Epilog
Pov Paula
- Nadal mam wątpliwości - powiedziałam do Harry'ego. Niestety teraz nie dało już się nic zrobić, bo leżał on już na łóżku, na sali przed operacyjnej. On w ogóle mnie nie słuchał. Od dwóch tygodni powtarzałam mu by zrezygnował. Ale on oczywiście wiedział lepiej.
- Za kilka godzin doszczętnie ci się rozwieją - zakomunikował mi, Akurat tym razem wolałabym żeby on miał racje. Możliwe, że ja zupełnie bez powodu tak panikowałam.
- Oby - mruknęłam cicho. Doskonale wiem, że nie powinnam go denerwować przed tak ważną operacją, ale sama byłam tak zdenerwowana, że nie potrafiłam się opanować.
- Tak będzie, więc weź kilka głębokich oddechów i mnie pocałuj, bo zaraz muszę iść - poszłam za jego radą i tak zrobiłam następnie musnęłam jego usta swoimi.
- Pamiętaj, że cię kocham - oznajmiłam mu i wyszłam na korytarz.
***
Od trzech godzin chodziłam w kółko. Nic nie potrafiło uspokoić moich nerwów, wiedziałam także, że jeszcze trochę to potrwa.
Nagle zobaczyłam mojego brata, w pierwszej chwili uznałam, że mam omamy wzrokowe, ale on się do mnie zbliżył.
- Wiesz już coś? - mocno mnie zdziwiło jego pytanie. Skąd on wiedział o operacji Harry'ego.
- Kto ci o tym powiedział?
- Mam swoje źródła - byłam za mocno zdenerwowana by dalej drążyć rozmowę, więc usiadłam na krześle.
- Nie przejmuj się, jak będzie zdrowy to ułożysz sobie życie, a jak umrze to będziesz nareszcie wolna - już chciałam mu coś odpowiedzieć, ale podszedł do mnie nieznany mi lekarz.
- Pani Paula Styles?
- Tak.
- Niestety Pani ojciec zmarł podczas operacji - to było ostatnie słowa, które usłyszałam przed straceniem przytomności.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top