fuzja
Fuzja – Lapis nienawidziła tego słowa. Powinno zniknąć tak, jak Malachit.
Uważała, że fuzje są po prostu złe. Obrzydliwe. Że to ciągła walka o władzę.
Myślała, że nigdy nie zrozumie klejnotów, które godziły się na fuzje. Że nie zrozumie takiej Granat.
A potem zjawiła się Perydot.
Fuzja z nią była czymś kompletnie nieplanowanym. Zaskakującym. Dziwnym... ale nie złym. Może nawet w tamtej sytuacji była czymś potrzebnym.
Nie było walki o władzę i kłótni.
Walczyły razem, ramie w ramie. Ze wspólnym wrogiem.
Razem ustalały kiedy czas się rozdzielić, a kiedy trzeba znów stać się fuzją.
I Lapis za każdym razem dziwiła się, jak to możliwe, że wciąż czuje się wolna.
Jak to możliwe, że chce tego, że już nawet nie potrzebuje powodu.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top