#8 praktycznie nic
Per. Violetta
- jedziemy do Gdańska, razem z tobą! - powiedział Mati i mnie przytulił.
- dzięki. - odpowiedziałam i dałam mu buziaka w policzek. - ani słowa! - powiedziałam, patrząc się na Karola.
- okey, okey. - powiedział Karol, przewracając oczami.
- to kto chce jechać? - spytała Weronika. - ja i Karol jedziemy. - dopowiedziała.
- ja. Żeby towarzyszyć Violi. - powiedział Mati i dał mi buziaka w czoło.
- ja na pewno jadę! - powiedział głośno Krzychu i objął mnie ramieniem w pasie.
- ja i Mixer, też jedziemy. - zadeklarowała Marta.
- meh, no dobrze. - powiedział Mixer.
- skoro wszyscy jadą to ja też! - powiedział Majk.
- a ja z Kasią zostaniemy w domu. - powiedział Wujek Łuki.
- oki. - powiedziałam. - najwyżej będziemy spać w hotelu. - powiedziałam i się dziwnie uśmiechnęłam.
Time skip
Poczekałam, aż ekipa się spakowała i odjechaliśmy dwoma samochodami. Ja z Trąbą z przodu, a Krzychu i Majk z tyłu, a w drugim samochodzie Werka i Karol, a z tyłu Mixer i Marta, i pojechaliśmy do Gdańska na pogrzeb.
Time skip
Właśnie wysiadaliśmy z samochodów na stacji benzynowej.
Time skip
W drodze trochę się przespałam. Obudziłam się już w Gdańsku.
- gdzie jesteśmy? - spytałam.
- już pod twoim domkiem. obok stoi twój brat. - powiedział Mateusz całując mnie w czoło.
- dziękuję że ze mną jesteś. - powiedziałam.
~~~~~~
C.D.N
Baaaaaaaaaaaaaaaaaaardzoooooooooooooooo przepraszam, że dawno nie było rozdziałów, ale nie miałam czasu, bo szykowałam się do szkoły. Mam nadzieję, że rozdział wam się spodobał i zapraszam do następnego rozdziału, który pojawi się nie wiem kiedy, ponieważ siódma klasa to bardzo trudna klasa i jest dużo lekcji i myślenia już w trzeci dzień, jest tyle nauki, że trudno cokolwiek pisać.
Słów 260
Bayooo moi drodzy czytelnicy 😘
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top