytacie to ja już pewnie nie żyje. Dziękuje że nie przestaliście mnie szukać.Ale to już na nic. Kocham was! i Ciebie też Hichigo-sama.

Za dużo razy uciekałam przed tym uczuciem....

Przepraszam!! Musisz mi wybaczyć to co teraz zrobię,lecz pamiętaj ja czekam na ciebie. Zawsze będę w toim sercu.

Twoja na zawsze Himei.

Spojrzałem na moją Himei. Stała uśmiechnięta do mnie z wbitą moją kataną w serce. Jej ubranie zaczęło się farbić jej krwią.

Podeszłem do niej szybko, chwyciłem ją i przytuliłem.Pozwoliłem by jej krew ubrodziła moje ubranie.

Usłyszałem cichy szept.

- Przepraszam. Ale zostane twoja już na zawsze.....

Drobne ciało przestało oddychać. Przytuliłem ją jeszcze bardziej do siebie.
- Już na zawsze jesteś moja.-odrzuciłem jej ciało od siebie.
Znajdę ciebie znów.
- na zawsze moja.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top