"Kształt twego Imienia"
Pov.Reader~
Kiedy Pain wszedł do sklepu ty stałaś jakby cię coś złapało zresztą nie tylko ty jakaś starsza pani Dostała ataku kaszlu,
Kiedy już się ogarnełaś zauważyłaś że patrzy się centralnie na ciebie.
Lekko się zarumieniłaś i poszłaś do działu z płatkami odziwo poszedł za tobą ale był o 10 kroków za tobą,
Kiedy wybrałaś płatki cynamonowe on patrzył na każdy twój ruch jakbyś była o coś podejrzana znaczy nie patrzył tylko zerkał.
Kiedy miałaś wszystko poszłaś do kasy ale niestety mamke nie dała ci tyle ile trzeba pieniędzy.
-przepraszam ale mam tylko tyle.-powiedziałaś zażenowana.
-Musi pani tyle dać.-powiedziała bezuczuciowo kasjerka. Nagle Pain wyskoczył z...
-Ja za nią zapłacę.-odezwał sie i zapadła cisza.
-Nie musisz.-powiedziałaś cichutko.
-Siedź cicho ja tu rządze.-powiedział z powagą. Ty tylko zamilkłaś i pozwoliłaś za siebie zapłacić,kiedy wyszliście ze sklepu Pain zaczął rozmowę.
-Jak masz na imię?.- zapytał się całkowicie poważny.
-(Imię).-powiedziałaś cicho.
-(Imię)? Jakie piękne.-powiedział trochę nieświadomie za to ty się zarumieniłaś.
-nie sądzę.-powiedziałaś bezuczuciowo.
-Zastanawiałaś się kiedyś nad kształtem twego imienia?.- zapytał się jakby to było zwykle pytanie.
-O ile mi wiadomo moje imię nie ma kształtu.-powiedziałaś rozbawiona a on spojrzał ci prosto w oczy.
-Czyli nie ciekawe.-powiedział do siebie. Popatrzyłaś na niego jak na debila a on tylko odwrócił wzrok.
-Tu musimy się rozstać do zobaczenia (Imię)~chan.-powiedział i poszedł swoją drogą. A ty stałaś i kalkulowałaś co się właśnie stało,kiedy nic ci nie przychodziło na myśl po prostu poszłaś do domu.
Wróciłaś do domu w dobrym humorze co się rzadko zdarza,dałaś swojej mamie zakupy i popędziłaś do góry w międzyczasie włączając hentai.
Time skip~
Była już 16 i za Chiny nie chciało ci się wstawać, w pewnym momencie usłyszałaś dzwonek od swojego telefonu .
Ktoś dzwoni?,pomyślałaś i kiedy podeszłaś prawie się popłakała ze szczęścia bi twój przyjaciel z dawnego miasta do ciebie dzwonił czyli...
GARRA
Szybko odebrałaś i zaczęłaś rozmawiać z przyjacielem.
-Siemka (Imię)!.-krzyknął z telefonu.
-Cześć Garra.-powiedziałaś mu przez telefon.
-mam bardzo dobrą wiadomość.- powiedział szczęśliwy.
-Masz dziewczynę?.-zapytałaś z nadzieją.
-Nie ale kiedyś znajdę.-zabrzmiał jak prawdziwy Himedere.
-To o co chodzi?.- zapytałaś.
-Przyjadę na wymianę do twojej szkoły na 2 tygodnie!.-wykrzynął szczęśliwy.
-Serio?! Ale fajnie.-powiedziałaś z pełnią szczęścia. I tak gadaliście przez pół godziny o tym co będziecie robić.
Kiedy skończyłaś rozmawiać z Garrą naszła cię ochota na pizze,a że jako miałaś przyjaciół to zaprosiłaś je na miasto na co chętnie się zgodziły.
Time skip~
Czekałaś na autobus z dziewczynami do miasta w międzyczasie rozmawiając z nimi o Akatsuki między innymi o Pain'ie który cie zaczepił i zapłacił w markecie.
-Nie wierze słynny Pain zapłacił za ciebie.-powiedziała Ino jakby zobaczyła Sexmasterkę w normalnych ciuchach.
-Ta to jest po prostu nierealne.-przytaknęła jej Tenten.
