Rozdział 4
Wszystko działo się tak nagle.Znowu wracam do przeszłości ale nikt nie wie jak było naprawdę ojciec powiesił się na moich oczach to jest wręcz karygodne i smutne dla mnie.
Byłam jego oczkiem w głowie kochał mnie a zrobił takie coś.
Miałam mu to za złe a potem przez to matka zaczęła wyjeżdżać na te różne delegacje i wraca pozniej i myśli że mnie to nie rusza że jej nie ma niby fajnie no bo mam wolną chate ale i tak jest moją mamą kocham ją ale nie wiem czy ona potrafi bo ja już nigdy nie będę taka jak kiedyś.
Nasze życie sie zmieniło ale bardziej moje bo to ja musiałam zacząć radzić sobie sama.Z rozmyślań wyrwał mnie telefon zdziwiło mnie to bo zadzwoniła mama.
-Cześć córeczko
-Hej mamusiu jak tam w delegacji
-No muszę ci powiedzieć że wrócę w poniedziałek ale wrócę żeby wziąść pare rzeczy i jade dalej i raczej będę musiała zostać tu na stałe
-Naprawdę mamo!Jak to dlaczego?I co ja mam zostać sama przecież prędzej do domu dziecka mnie zabiorą mamo ja niechce.-krzyczalam do sluchawki a mama sie rozłączyła nawet nie odpowiedziala na moje pytania.Teraz to już totalnie byłam załamana odrazu wzięłam torebkę z telefonem oraz portfelem i wybiegłam z domu. Totalnie nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić a na swojej drodze jeszcze spotkałam tego durnego Luka no jeszcze jego mi brakowało. Odrazu do mnie podszedł dałam mu z liścia i powiedziałam że ma się odwalić i pobiegłam dalej. Potem pobiegłam na siłownie gdzie jak zwykle wyładowywałam swoje emocje na ćwiczeniach.Nagle ktoś złapał mnie w tali strasznie się wystraszyłam i kopnełam nieznajomą osobe a może jednak znajomą bo gdy się odwróciłam zobaczyłam Maksa. Przeprosiłam go za to. Pomogłam mu wstać a on tylko mnie przytulił. Bardzo tego potrzebowałam ale skąd on to wiedział niestety on widział zawsze że coś jest nie tak więc zaczął rozmowę:
-Powiesz mi dlaczego jesteś tu tak wcześnie i jeszcze dlaczego jesteś taka smutna?
-To dluga historia ale ogolnie przypomniałam sobie przyszłość Pozniej zadzwoniła matka i powiedziała że wraca w poniedziałek ale za jakiś czas i tak się tam przeprowadzi a wiesz że ja jestem nie pełnoletnia i wiesz że jeśli ktoś się dowie że mieszkam sama to mogę mieć problem a tymbardziej że policja na moim osiedlu jest prawie co 2 dzień.
-Spokojnie mała coś wymyślimy mam nadzieję że dzisiaj dasz z siebie wszystko
-No jaha przecież muszę pokazać temu Lukowi że z nami sie nie zadziera
-Haha moja szkoła a teraz do domu się przebrać bo zabieram cb na pizze bo zapewne nic nie jadlaś rano jak zwykle.
-Jak ty mnie dobrze znasz -przytuliłam go jeszcze raz i pobiegłam do domu.
Uwielbiam biegać mogłabym szczerze wszędzie biegać ale nie zawsze mogę.Wzięłam szybki prysznic przebrałam się w czarna koszulke do tego jeansy z dziurami i bylam już gotowa.
W salonie czekał na mnie już Maks więc odrazu gdy zeszłam ruszyliśmy do pizzeri. Po drodze rozmawialiśmy o wszystkim czyli że jak zawsze.
Uwielbiam spędzać razem z nim czas ale dzisiaj byłam też strasznie nieobecna bo dalej myślałam o mojej matce dlaczego ona mi to robi ale postanowiłam że nie będę za nią płakać. Pokaże jej że sobie poradzę sama bez jej łaski. TERAZ TO JA MUSZĘ POKAZAĆ NA CO MNIE STAĆ
Rozmawiałam razem wiele godzin chodziliśmy po mieście,trenowaliśmy nawet jeździłam jego motorem czas szybko nam zleciał.Juz za 3 godziny ma być wyścig w którym ja mam prowadzić nie Maks trochę się boje ale jeśli on będzie przy mnie to cała moja obawa znika.
Przebrałam się szybko w moje ubrania na wyścigi czyli czarne spodnie,czarna bluzka,skórzana kurtka a do tego jeszcze moje nowe czarne adidasy.
Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Bylo wiadomo że to był moj kochany Maksiu. Japierdole Karolina ogarnij się nie myśl takich rzeczy.
Ruszyliśmy na wyścig przez ten kask chociaż nikt mnie nie rozpozna więc dzięki temu chociaż aż tak się nie stresuje.Dzisiaj był mój ulubiony tor na 1 okrążenie ale bardzo techniczny.
Zaczął się wyścig na początku nic nie mogłam zrobić ale kiedy był odpowiedni moment to zaczęłam wysuwać się na prowadzenie.
Została ostatnia prosta byłam 2 i zaczynałam wątpić w to że dam radę ale się nie poddalam.
Dodałam gazu i 1cm przed metą wyprzedziłam go.
Wtedy osoba która wyprzedziłam podeszła do nas i zgadnijcie kto to byl.
Wiadomo że .... Luke wtedy zdjęłam kask i kiedy mnie zobaczył poprostu zamarł ja poklepałam go po ramieniu i pocałowałam Maksa nawet nie wiem dlaczego taki odruch chyba. On oddał pocałunek i przytulił mnie jeszcze bardziej.
Wtedy podszedł do nas Bartosz Kurek organizator wszystkich wyścigów oraz najlepszy przyjaciel Maksa.
Zdziwiony był że tym razem to ja prowadziłam a nie Maks.Chłopcy zaczęli sobie rozmawiać a ja przypomniałam tylko Maksowi o moim prezencie. Chciałam już iść do domu gdy zatrzymał mnie Luke znowu on.
-Czego znowu odemnie chcesz -zapytalam zirytowana
-Chciałam ci pogratulować nie wiedziałem że taka dziewczyna jak ty jeździ na motorze i to jeszcze z Maksem.
-Wiem wiem ale ja powiem ci że miałam roczną przerwę od tego bo poprostu przez moją przeszłość zaprzestałam ale teraz Maks mnie zapytał czy bym nie chciała prowadzić a ja jak to ja odrazu sie zgodziłam.
-Hehe to dobrze
-Ale powiem ci jeszcze coś nie wiem czy się jeszcze spotkamy bo mam strasznie trudny czas w domu i moja matka chce się wyprowadzić i zapewne albo zostanę w domu tak długo jak mi się uda albo wyląduje na ulicy albo jeszcze gorzej w domu dziecka także wtedy już raczej będziesz się ścigał tylko z Maksem
-Aż tak złe?Jakby co to wiesz gdzie mnie szukać to ci pomogę
-Dzięki zapamiętam
Po rozmowie z nim wróciłam do domu odrazu przebrałam się i poszłam spać za dużo wrażeń jak na jeden dzień.Cieszę się że udało mi się osiągnąć to co chciałam.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top