Raz w dupe to nie pedał, a po 3 razach sie resetuje

Pewnego pieknego dziewiczego sobotniego poranka, Jaskier zbudzil sie ze snu na wskutek głośnego huku w jego mieszkaniu. Widocznie przestraszony nagłym głośnym dzwiekiem wstał momentalnie z łużka i pobiegł do miejsca skad pochodzil owy odglos. Okazalo sie ze Gerwazy nakurwia w drzwi, napierdolony jak meserszmit. Jakskier robi oczy jak pinć złoty. Wyraznie zdziwiony obecnoscia wiedzmaka otwiera mu drzwi by dowiedziec sie z jakiego powodu geralt jest tak podchmielony o godzinie 8 .99. Domysłal sie podswiadomie ze prawdopodbnie sie poklucil z Jenefer albo ki chuj. Geralt ledwo wzdrygnal i wszedl do chaty Jaskry jak szrek w bagno. Troche sie zakołotał i wydał z siebie donosny krzyk " JASKIER LEJ DO PEŁNA TY CHUDA KURWO". Jaskier szczerze muwionc byl w chuj zaskoczony bo nie dosc ze gerwazzy przylazl mu do chaty jak jakis napalony zwierz to jeszcze nazwal go kurwa a to najstarszy zawud swiata, chociaz jego zawodem był zawód rodzicow, i jeszcze kazal mu lac do pelna tylko chuj wie czego lać, sikawa pełna ale watpił ze geralt ma piss kink.

- Geralt co do jasnego chuja robisz u mn  w domu Ciri trzeba pilnowac urzad skarbowy chce ci ja zabrac jako splate długów za opla.

-gadu gadu stary dziadu jak to co robie u cb  w domu przyszedlem sie nakurwic jak ksieciuniu

- jak ty juz jestes napruty jak szpak

- no i?

- noi to jest wujek skads tam nie pierdol i lec po wudeczke taka zytnia zimna z piwniczki bo noge zlamalem po drodze.  A i tak swojom drogom to ten rudy pedal radowid cie zapraszal do siebie na inbe, cos muwil ze jakis interes bedzie z toba krecil nie wiem nie wnikam

Jaskier wyraznie zaskoczony informacja o nadchodzacym spotkaniu z ksieciem REDANII, wskoczyl w swoje najbardziej seksowne szmaty i rozpoczal wedruwke do zamku.

totalnie zapomnial o misjii ktura zlecil mu geralt, wudka nie wudka niech sam idzie bozia nuszki dała? dała. i chuj/

pomyslal sb, ze wreszcie wypadaloby cos przykurwic w nochala i jakis interes zakrecic bo jebie biede od 5 lat a to wstyd zeby jakas baba go utrzymywala cale zycie. Myslal juz nie raz o rozpoczeciu kariery meskiej dziwki, ale przerazala go mysl o tym ze sranie nie bedzie juz wymagalo wysilku, tylko bedzie siadal na klopa wypowiadal zyczenie a guwno wyleci z hukiem

Reszta przyjemnosci z zycia to poczatek srania i koniec ruchania wiec zmienil zdanie, a i stwierdzil tesz ze artysta jest prawdziwym i nikomu dupy dawc nie bedzie chyba ze ktos jemu

idac idac przez droge, wyraznie zagubiony w myslach, nagle zauwazyl swojego wroga numer 1

R A F A Ł A       B R Z O Z O W S K I E G O

OMG

slowa nie sa w stanie opisac jak bardzo nienawidzil tego skurwielaa, jego stary mógl spuscic sie na patelnie i miec nalesnika a zamiast tego ma zjeba. Rafal nie posiadal za grosz talentu, wyczucia i pasjii

wygladal jakby wyszedl z tiktokowego live z podrubami gucci, ubrany od stup do głuw w jakies eksluzywne marki o kturych jaskra nawet nie mugl zamarzyc. Stwierdzil ze nie bedzie sie wkurwial niepotrzebnie bo idzie z ksieciem balowac, ze wyjebane na jakiegos bambika z bosni kturego IQ wynosi mniej wiecej tyle ile populacja Jugosławi. 

Szybkim krokiem dotarł do zamku

wpuscili go ochroniare, wzial do jakies lafiryndy kieliszek taniego szampana i rozpoczal poszukiwanie radowida, odkad wrucil z turcji po przeszczepie wlosow zaczal sie ubierac jak jakis gej i wgl. Jassskier myslal ze wsm to git bo radopała mu sie jakis czas podobal nawet i wsm to by mu opierdolił szokobonsa.  Ale to byla tylko luzna mysl bo wiedzial w glebi dupy znaczy duszy ze radowid to napewno nie gej bo dupy sie kleily do niego jak guwno do podeszwy (czyli mocno)

ale wsm nie widzial go nigdy z jakas dupeczka, a kasy mial jak lodu wiec by poleciala byle jaka wiec to musialo oznaczac ze on ich n chce po prostu

wyrwany ze swoich przemyslen, Jaskra napotkal na swojej drodze obiekt swoich mysli. Piekny pachnacy, wysoki mezszyczna. Wygladal jakby dopiero wrucil od najlepszego fryzjera na calym swiecie, jego skura blyszczala blaskiem poruwnalnym do blasku monet kture zadko byly u niego w kieszeni bo byl biedny w chuj. Pachniał niczym swieze pole kwiatuw, owocuf i innych pokemonów.

