Baza Autobotów

Kiedy czerwony bot na którego większość autobotów  wołała "Cliff" wprowadzał nas do głównej bazy zaraz po wejściu mogliśmy dostrzec ogromne szklane okno z widokiem na sale treningową na której dostrzegłam jakieś boty w mundurach, chyba aktualnie mieli musztrę. W pewnym momencie podeszła do mnie Ive wskazując palcem na kogoś na sali

-Patrz....

Skierowałam wzrok za jej palcem i udało mi się dostrzec Bumblebee. Moja koleżanka przyglądała się chwilę ich poczynaniom po czym oznajmiła

-Chyba udało mu się zdać

Przytaknęłam, wskazywał na to mundur i fakt, że jest w głównej bazie. Pociągnęłam ją za sobą kiedy grupa szła dalej za Autobotem. Ive spojrzała na mnie z nadzieją w optykach

-Myślisz, że będziemy mogli tam pójść?

Westchnęłam nadal ciągnąc ją za sobą

-Nie wiem, aż tak ci zależy?

Rzuciłam jej podejrzliwy uśmieszek na który zaraz się oburzyła

-y pe...te.....Bo ....bo po prostu jestem ciekawa jak tam jest i tyle...

Parsknęłam lekko śmiechem, nie mogąc do końca uwierzyć w jej odpowiedź. W pewnym momencie Clif stanął przed jakimiś metalowymi drzwiami. Co chwila mijały nas jakieś boty które miały ze sobą  papiery, broń albo jakieś statystyki.

-Dobra słuchajcie, znajdujemy się teraz przed salą dowodzenia, a teraz proszę za mną

Mówiąc to otworzył przed nami drzwi i wpuścił każdego do środka, weszłam jako ostatnia przez moją przyjaciółkę zostałyśmy w tyle. W bazie znajdował się ogromny stół na którym leżały rozmaite plany, a w okół była masa stanowisk przy komputerowych konsolach . Wszystkie stanowiska były zajęte i panował ogólny popęd. Przy ogromnym stole wszystkie prace koordynował jakiś czerwono niebieski bot, do którego Cliff podszedł i chyba oznajmił mu przybycie naszego oddziału. Bot skierował się do nas i rozejrzał się po naszych optykach.

-Witam was w głównej bazie autobotów, za chwilę pokażemy wam wszystko dokładniej. Jestem tutaj dowódcą, mam na imię Orion Pax. Zostałam nim nie dawno, ale jakoś odnajduję się w tej roli

Po chwili mogliśmy ujrzeć na jego twarzy poczciwy uśmiech. Miałam teraz chwilę, żeby dostrzec na jego piersi znak autobotów. Od czasu wizyty na statku chciałam zachować dla siebie co myślę o autobotach, ale Orion zdawał się być naprawdę godny zaufania. Było w nim coś szczególnego, wydawał się być oazą spokoju. Po krótkiej chwili widząc po nas lekkie speszenie spytał

-No dobrze więc może wy powiecie mi od czego chcieli byście zacząć zwiedzanie?

Już chciałam zaczepić Smoke, kiedy kontem oka dostrzegłam rezolutnie zgłaszającą się Ive. Kiedy Orion dał jej głos. Radośnie oznajmiła

-Myślę, że mogli byśmy zobaczyć salę treningową

Przywódca autobotów przytaknął i uśmiechnął się do niej po czym skierowaliśmy się za nim wychodząc z sali kontrolnej. Zaczepiłam Ive która najwyraźniej była zadowolona ze swojego poczynienia

-Naprawdę aż tak ci zależy?

Botka westchnęła i chwyciła swoją prawą rękę

-Oj daj mi spokój, co ty nigdy....

Zaśmiałam się lekko po czym objęłam moją przyjaciółką

-No dobra tylko tym razem spróbuj się do niego odezwać

Ive po chwili odwzajemniła mój uśmiech i szłyśmy chwilę razem. Co jakiś czas mijaliśmy gabloty ze sztandarami i nagrodami oraz zdjęcia z poligonów i jakiś uroczystości. Prze krótki czas kierowaliśmy się długimi korytarzami za Orionem który co chwilę odpowiadał na nasze pytania albo przystawał przy jakiś ciekawszych zdjęciach.


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top