#9 " to co? Jesteście razem?"

Per. Violetta

Po pogrzebie pojechaliśmy do hotelu. Wszyscy w smutnych nastrojach. Aktualnie leżałam z Matim na łóżku patrząc na zdjęcia rodziców, kiedy chłopak mnie przytulił i pocałował w czoło.
- jak się czujesz? - spytał spokojnym głosem Mateusz.
- pytasz jak się czuję?! - trochę się zdenerwowałam i nie panowałam nad sobą. - ty się mnie pytasz jak się czuję?! - zasmucił się.
- j-j-ja... Nie wiedziałem... P-p-przepraszam.... - powiedział smutny i odszedł.
- Mati! Ja... To ja przepraszam... Poniosło mnie! - on zawrócił, ja wstałam, chciałam podbiec do niego i dać mu buziaka w policzek jako wynagrodzenie, ale on ruszył głową i przez przypadek pocałowałam go w usta, on odwzajemnił pocałunek, ale szczerze? Podobało mi się to obydwoje nie chcieliśmy przestać, a w tym momencie do naszego pokoju wspólnego weszła Weronika.
- eee. Co się tu wyrabia? - spytała, a my skończyliśmy się całować.
- yyyy nic. T-t-to b-b-b-był przypadek. - zająknął się Mati.
- no właśnie. - przytaknęłam mu.
- no napewno. Bo jeszcze wam kurna uwierzę. - powiedziała Wera. - oszukiści. - dodała i zaczęła się śmiać. - to co? Jesteście razem? - spytała,a do pokoju wbiła reszta ekipy słysząc słowo "razem".
- kto z kim razem? - spytał Mixer.
- pytałam się Violi czy jest z... - nie dałam skończyć Weronice bo nie chce żeby narazie ekipa o tym wiedziała.
- sza! To ma być tajemnica. Jasne?! - powiedziałam i spojrzałam na wszystkich.
- no dobra. - usłyszałam odpowiedź.

~~~~

C.D.N

Mam nadzieję że rozdział się wam spodobał zapraszam do przeczytania następnego rozdziału który pojawi się nwm kiedy xD.
Przepraszam że tak dawno mn nie było i tak wiem ten rozdział nie jest jakoś zajebiście długi, a on w ogóle jest bo jestem w szpitalu i mi się nudzi.😁

Słów 280

Bayooo moi kochani czytelnicy 😘

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top