nagle jaskier sie zaczerwienil jak kostka brukowa. Zaniemowil. nie potrafil z siebie wydusic zadnego slowa. Wyobrazal sobie jak luszczy nietoperza radowidowi i klaszcza mu poslady. Jego perfekcyjne wyrzezbione posladki, tak jakby wyzezbil je sam michal anioł.... radowid byl perfekcyjny a na dodatek teraz byl caly jego.

- Ahoj jaskrze oczekiwalem twojego przybycia, widze ze niezla ekipe zmontowałeś wraz z gerwaznym jenifierą i Siri ta co w iphone jest zakleta

jaskier pada na kolano, tak jakby zaraz mialby sie mu oswiadczyc albo obkurwic drągala. bierze jego miekka, cieplutka (on tez caly cieply był) dlon w swoja wlasna i skladajac delikatny pocalunek na jego dloni rozpoczyna sie przedstawiac i takie tam

-tak milordzie, wraz z moja ekipa friza podbijamy caly swiat i serca malych dzieci. Wiesc o pana zaproszeniu mnie w celach 'biznesowych' doszla do mn od geralta, a wiec zjawilem sie tak szybko jak tylko moglem i jestem juz u cb Panie.

-sluchaj niuniek..... krutka pilka. Ruchasz sie czy trzeba z toba chodzic?

jaskier robi oczy jak szpak w pinc zloty i nie dowierza slowom radowida, mysli czy to sen albo okrutna halucynacja albo ki chuj. Po chwili przywrucony do rzeczywistosci przez gest radowida powraca do swiadomoscii i muwi:

- Tak ogulnie to na pierwszej randce raczej sie nie wypinam, ale dla ciebie zrobie wyjatek bo przyznaje ze nie raz kapturzylem mnicha do twoich fotek...

-Bardzo dobrze. ciesze sie jaskier ze wreszcie cb poznalem mega sprawa ogulnie. Ale zanim przeniesiemy sie do moich komnat, chcialbym cie oprowadzic po zamku

- jasne milordzie taki rum tur to dopiero cos bedzie

Radowid wyciaga swoja piekna ciepla dlon w strone jaskra i chwyta go za dżądra i prowadzi go wzdluz korytarza 

Jaskrowi prawie oczy sie nie wyjebaly z orbit, sciany wysadzane diamentami. dobre sobie

mieli nawet kibel ktury byl wart wiecej niz on caly i cala jego banda narkomanów i cpunów. pomyslal jakie szczescie ma ze bedzie zyl tu wraz ze swoim kochankiem. Gdy jego brat juz wreszcie kopnie w kalendarz z pułobrotu i radowit bedzie krulem to zostanie jego doradca i beda mogli sie chedozyc gdzie tylko beda chieli...

rozmarzony jaskra zostal wybudzony ze swojego transu pocalunkiem. Zastygl w miejscu a po chwili rozplynal sie w tej pieknej niesamowitej chwili

- jestesmy juz przed moim pokojem,,,,, wchodz malenki uwu

jaskier podaza do przodu spogladajac na radowidda i nie moze wyjsc z podziwu jakie on ma dokurwione wyro, na takim to by mozna bylo nawet ogladac jak gra reprezentacja polski i sie nie wkurwiac bo takie wygodne, Ba nawet mammon by strima nie skonczyl bo by mu sie wygodnie siedzialo

wypepelniony dobraa energia i nadzieja na dobra przyszlosc z radowidem, pomyslal sb ze przyszedl juz czas na guwniana robote (doslownie)

chodz dla niego to nie byla guwniana robota, bo kurwy to dziwki i robia co musza. a jemu radowit sie podoba, jaja mu do kolan nie wisza i wgl wiec to nawet nie kurestwo tylko milosc uwuwuwuwuwu\

swoja batalie jenzykuw rozpoczeli delikatnie, testowali swoje wody i rozkoszowali sie kazda hwila

nagle sigma radowid go rzucil na luszko z takim impetem ze u niego to by kurwa materac jebnal w puł razem ze stelarzem.

radowit rozpoczal odpakowywac jaskra jak cukierka firmy wawel, calujac go wszedzie gdzie sie da byle nie w dupe bo on nikogo w dupe calowac nie bedzie go on ksieciem jest a nie jakims lizaczem dup

jaskier zastanawial sie tylko kto dzis bedzie jebany, bo okurwil na obiad wczorwj pul kilo bigosu, kapusty, i innych wigilijnych potraw

jakby zajebal bona to na 10000% poszloby z kleksem a tego bysmy nie chcieli

- ej radowit...- zamruczal mu do uha

- tak kohanie

-papier kamien nozyce, przegrany daje dupy

Radowid nie mugl uwierzyc w slowa swojego wybranka, wiedzial ze z jaskra to niezly jajcarz ale tera z to on sie czuje jak jajcarz  w filmie jajcarz. Bardzo spodobal mu sie owy pomysl, pomyslal ze doda to odrobine pikanterii do dosyc standardowej procedury jebania sie w dupsko i bedzie ciekawiej a nie jak u babci na obiedzie.