-Może Pain się zmienił?.-zapytała się cicho Hinata.
-Jasne, a gwiazdy na niebie robią gwiazdozbiór sexmasterki.-odpowiedziała opryskliwie Ino.
-To by był piękny gwiazdozbiór.-powiedziałaś do siebie.
-A może się w tobie zakochał?.-zapytała Tenten jakby nie była pewna swoich słów.
-To chyba lekka przesada Tenten.-odpowiedziała Hinatą z rumieńcami.
-Jeśli tak jest,to chce być chrzestną.-powiedziała Ino.
-Jeszcze nie czas na miłość.-powiedziałaś lekko zarumieniona.
-Oczywiście że czas,przecież nie zostaniesz starą panną,ja o to zadbam.-
Powiedziała głośno Tenten
-Dzięki to miłe.-odpowiedziałaś z uśmiechem.
Narracja 3 os.~
(Imię) nie jest jeszcze gotowa ale jej ukochany owszem i to bardzo, i nawet już ma plan jak to zmienić.
Pov.Reader~
Kiedy przyjechał autobus wsiadłyście do niego rozmawiając, kiedy się zatrzymał odrazu poszłyście do sklepu z ciuchami. Wybierałaś właśnie nową bluzkę kiedy zobaczyłaś Sasori'ego trzymającego z 10 par spodni, ty będąc miła podeszłaś do niego.
-Pomóc ci jakoś?.-zapytałaś niepewna.
-Ta niewiem gdzie to odłożyć bo zgubiłem się na piętrach.-powiedział nijako Sasori.
-Jaka to marka?.-zapytałaś go.
-Eee chyba Calvin ale pewny nie jestem.-odpowiedział speszony.
-Calviny są na 3 piętrze.-powiedziałaś uśmiechnięta.
-Okej dzięki.-odpowiedział cicho po czym ruszył na 3 piętro.
Kiedy już zniknął, zaczełaś się rozglądać za dziewczynami które przepadły jak kamień w wodę,nie mając lepszego pomysłu zaczęłaś do nich dzwonić ale nikt nie odebrał,zaczęłaś się martwić i pytałaś się wszystkich czy je widzieli.
Po jakimś czasie zauważyłaś ich, podeszłaś i zapytałaś czemu cię zostawiły i telefonu nie odbierają.
-Widziałyśmy jak rozmawiasz z Sasori'm i pomyślałyśmy żeby was zostawić ale niestety rozładowały się telefony.-powiedziała z powagą Ino.
-Rozumiem ale więcej tak nie robić.-powiedziałaś srogo.
-Oki Oki tylko nie bij.-powiedziała Tenten.
-To może idziemy na pizze?.-zaproponowała Hinata.
-Dobra.-odpowiedziałyście chórem.
Time skip~
Po pizzy rozeszłyście się do domów, Twoi rodzicie narobili niezłego rabanu po przyszłaś o 22:31 tak miała być 22:30 i się wtedy zaczęło,kiedy już tym zmęczona poszłaś do łazienki ignorując rodziców,umyłaś się,przebrałaś i poszłaś spać.
Następnego ranka była cisza,
Pewnie do pracy poszli,pomyślałaś i zaczęłaś się ubierać do szkoły,spakowałaś się,odrobiłaś lekcje i poszłaś coś zjeść.
Kiedy już miałaś wychodzić zadzwonił telefon a w nim i Tenten która cię ostrzegła że pod twoimi drzwiami stoi Pain. Kiedy dostałaś tą informacje za bardzo nie wiedziałaś co zrobić przecież ledwo się znacie,kiedy już miałaś iść tylną stroną domu zaczął pukać w drzwi ty za to stałaś przerażona kiedy zaczął krzyczeć że się na lekcje spóźnisz, ale ty postanowiłaś być twarda jak żelki z biedronki i że nie otworzysz mu kiedy tak myślałaś usłyszałaś jak czajnik gwiżdże wiec postanowiłaś zalać herbatę, kiedy tak nalewałaś głos za tobą powiedział.
-A mi też zrobisz?.-powiedział prosto do twojego ucha Pain.
ON JEST W TWOIM DOMU I CHCE HERBATY
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top