wybacz mi, Iciu [hrexchibi!italia]

około szósty sierpnia tysiąc
osiemset szósty rok po Chrystusie

Hallo Iciu

Zapewne nie dotrzymałem obietnicy swej, jeżeli list ten czytasz.
W razie takim bez wstydu pragnę wyznać Ci wszystkie odczucia me wobec Ciebie, ma Italio.

Na początku widziałem w Tobie jedynie pozostałość po Rzymie potężnym, tym, na którego podstawie zostałem zbudowany. to był powód, powód dlaczego chciałem byś był mą częścią.
wtedy nie obchodziły mnie uczucia Twoje, a liczyło się jedno - byś dodał Świętemu Cesarstwu Rzymskiemu prestiżu, byś jako pozostałość po rzymskim imperium uczestniczył w Europy jednoczeniu pod berłem cesarskim.

Kiedy już się tak stało, strasznie rad byłem.
Lata po tym szybko mijały, a ja w czasie tym cały czas się Tobie przyglądałem z ukrycia. nigdy mnie nie zauważałeś, nieważne jak bardzo blisko siebie byliśmy. byliśmy niczym dwie linie równoległe, które nie mogą się do siebie zbliżyć.
Zawsze chciałem dobra Twego, i to nie tylko z powodu uśmiechu Twego pięknego, który tak kocham.

Byłeś taki beztroski, mimo wszystkiego złego, wciąż radosny. to też w Tobie kochałem. Chciałem zrobić wszystko, abyśmy zawsze byli razem, nawet jeśli nadwyrężyć zdrowie swoje miałem.

Zdałem sobie wtedy sprawę z mych uczuć poważnych wobec Ciebie.

Mimo tego jedna przeszkoda mi na drodze stała - byliśmy za młodzi. Wiedz jednak, że gdybym tylko mógł przyspieszyć stać i dorosnąć, to cały czas trzymałbym rękę Twoją w tym okrutnym świecie.
Ja nie mogłem Ci tego wtedy powiedzieć, ale... szczerze Cię pokochałem.

Przez czas pewien wrażenie miałem, że i Ty możesz mnie uczuciami swymi obdarzyć, ale nigdy odwagi nie miałem by wprost Cię o to zapytać.

żałuję tego Iciu, żałuję.

Kiedyś jeszcze się spotkamy, a wtedy wszystko osobiście Ci opowiem i będę z Tobą już na zawsze.
Proszę... wybacz mi to, to że nie wróciłem i obiecaj mi, że się zmienisz i w swym uśmiechem wspaniałym mnie obdarzysz.

Czas Tobie będzie mijał dalej i z jego biegiem dorosłym się staniesz, jak i ja.
A wtedy, nieważne co się wydarzy, będę cały czas trzymał dłoń Twoją.

Czekaj na mnie, mein Italien. tak ja ja czekam na Ciebie.

Świętek

(a/n)  na to była osobna książka, ale żeby pokazać że dalej żyje to przenoszę to tutaj.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top