- dobra, niehaj bedzie

3.2 ....1 

- jaskier wystawia kamien

- radowit naogladal sie trohe za duzo lesbijskiego porno i wystawil nozyczki, nie  byl zalamany owa informacja bo wsm poza zyciem to nikt go w dupe nie jebal bo wujek sie n liczy

-HAHA ale bambik, wystawiaj cipkostrzał i bedzie ciekawie.

jaskier wzial do rak jakas fiolke z nieznana substancja i nalozyl ja na dwa palce

radowit pomyslal ze fajnie ze mu nie rozjebie dupy od razu bo to by byla guwniana sprawa i wgl. niestety nie spodziewal sie nastepnego ruchu jaskry.

nalozyl inna, podobna substancje na cala reke- az po łokeć 

i rozpoczal nakurwianie w kakaowe oko radowida jak mariusz pudziankowski nakurwia w mate

radowit myslal ze go rozjebie, ze umrze najgorsza i najbardiej wstydliwa smiercia z reka jaskra w jego dupie, zostanie okrzykniety pedalem roku i przyniesie wstyd swojej rodzince.

lecz po hwili zaczelu mu sie to niezle podobac i pomyslal nawet ze takie cos to nawet codziennie by mugl robic

- ej jaskier zaspiewasz mi jakas nutke fajna

- oczywiscie milordzie...

-skoncz z tym milordem, dla ciebie jestem krzychu

- dobra krzychu jaka chces piosenke

- kojarzyz moxe oliwke z brazyli?

- oczywiscie kochany juz spiewam

KOKIETERKA GDY IDZIE GO GURY LEWA RZESA

OH OH

jeki ksiecia mieszaly sie z bardzo slabymi tekstami piosenek oliwki

jaskier pomyslal ze i tak to lepsze niz sluchanie jej na sucho bo teraz hociasz poruha

jaskra wyjal piesc z cipkostrzalu radowida i zamienil ja na inny obiekt, zimny, wypelniony pewna ciecza, niezle lezal w lapie- powiedzialby ze jak ulal

radowida prawie roznioslo jak sie domyslil ze jaskra mu wklada butle wina rocznik 100 p. n . e w dupe

ale znuw, zajebiscie mu sie to podobalo i nie chcial zeby przestawal

po skonczonym wystrzale nastapil pewien problem...

butelka ani rusz

ni do przodu ni do tylu no kurwa jakby sam mariuszek pudzianowski przyjechal i zakleil mu ta butle do dupska

spanikowany ksiaze powiedzial

- dobra bierz korkociag, wypil cale winko i myle ze wyjdzie

jak powiedzial tak zrobil, jaskier bierze korkociong do łapy i rozoczynka zlopanie krwisto czerwonego trunku

po opruznieuniu butli, i poruszaniu kuperkiem w ta i wewta, udalo sie wyzlizgnac butle z kakaowego otworu radowida

*radowit pomyslal sb ale pojebane ze przed chwila mial butle w dupie a on jest przyszloscia swojego narodu bo jego zjebany brat z autyzmem wyjebal cala kase na genshina i stary go wydziedziczy predzej czy puzniej*



jaskier zniza sie na luzko do swojego hlopaka i szepcze mu na uszko czule slowa my oh my 

- wiesz co jaskier?

- tak milor- znaczy, krzychu.

-kawal skurwysyna z ciebie. mam to na mysli. Kocham cie 

- ja ciebie tez stary pedale, razem zawladniemy swiatem i bedziemy sie jebac codziennie 24-7




tym czasem w domu jaskra, gerwazy oproznil wszystkie butelki lubrykantu jaskra myslac ze to wudka, tylko jakas smakowa

tak sie tym kurwa struł ze srał wyzej niz widzial a rzygal tak mocno ze wypalilo mu do reszty gardelko. prawdopodobnie bedzie kaleka do konc zycia, nigdy nie wypowie zadnego slowa i bedzie musial sie nauczyc migowego lub zakupic lektora

ale dla niego to n problem bo mainuke apheliosa w lolu wiec essa

moral z tej historii jest taki

eeee wsm nie ma jebac to wszelkie skargi na temat uszkodzenia zdrowia psychicznego po przeczytaniu tego dziela prosze pisac na mojego instagrama ; chuuyabezchuuja

pierdolcie si ewszyscy zycze milej nocy


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top