25.

Pov. Lea

Obudziłam się w jakimś pomieszczeniu.

-dzień dobry? -przywitałam się z panią która siedziała przy biurku i coś pisała

-dzień dobry -odpowiedziała wesoło
-czekaj zawołam twoją mame i tych dwóch chłopaków- zawołała ich

-wkońcu -krzyknął kubuś przytulając mnie

-ile byłam nie przytomna? -spytałam się

-jakoś półtorej godziny -powiedziała mama

-mogę wstać? - spytałam się

-jasne, teraz mam pytanie które zależy od ciebie mam cie zbadać tutaj czy wszytsko jest dobrze czy jedziesz do szpitala ? -spytała się pani

-a da rade pani zbadać mnie? -spytałam się

-no jasne -uśmiechneła się -połóż się spowrotem -zorbiłam to co kazała, nałożyła mi ten zimny krem do USG ohhh

-Kubuś jestem glodnaaa -powiedziałam -i siusiu mi się chce -dodałam

-wsyztsko w porządku z dzieckiem -uśmiechneła się miło

-Dziękuję -podziękowałam -mogę iść siusiu bo się zsiusiam -spytałam się znowu a wszyscy zaczęli się śmiać
-pfff -Prychnełam i wyszłam sobie

-kotek poczekaj -podbiegł do mnie kubuś mam focha na nich więc olałam go i weszłam do kabiny i zaczęłam siusiać. Gdy się wysiusiałam to umyłam ręce i wyszłam z toalety nie czekając na Kube.

-zostałem zmuszony do przeproszenia ciebie więc przepraszam -podał mi rękę

-spierdalaj -powiedziałam a on zaczął się śmiać -zamknij łeb -krzyknęłam na niego

-Lea!! Jak ty się wyrażasz -zwróciła mi uwagę mama

-normalnie -ruszyłam w stronę drzwi -dowidzenia -pożegnałam się

-kotek co ci? -spytał się kuba który wracał teraz

-GÓWNO- krzyknęłam-ja chce już lecieć -zaczełam płakać a kubuś mnie przytulił

-csiiii-uspokajał mnie kuba kołysząc w lewo i prawo

-to chodź pożegnamy się z twoją mamą -podniósł mnie zaczął nieść w stylu panny młodej
-my będziemy już iść żeby spakować się -zaczął kuba

-pa -powiedziałam obojętnie nadal mam focha na nią

[Pare godzin później]

-Cześć-powiedział Mateusz Gdy weszliśmy do domu

-hey -przytuliłam go

-przepraszam cię za tam to -szepnął mi do ucha gdy się przytulaliśmy

-mam być zazdrosny? -spytał się Kuba który stał i przypatrywał się nam

-o co? -spytałam

-o ciebie -powiedział i przytulił mnie po czym pocałował namiętnie w usta

-Matiś zwołasz wszytskich bo chce coś ogłosić?-spojżałam się na niego a ten krzyknął na cały dom

-wszyscy na dół !! - było to za głośno

-było ciebie słychać pewnie na ulicy -poszłam do salonu i usiadłam na fotelu

-co ona tu robi? -spytał się jeden nawet nie Spojżałam kto to

-mieszkam chwilo tak jak wy? -odpowiedziałam mu chamsko

-Wypierdalaj  stąd kurwa! -krzyknął

-co ja wam zrobiłam? -też krzyknęłam

-Kurwa bo ci jebne -krzyknął i podszedł do mnie

-nawet jej nie tykaj bo u cierpisz -krzyknął Kuba

-Ojezuuu i tak jest nic nie wartym śmieciem -zaśmiał się a ja zaczęłam płakać

-chciałam wam powiedzieć że jestem w ciąży ale nie wiem czy kogoś to interesuje a teraz żegnam -pobiegłam do mojego pokoju.

Wzięłam się za rozpakowywanie walizek. Gdy skączyłam wzięłam tą pijame

I poszłam do  łazienki rozebrałam się i weszłam pod prysznic.Gdy  umyłam się  to weszłam w pijame . położyłam się na łóżko i po chwili zasnęłam.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top