21
- Alex możemy porozmawiać?- Zapytał Ethan.
- Taa
- Przepraszam za tamtą rozmowę. Naprawdę mi na tobie zależy, jak na nikim innym.
-Jak mam ci teraz wierzyć? Skąd mam wiedzieć że znów mnie nie kłamiesz?
- Musisz mi po prostu uwierzyć- Powiedział stojąc co raz bliżej.
Spojrzałam na jego piękne oczy i delikatnie przygryzłam wargę.
-Ethan ja nie wiem- Zaczęłam, ale chłopak połączył nasze usta. Odwzajemniłam pocałunek, czując motylki w brzuchu.
Po chwili oderwałam się od chłopaka zadowolona. Spojrzałam na bok i zauważyłam smutnego Matta.
- Zostawiłbyś mnie z przyjacielem?- Zapytałam cicho.
- Jasne- Zgodził się. Szybko mnie jeszcze pocałował i wyszedł.
Podeszłam bliżej chłopaka i zaczęłam.
- Wszystko okey? Ostatnio mnie strasznie olewałeś, a ja nawet nie wiem czemu.
- Ta, wszystko super- Powiedział sarkastycznie.
- Matt proszę...
- Po prostu, widziałem cię ostatnio z Ethan'm- Stwierdził zaopatrzony w podłogę.
- A co Ethan ma do tego?
- Jeju Alex - Zaczął, spoglądając mi w oczy - Jesteś dla mnie bardzo ważna.
- Ty dla mnie też- Chwyciłam go za ręce i uśmiechnęłam się.
- Zawsze starałem się być przy tobie. Próbowałem ci pomóc, pocieszałem cię, robiłem wszystko byś była uśmiechnięta. Pamiętasz nasz pocałunek na imprezie? Spytałaś czy coś dla mnie znaczył... Tak znaczył.
Kocham cię i to nie jako przyjaciółkę, ale jestem pewien że ty masz zupełnie inne uczucia. Nie chciałem ci mieszać. Ale nie potrafię sobie nawet wyobrazić że jest osoba, która będzie cię przytulać, dotykać, całować i pocieszać. Nie chciałem ci tego mówić, ale po prostu kocham cię. Jestem w tobie cholernie zakochany. Nie potrafię tego zmienić, ale postaram się. - Łzy spływały mi po policzku.
- Matt ja... Cię lubię, ale nie w ten sposób co ty i...
- Rozumiem. Dlatego chciałbym żebyś zapomniała o tym co ci powiedziałem.
- Nie zapomnę, tego nie da się zapomnieć. Może lepiej będzie jak zrobimy przerwę?
- Tylko przez to co ci powiedziałem?
- Ja nie chcę żebyś cierpiał.
- Dam radę, nie musimy zakończać naszej przyjaźnij - zaczął.
- Nie będzie ci przeszkadzać że kocham kogoś innego?
- Przyzwyczaję się.
- Ja naprawdę nie chcę cię ranić- Wyznałam.
- Wszystko będzie dobrze- Pocałował mnie w czoło i wyszedł.
Gdy tylko Matt wyszedł pobiegłam do siebie do pokoju i zaczęłam płakać. Schowałam się pod kołdrę i ryczałam jak małe dziecko.
- Alex wszystko w porządku? - Znałam ten głos, ale nie wierzyłam że potrafi on być taki łagodny.
- Nie nic nie jest w porządku! - Wykrzyczałam nie wyraźnie.
- Opowiedz wszystko - Powiedział przytulając mnie.
- Chyba się zakochałam.
- To nic złego- Zaśmiał się.
- Lucas, ale ja nie mogę się zakochać.
- Każdy może- Przerwałam.
- Dostałam się na New York University- Szybko z siebie wydusiłam.
- To gratuluje siostra!
- Cieszę się, ale przecież to jest w stanach zjednoczonych. Będę musiała wyjechać. Zostawić ważne dla mnie osoby. Ciebie, Kate, Steph, Joe'go, Ethana...
- I Matt'a- Dokończył brat.
- No właśnie...
-----------------------------------------------------------
Kolejny rozdział pojawi się max do tygodnia!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top