Rozdział 10
sobota,29.07.2017
Perspektywa Julki
Boże na co ja się zgodziłam, w co ja się ubiorę?
Jest dopiero 6 rano a ja już nie śpię, nadal nie wiem w co się ubiorę, jak się uczeszę nie ja tego nie przeżyje. Z tego stresu napisałam do Piotrka.
"Piotrek ja cię zabije"
Odpowiedź przyszła niemal natychmiast
"Co dlaczego?"
"W co ja mam się ubrać, jak mam się uczesać?"
"Julka jesteś tak ładna, że jak dla mnie to nawet w piżamie byś pięknie wyglądała" - o kurde teraz to mnie chłopak zagioł.
"Jejku kochany jesteś, ale jednak i tak muszę znaleźć coś odpowiedniego, więc lecę do zobaczenia :D" - odpisałam i poszłam szukać czegoś do ubrania.
W końcu postawiłam na kremową sukienkę
A włosy postanowiłam ułożyć w warkocza.
Gdy skończyłam układać warkocza przyszła wiadomość
"Zaraz jestem pod twoim domem ^^ " - ubrałam buty i już mogłam wychodzić, ale oczywiście zatrzymali mnie rodzice
-Julka jeszcze zdjęcie poczekaj - boże ja nie jestem już małą dziewczyną mamo
-Ale tylko jedno - wolałam od razu zaznaczyć. Tata stanął koło mnie i razem zapozowaliśmy do zdjęcia.
Perspektywa Piotrka
Jak zobaczyłem Julkę zaparło mi dech w piersi, wyglądała przepięknie
-Ślicznie wyglądasz- powiedziałem gdy wsiadła do samochodu, czym wywołałem rumieńce na jej policzkach
-Dziękuję ty też niczego sobie- zaśmiała się lustrując mnie wzrokiem
***
Gdy dojechaliśmy na mi Julka zrobiła wielkie oczy jakby zobaczyła ducha
- Julka czemu tak patrzysz? - zapytałem zmartwiony
- Tam jest moja przyjaciółka, co ona tam robi? - nadal patrzyła w tamtym kierunku
-Chodź zapytamy - pociągnąłem ją w tamtym kierunku - Hej Maciek co tam jak tam?
- O siemasz bracie a spoko spoko, poznaj to moja dziewczyna Paulina - Julka gdy to usłyszała zaksztusiła się śliną, a Paulina zrobiła się czerwona jak burak
-Wiedziałam, że coś ukrywałaś przede mną jędzo jedna - powiedziała Julka ewidentnie śmiejąc się z reakcji przyjaciółki
- Yyy no bo ... - próbowała się tłumaczyć blondynka - a zresztą ty tez nie mówiłaś nic o Piotrku
- Dobra, dobra nie odwracaj kota ogonem hahah przynajmniej jesteśmy siebie warte - przytuliły się, cały czas się śmiejąc. - Tak w ogóle Julka jestem, miło mi - przywitała się z maćkiem
- Hej Maciek, bardzo dobry przyjaciel rodziny Pawlickich. - zaśmiał się Maciek
***
Perspektywa Julki
Siedzieliśmy sobie na sali i rozmawialiśmy z Pauliną, Maćkiem, Przemkiem i Klaudią, u której już swoją drogą było widać zaokrąglony brzuszek. Opowiadała nam jak to Przemek wariuje i już chciałby , żeby dziecko się urodziło, jakie to słodkie, nie spodziewałabym się tego po nim.
- Zapraszam wszystkich do zdjęcia - przerwała nam starasz siostra braci Pawlickich bardzo chętnie o dziwo poszłam zrobić sobie zdjęcie z rodziną Piotrka. Gdy tylko stanęliśmy przed aparatem Piotrek stanął za mną i objął mnie w pasie.
- Uuuu jak słodko - oczywiście nie umknęło to uwadze siostrze Piotrka- słodko razem wyglądacie
- No ja muszę przyznać rację mojej starszej siostrze - zasalutował w jej kierunku Przemek
- Piotruś, bardzo fajnie cię widzieć z dziewczyną. - powiedział wuja Pawlickich
- Taaak, ale to tylko koleżanka - opowiedział Piotrek
Rozmowy na temat tego jak to słodko nie wyglądamy z Piotrem, trwały pewnie jeszcze długo, ale my poszliśmy pobawić się na plac zabaw z chrześniakiem chłopaka Jasiem
***
Musze przyznać, że mimo to bawiłam się bardzo dobrze no, ale niestety Piotrek jutro miał jechać mecz, więc dość szybko musieliśmy wracać do domu
- Bardzo ci dziękuję za dzisiaj było cudownie - podziękował mi Piotrek dając buziaka w policzek
- Ja też bardzo dziękuje, do zobaczenia, powodzenia jutro - uśmiechnęłam się i wyszłam z samochodu.
Boże Piotrek ty chyba nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, ze cie spotkałam.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top