Hymn Polski

-Grażyna, słyszałaś? - zapytał wchodząc do kuchni z gazetą w rękach
-O czym Janusz, nie widzisz, że obiad robie? - odpowiedziała odwracając głowe
-Chcą zmienić słowa hymnu, we gazecie wyczytałem
-Jak to Janusz?! - odeszła od kuchenki
-No zamiast tych takich obcych chcą dać nasze.. piękne.. ojczyste słowa!
-Powinni śpiewać o tych co za nas walczą! O PiS'ie! - oznajmiła z uśmiechem
-O czym one w ogóle śpiewają, jakieś napoleony? O Janie Sobieskim raczyć winni śpiewać - powiedział pełen powagi
-Powinni używać pięknych, prawdziwych, polskich imion!
-Jakich Grażyna?
-Janusz i Grażyna... - rozmarzyła się
- Haha i jakby to miało wyglądać - roześmiał się
-Jakiem Grażynie Janusze na bębenkach grali.. - westchnęła rozmarzona
- Eh.. - westchnął - Jeszcze Polska nie zginęła, póki ty żyjesz, Grażyna - uśmiechnął się szeroko
- Janusz.. - przetarła łze wzruszenia - bo mi się oczy.. rozmakijażują.. A w ogóle to zupe przemieszaj, bo kipi

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top