23.
Wyszły pozytywnie. Nie to nie może być prawda. Musze umówić się do ginekologa. Wyszłam z łazienki i odrazu Łukasz mnie zobaczył
-Lea co się stało? -przytulił mnie
-wyszły pozytywnie wszystkie trzy !! -krzyknełam
-już csiiii-uspokajał mnie
-czekaj zadzownie do mamy na chwilę
(20 minut później)
-oke Zawieźesz mnie do lekarza? -spytałam się bo mam go jakoś za 30 minut
-no ok tylko auta nie mam -podrapał się po karku
-weźmiemy moich rodziców -podałam mu kluczyki i ruszyliśmy .
(Godzine później)
Jestem w ciąży.Jak ja kurwa sobie poradze. Jestem w 5 tygodniu. Trzeba powiedzieć to Kubie wkońcu to jego dziecko.
(Gruba-Lea zwykła-Kuba)
Rozmowa telefoniczna do: Misiu❤
-Hey
-Hejjj
-musze ci coś powiedzieć
-ja tobie też ale ja chce pierwszy
-okey to mów
-Chce cie tak bardzo przeprosić, Łukasz mi wszytsko powiedział. PROSZĘ wróć do mnie
-przylecisz do mnie?
-jasne a gdzie jesteś?
-u moich rodziców
-będę jeszcze dzisiaj
-okey czekam papa
-papa
Rozmowa telefoniczna Zakończyła się
[Pare godzin później]
-Jesteśmy -krzyknął mój tata a ja postanowiłam powiedzieć o ciąży.Zeszłam na dół gdzie byli rodzice za mną szedł Łukasz.
-mamo tato muszę wam coś powiedzieć-zaczełam znowu płakać
-no okey to powiedz -powiedział tata
-n-no b-bo je-jestem w ciąży -mama od razu podbiegła do mnie i zaczęła mnie przytulać i gratulować, tata po chwili też mnie przytulił.
-ale z Kubą? -spytała się mama
-tak -powiedziałam i uśmiechnełam się trochę -ma być jeszcze dzisiaj tutaj i chce mu to powiedzieć, przepraszam że was wcześniej o tym nie Poinformowałam-dodałam
-nie musisz przepraszać -uśmiechneła się miło mama -jadłaś coś? -spytała się mama
-nie ale głodna nie jestem -usiadłam na kanapie
-wiesz że teraz musisz więcej jeść? -spytała znowu się mama
-musze? -spytałam
-Tak-odpowiedziała krótko
-no okey a zrobisz mi mamuś? -spytałam się robiąc słodką minke haha
-no dobra hah a na co masz ochotę? -spytała się
-na ogórki kiszone i czeko... -nie dane było mi dokończyć bo zadzwonił dzwonek -ja otworze-powiedziałam gdy tata chciał wstać
Otwarłam drzwi i stał tam Kubuś z różami. Przytulił mnie i pocałował po chwili uklęknął
-Lea proszę wybacz -zaczął mnie prosić
-wybaczam ci -przytuliłam go -chodź do środka to ci powiem coś -po ciągnęłam go za rękę do środka
-dzień dobry -przywitał się z moimi rodzicami
-cześć łuki -przybił z nim grabe
-Kuba... Ja jestem w ciąży -przyglądam się jego reakcji przez chwilę nic nie zrobił ale po chwili przytulił mnie za mocno -Kuba udusisz mnie-zaśmiałam się a reszta razem ze mną
-zostajecie czy lecicie do was tam gdzie teraz jesteście bo nie pamiętam? -spytał się Tata
-nie zabieraj nam jeszcze jej zostańcie chociaż na tydzień -krzyknęła mama wchodząc z kawą dla nich i ciastem a dla mnie ogórkami i czekoladą
-kocham cie mamuś -krzyknęłam biorąc moje jedzonko i siadając przed telewizorem na kanapie.Włączyłam sobie My little pony. Kocham tą bajkę.
Wszyscy zaczęli się śmiać że mnie a ja zignorowałam ich.
-możemy Zostać ten tydzień jeszcze chyba że Lea nie chce -popatrzył się
na mnie
-no jasne -uśmiechnęłam się
-Łukasz a ty zostajesz? -spytał się tata
-nie chce przeszkadzać -uśmiechnąn się
-nie przeszkadzasz wkońcu mam z kim normalnie porozmawiać -zaśmiał się
-no jeśli tak to zostaje hah -Łukasz również zaśmiał się
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top