Wyznanie Smoke

Czerwony autobot kopnął Airachnid prosto w brzuch przytrzymując jej przy tym ręce. Botka upadła i rzuciła mu srogie spojrzenie, zaraz potem Skomescreen zaczął mierzyć w jej stronę. "Bez fraksyjna" wycofała się i transformowała, zniknęła pod ziemią podobnie tak jak się wcześniej pojawiła. Cliff rzucił optyką na tunel w którym zniknęła, chwile potym mógł poczuć ramie radosnego Smoke na sowjej szyji

-Udało nam się!

Bot z uśmiechem śniągnął jego ręke i przytaknął wołając przy tym nas. 

                                                                        &

Wracaliśmy tą samą drogą, robiło się coraz później, ale nadal było widno. Szłam razem z Arcee tym razem trzymałyśmy się z tyłu. Chciałam żeby powiedziała mi więcej o tych "Bez stronnych" i o tym co spotkało ją i jej towarzysza. Przedemną cały czas widziałam już o wiele pogodniejszego Smokescreena rozmawiającego wraz z Cliffem.

-Muszę ci przyznać młody to było świetne, musimy to kiedyś powtórzyć

Smoke klepnął autobota w ramie, a uśmiech nie znikał z jego twarzy

-A i pamiętasz? Miałeś mi powiedzieć o tym co cię tak martwiło?

Młody kadet wziął rękę na szyję bezskutecznie prubójąc ukryć swoje zakłopotanie. Błądził wzrokiem po ziemi, dopuki jego towarzysz tego nie dostrzegł

-Wyglądasz, jakby nie dawało ci to spokoju

Bot w końcu westchnął, wiedząc, że już raczej nie wymiga się od tej rozmowy

-Bo ..eh...sam nie wiem jak mam ci to powiedzieć, ale czy miałeś kiedyś uczucie, że zrobił byś dla kogoś wszystko?

Cliff przytaknął z uśmiechem wskazując na Arcee z tyłu, młody bot nie musiał się obracać, zeby wiedzieć o kogo mu chodzi. Smoke kontynuował nadal lekko speszony

-Ostatnio czuję się jakoś dziwnie, na początku próbowałem wybić sobie to z głowy, z właszcza, że przedemną stoi masa innym z pewnością ważniejszych wyborów, ale podczas tej rozgrywki....

Tutaj przerwał przez chwilę patrząc w ziemię. Cliff domyślając się o co możę chodzić młodemu autobotwi położył mu rękę na ramieniu i z uśmiechem oznajmił

-Dobrze, rozumiem, jak chcesz to chodziasz powiedz mi tylko o którą chodzi...

Smokescreen'a przeszły ciarki, które nawet Cliff wyraźnie poczuł. Biały bot co jakiś czas brał głębszy oddech ale w końc zaczął

-Byłeś przy tym jak graliśmy z kadetami?

Cliff przytaknął

-Widziałeś tą białą botkę?

Smoke wolał uniknać kontaktu wzrokowego ze starszym od siebie autobotem jakby bojąc się ewentualnej krytyki

-Widziałem, czyli to o nią chodzi?

-Tak, ale ja nie wiem co mam zrobić...

Bot ponownie wziął rękę na szyję . A Cliff nie śmiał zapytać

-Dlaczego?

-Bo ona jest zakochana w kimś innym...

-Wiesz, nie powiedziane , że ty nie masz szans

-No wiem, ale wyraźnie widze to jak patrzy na tego żółtego bota, jakmu tam....

-Bumblebee....., z kąd wiesz, że jest w nim zakochana, może to tylko zauroczenie, a po za tym dobrze wiem jak to jest bo byłem w twoim wieku i też szybko zmieniałem zdanie, może podobnie jest w jej przypadku...jak  właściwnie jej imię?

Smoke spojrzał w szarawe już niebo, na którym jednak było widać cybertrońskie księżycie, które generowały niebiesko przejrzyste śwatło nad ich głowami. Kątem optyki spojrzał jak Sascha rozmawia z Arcee, jakby chciał się upewnić , czy aby go nie usłyszy. Widocznie była zbyt zajęta rozmową, dyskusja botek trwała w najlepsze. Cliff spojrzał poczciwnie na młodego bota. Smoke spuścił głowę.

-Ive, ma na imię Ive....

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top