14
Na spotkaniu z Hayley bardzo dużo się uśmiałam. Różne kawały, żarty i śmieszne teksty. Brakowało mi jej. Mimo iż miałam przyjaciół jak Matt, Stephanie czy Kate to ta szalona rudowłosa dziewczyna jest dla mnie ważna. Nie możliwe jak szybko można odnowić kontakt z dawnymi przyjaciółmi.
Byłam już tak blisko domu gdy moja podświadomość dała mi znak że muszę jeszcze coś załatwić. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i wystukałam " za 15 minut w parku za fontanną" zaznaczyłam opcje " wyślij do" i wysłałam wiadomość przyjaciołom. Tak dokładnie to ten SMS był do Kate, Steph i Matta, ponieważ musiałam z nimi poważnie porozmawiać. Mam wyrzuty sumienia że tak na nich nakrzyczałam, nie powinnam tego robić na pewno mieli jakieś logiczne wytłumaczenie, a ja nie dałam im dojść do słowa. Sama nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji.. Szkoda tylko że dojście do tego zajęło mi ponad dwa tygodnie. Myśląc nad tym wszystkim zdałam sobie sprawę że trzy osoby zmierzają w moim kierunku. No i nie przemyślałam co powiedzieć super.. Brawo dla Alex ..
- Hey - powiedział Kate z delikatnym uśmiechem. Ja w odpowiedzi tylko podeszłam bliżej przyjaciół i przytuliłam ich wszystkich. Widać było że raczej nie takiej reakcji się spodziewali.
- Przepraszam was - Zaczęłam- Wiem że nie powinnam tak na was naciskać i dać wam wytłumaczyć, ale to wszystko przez emocje - Udało mi się powiedzieć na jednym wdechu- Nie chciałam żeby to tak wyszło. Nie chciałam też żebyście tak długo czekali ale po prostu potrzebowałam czasu. Wiem teraz wy możecie być źli macie prawo, ale najpierw chciałabym byście wszystko dokładnie mi wytłumaczyli- Słowa były przeze mnie tak szybko wypowiadane, że sama nie wiem czy bym się zrozumiała. Głupi stres.
-Weź się już zamknij idiotko -Krzyknęła Stephanie po czym cała trójka się na mnie rzuciła. Okey ja też się nie spodziewałam takiej reakcji..
- Nie jesteście źli? Nie będziecie mi udowadniać ze źle się zachowałam i tak dalej?
- Nie. To my powinniśmy ci powiedzieć - Matt się tym razem odezwał.
- Jesteście kochani.
Gdy już proces wybaczania mieliśmy za sobą musieliśmy poruszyć temat Kate. A ja chciałam jak najszybciej usłyszeć prawde.
Dobra już wszystko wiem, Impreza, Alkohol i to.. Tylko Kate nie powiedziała jednego..
- Kto jest ojcem ?- Przerwałam cisze, ale jak widać Kate nie spodobało się to pytanie.
Dziewczyna spojrzała na Matta, a chłopak wziął wtedy głęboki oddech.
- Ejeje - Proszę nie mówcie ze to Matt - Kto nim jest?
- To Joe - Powiedział Matt.
- Joe? - Okey zdziwiłam się.
- Tak, jest naprawdę bardzo fajny i wtedy na imprezie z nim rozmawiałem i sama wiesz-odezwała się Kate.
- Jak ja się cieszę - Uśmiechałam się delikatnie.
- Cieszysz się? - Zapytała najwyraźniej bardzo zdziwiona Steph.
- Tak ciesze się że to jest ktoś w miarę odpowiedzialny, a nie jakiś przypadkowy koleś z klubu. W ogóle jak on na to zareagował?
- Yy, no właśnie tu się zaczynają schody..
- Nie powiedziałaś mu?
- Nie, ostatni raz go widziałam wtedy na plaży. Po prostu nie wiem jak mam to zrobić. Jak mam mu powiedzieć? Ej słuchaj będziesz ojcem?
- Może i to jest trudne ale musisz mu powiedzieć - Przyznał brunet.
- Zgadzam się z Kolegą obok - Powiedziałam podnosząc rękę.
- Dobra powiem mu, ale mi pomożecie.
- Oczywiście - Wszyscy potwierdziliśmy.
--––-–———————
I mamy nowy rozdział!!
Wiem trochę dawno niw było ale to przez szkołę :c
Zostaw gwiazdkę motywacyjną 😏★
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top